Data: 2007-07-27 09:42:47
Temat: Re: Panie Mierzyński, ile ci płacą za OSZUKIWANIE ludzi.... ?.
Od: "Dr.Endriu" <n...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> powieś się na drążku łepetyną w dół,
Acha tak na koniec jescze chciałbym dodać dla kolegów grupowiczóww iż po
1,5-rocznej okresie wychodzenia z schorzenia dyskopatii L5-S1 z
wypróbowanych przez moją osobe środków leczniczych najkorzystniejsze
wymieniam poniżej:
- spanie na płaskim podłożu - desce -
( łóżko - na nim deska - na desce kołdra - na kołdrze pacjent pod
pierzyną).
- zwisy na drążku za ręcę
http://www.kiedrowska.com/?site=info&id=P0392
z nogami zgiętymi w kolanach i swobodnie opadającymi na ziemię
( zalecał mi to rehabilitant który brał 150 zł za wizytę...)
- ćwiczena mniej więcej takie:
http://jogaszkola.republika.pl/poradnik/d8/L08s7.htm
l
- postępowanie w/g zasad opisanycj w tej książce
http://wysylkowa.com/ks584039.html ( w książce nie poleca się zwisów za
ręce)
(ćwiczenia z tej książki prawie żywcem wyciągnięte są ze strony powyżej)
W efekcie półtorarocznych prób leczenia kręgosłupa NIE POLECAM ( kiedyś
polecałem, ale podczas póltorarocznego testowania tych środków zmieniłem
jednak zdanie):
- zwisów głową w dół przy pomocy haków na nogi. Swego czasu jakoś miesiąc
temu gdy mnie lekko "strzyknęło. Zastosowałem zwisy głowa w dół. Zwisając
pozbywałem się całkwoicie bólu, ale niestety przywracając pozycję pionową
stojacą ... po prostu nie mogłem się wyprostować.. :).
Od tej pory stwierdzam iż zalecenia rehabilitanta o celowości wykorzystywani
TYLKO zwisów za ręce.
- klękosiadu - jeżeli już siedzieć to na odpowiednio wyprofilowanym
siedzeniu
opisanych w książce http://wysylkowa.com/ks584039.html
Z obserwacji zdaję sobie sprawę iż "pacjent" długotrwale siedząc na
klękosiadzie nie jest w stanie utrzymać odpowiedniej pozycji, i zaiast być
wyprostowanym jeszce mocniej się garbi (co jeszcze pogarsza sytuację)....
Przy komputerze wydaje mi się że najlepiej przebywać w pozycji leżącej, a
jeżeli już ktoś musi siedzieć, to na porządnie wyprofilowanym i wygodnym
siedzeniu... (kiedyś rozmawiałem z koleżanką "Mermaind" z tej grupy mając
odmienne zdanie. Teraz po 1,5 rocznym wypróbowaniu klękosiadu, przyznaję
jednak koleżance rację....)
http://tiny.pl/5tgl ).
Nadmieniam iż 1,5 roku (w styczniu) temu przejście około 1 kilometra
powodowało konkretny ból praktycznie uniemożliwiający noramlne
funkcjonowanie, a widok kolegów grających w piłkę przyprawiał mnie o
przygnębienie. Dzisiaj gram w piłkę razem z nimi i dziękuję Bogu że wszystko
w miarę wróciło do normy (odpukać w niemalowane) ....
P.S. Jeżeli ktoś chce mogę wrzucić na serwerek zdjęcia rezonansu mojego
schorzenia.
--
Pozdrawiam
Dr.Endriu
nmp1(małpa)interia.pl
http://drendriu.ovh.org
"Uwaga !!!. Niniejszym informuję iż nie jestem lekarzem medycyny :) ."
|