Data: 2001-02-07 18:11:15
Temat: Re: Pan i niewolnik
Od: <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
R*naldo znienacka zaatakował moją opinię w sposób następujący:
P:> > Świat jest ode mnie w zasadzie niezależny, mimo to dostrzegam w nim
> znacznie
> > więcej elementów swojskich niż obcych. Jak sądzę większość ludzi tak ma.
>
R:> Czy mieszkanie (lub pokoj) w ktorym mieszkasz - jest od ciebie zalezne - czy
> nie? Czy sam decydujesz o ustawieniu mebli i rozkladzie ksiazek - czy tez
> sam zdajesz sie na gusta innych osob? Widzisz, swiat ktory cie otacza - to
> taki wlasnie pokoj, mieszkanie, dom - tylko w znacznie wiekszej skali. Albo
> ktos ci go buduje - albo ty sam.
> I nie podejrzewaj ludzi, ze "wiekszosc ludzi tak ma", gdyz sadze, ze ludzie
> potrafia sobie swietnie orgnizowac swoj swiat. Tylko skonczone niedojdy i
> fujary nie potrafia tej sztuki.
>
P.> > Zdaje się, że świat jest całkowicie zależny u pewnych schizofreników, a
> > całkowicie obcy również u pewnych schizofreników.
>
R.> A zatem wszystkich decydentow, dyrektorow, ludzi decydujacych o tym, co ma
> sie znajdowac na ich polkach i regalach, jak maja byc ustawione meble, jak
> ma wygladac mieszkanie, dom, garaz, podworko - nazywasz schizofrenikami?
>
> Rinaldo
Mój świat nie zamyka się w czterech ścianach, w garażu. Jest szerszy nawet niż
podwórko. Mój świat dzielę z paroma miliardami ludzi.
Rinaldo Rinaldini - trzeba było napisać, że masz na myśli tę żałośnie małą
część świata, nad którą człowiek ma w zasadzie kontrolę.
Wtedy usłyszałbyś: tak - sam mebluję swoje mieszkanie (jakkolwiek nie odrzucam
cudzych pomysłów, jeśli mi się podobają - jestem otwarty na ciekawe sugestie).
Sam zorganizowałbym sobie swój garaż, gdybym go miał.
I cóż z tego? Trywialne. Oczywiste,
Co do podwórka, to niestety nie mam na nie większego wpływu, chociaż...
pamiętam taką noc, gdy jacyś kolesie postawili sobie ławeczkę pod moim oknem i
zachowywali się trochę wulgarnie wieczorową porą.
Nastawiłem budzik na drugą w nocy. Cichutko się ubrałem i zszedłem na dół, a
następnie ująłem ławkę i jako ta mrówka niosąca jaje, przeniosłem ją o dwa
podwórka dalej. Już nie wróciła. Czy jestem dzięki temu PANEM PODWÓRKA? (Just
curious - byłoby miło).
Remotely yours
P.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|