« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2002-06-28 20:14:29
Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?Użytkownik "Variete" <a...@o...pl> napisał
> Za dużą wagę przywiązujesz do tego, że są to pieniądze. To jest po prostu
> prezent.
IMHO to nie jest to samo.
Jeszcze z tym komentarzem "dają bo mają dużo" ...... jakoś mi to nie pasuje
;-(
Bierz skoro Ci z tym dobrze i rzeczywiście rozumiesz to _tylko_ jako
prezenty. Ja bym nie umiała.
I oby Tobie sie to kiedyś czkawką nie odbiło.
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2002-06-28 20:22:01
Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?Użytkownik "Ania Björk (sveana)" <a...@s...com> napisał
> Aniu: generalnie zgadzam sie.....
Kolejny raz się ze mną zgadzasz ? Nie wierzę :-)))
Jeszcze jedno - na grupach używam nicka ;-)
> I co, oni tez nie maja moralnego prawa
> skorzystac z pomocy materialnej swoich rodzicow? Mimo ze nie chodzi tu o
> prezent czy cos chwilowego, gdyz to juz dlugi czas trwa?
Ale oni (pracownicy Stoczni) nie wiedzieli od zawsze, że będzie taka
sytuacja ? To się zdarzyło nagle ... prawda ?
Ja dopuszczam pomoc w nagłych i nieprzewidzianych przypadkach. U siebie też
dopuszczam (choć żeby zwrócić się do rodziców musiałabym chyba sięgnąć dna -
ale to mój prywatny bzik).
Niezrozumiałe i nieakceptowalne jest dla mnie to gdy ktoś z pełną
premedytacją korzysta z pomocy rodziców czy teściów latami ... 'bo tak jest
łatwiej a oni przecież mają' >ironia<.
> I nigdy nie mowic "nigdy", bo
> los lubi platac okrutne figle......
Używałam tego słowa w odniesieniu do czasu, który już był ... a więc wiem co
mówię.
A co będzie ..... to czas pokaże - może byc różnie i w tym kontekście nie
używam słowa 'nigdy'.
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2002-06-28 20:34:56
Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?Użytkownik "toporek" <s...@p...onet.pl> napisał
> Rozumiem, że powinien Twoim zdaniem, bo moim 'dobrze by mógł być
> samowystarczalny', ale już absolutnie nie 'powinien'.
Wszystko co piszę .... jest _moim_zdaniem_.
> I cały ten Twój wywód
> ma IMHO jakiś strasznie materialistyczny wydźwięk.
Możesz tak myśleć - nie taki wprawdzie były moje intencje ale zgadzam się,
że można to różnie zrozumieć.
Ja jestem taką realistką ;-)))
> Bo jak ktoś jednak nie
> jest samowystarczalny to co to nie jest godzien szacunku, nie jest
> człowiekiem...????
Jeśłi młody człowiek zakłada rodzinę, rodzi dzieci i NIE jest niezależny i
samowystarczalny to według mnie jest nieodpowiedzialny.
> Czy to kim jest dany człowiek zależy od jego konta, portfela?
Nie. A Ty tak to właśnie rozumiesz ?
> Ja lubię być
> niezależna finansowo (mogłabym być też i od męża :-))) ale to czy inni są
> niezależni jakoś nie przysłania mi ich jako ludzi.
Mi tez nie przesłania ... ale nie zmienia to faktu, że nie patrzę na nich
jako na mądrych, odpowiedzialnych i zrównoważonych. Bo widzę jak się
zachowują (zakładają rodzinę i ciągną pieniądze od rodziców) a to wg mnie
nie jest prawidłowe zachowanie. Trzeba żyć swoim życiem a nie narzucać się
ze swoimi problemami innym ludziom (w tym wypadku rodzinie).
> I nie rozumiem tego odcięcia: jak dziecko nie zaczęło pracować
> to było na utrzymaniu rodziców, zaczęło pracować nie może dostawać
pieniędzy
> bo to uwłaczające...
Masz rację ... to kwestia wychowania. Dla mnie to jasne, że od momentu gdy
zaczęłam zarabić nie brałam pieniędzy od rodziców.
Bo niby dlaczego miałabym brać ?
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2002-06-28 20:37:33
Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał
> > Dla mnie to byłaby straszliwa porażka życiowa.
>
> Dla mnie też.
Dzięki Jolu ;-)
Wiedziałam, że kto jak kto ale Ty będziesz miała podobne zdanie do mojego
(to się czuje na odległość).
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2002-06-28 20:38:41
Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał
> jaka porażka do cholery do skarpety mam wkładać czy co ?
Spoko ... może trafisz taką synową jak Variete ;-)))
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2002-06-28 22:44:21
Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?> Chyba mnie nie zrozumiałas ..... ;-(
To chyba Ty mnie nie zrozumiałaś.
> Ja _w_ogóle_ nie biorę pieniędzy od rodziców czy teściów - więc co to za
> rady (te powyższe zdania) ?
Jakie rady??? Bardzo mnie zdziwiłaś tym stwierdzeniem...
Pisałaś, że nie do pomyślenia jest korzystanie dorosłej osoby z pomocy
rodziców. I że nie wiesz, co takiego mogłoby Cię skłonić do poproszenia o
pieniądze. Dobrze zrozumiałam? Wyobraziłam sobie więc sytuację, która, jak
sądzę, może skłonić do poproszenia o tę pomoc, nawet jeśli nie jest to w
zwyczaju w danej rodzinie.
Jest to głos w dyskusji, nie wiem, jak można to odebrać jako "rady" :-O
> > Idąc dalej... Młoda matka zajmująca się domem na nic nie zasługuje
> > Zajmowanie
> > się domem i wychowywanie dziecka jest nic nie warte? Są tacy, którzy
> > rzeczywiście tak myślą!
>
> A idz sobie jeszcze dalej ... ;-/
Wiesz, nie odezwałabym się tak do nikogo... Poza tym, wydaje mi się, że nie
zwróciłaś uwagi na ostatnie zdanie, które tu zacytowałaś. Myślę, że
_w_kontekście_ tego co _napisałaś_ wcześniej, powinno skłonić do zastanowienia.
> Młoda matka to ma męża i macierzyński - koniec tematu.
I właśnie o ten "koniec tematu" chodzi. A co, jeśli na męża nie może liczyć?
Przemoc w rodzinie (często zaczyna się od finansowego szantażu) istnieje w
takich rozmiarach właśnie dlatego, że ofiary "mają męża i koniec tematu" - i
wstydzą się poprosić rodzinę o pomoc. Tym bardziej, jeśli rodzice i mąż
uzależniają ocenę człowieka od zarobków.
> > Dla mnie rodzice są tak samo rodziną, jak nią byli przed ślubem.
>
> A czy ja gdzieś napisałam, że dla mnie to będą po ślubie obcy ludzie ?
A jednak uważasz, że przejście "na swoje" powinno diametralnie zmienić relacje
pomiędzy rodzicami a... ich dzieckiem. Czy traci się wtedy moralne prawo do
wzajemnej pomocy?
> Czy juz wtedy pracowałaś ? Czy żyłaś na swoim ? Czy miałaś męża i dziecko ?
Wszyscy doszliśmy do wniosku, że powinnam się uczyć dalej, a tylko razem
jesteśmy w stanie podołać temu finansowo. Czy reszta jest w tej sytuacji aż tak
ważna?
> > Dużo gorzej bym się poczuła, gdybym w momencie ślubu całkowicie "przeszła
> > pod opiekę"...
>
> Nie rozumiem Twojego toku myślena ;-(
W tym momencie właściwie Cię rozumiem, że nie rozumiesz :D
Za duży skrót myślowy, ale nie mam pojęcia jak to napisać krótko i jasno. Może
w innym wątku? :-)
> Słuchaj ...
Nie mogę, nie mam oprogramowania do czytania niusów na głos ;-)
> co innego jednostkowa pomoc w niespodziewanych przypadkach a co
> innego stała gotówka od rodziców gdy ma się już własny dom. I o to w tym
> chodzi.
A "zasiłek okresowy"? Albo "pożyczka"? ;-)
Wiesz, mam wrażenie, że się nie rozumiemy dlatego, że ja nie widzę świata
jedynie w czerni i bieli. Ty znasz na wszystko prostą odpowiedź.
Ja staram się zwykle nie generalizować i dopuszczać możliwość istnienia różnych
sytuacji.
Ty mówisz o sytuacji wyjątkowej - dla mnie każda sytuacja jest wyjątkowa.
Szczególnie, jeśli dotyczy to relacji międzyludzkich. I nie znam ani jednej
jedynie słusznej postawy odpowiadającej wszystkim. Twoja nie odpowiada ani
mnie, ani mojej rodzinie.
> Pozdrówka
> MOLNARka
Sadira
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2002-06-29 00:05:04
Temat: Odp: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?
Użytkownik MOLNARka <g...@h...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:afii96$q6k$...@n...tpi.pl...
> Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał
>
> > jaka porażka do cholery do skarpety mam wkładać czy co ?
>
> Spoko ... może trafisz taką synową jak Variete ;-)))
To mi chyba już nie grozi ;-)))
Sandra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2002-06-29 09:20:57
Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?
"MOLNARka" <g...@h...pl> wrote in message
news:afhhb6$q1h$2@news.tpi.pl...
> Dla mnie to uwłaczające gdy dorosłe dzieci żyją z pieniędzy swoich
rodziców
> (nieważne, że tylko trochę dostają i że przeciez rodzice sami dają i że to
> transakcja wiązana oni kasę my im coś tam).
Molnarko, postaw się na chwilę w roli matki i teściowej. Wyobraź sobie -
jesteś już starszą panią, osobą majętną, życie masz poukładane, dom
urządzony, a twoje ukochane dziecko dopiero zaczyna dorosłe życie. Wiesz, że
zarabia jeszcze niewiele, wiesz, że ma marzenia i wiesz, że bardzo się stara
być samodzielne i wiesz, że jednocześnie ledwo mu (albo dziecku i jego TŻ)
starcza na bieżące potrzeby. Naprawdę nie czułabyś potrzeby, żeby pomóc im
te marzenia spełnić zwłaszcza, że możesz? Przyjście na świat dzieci
weryfikuje wiele poglądów. Człowiek przestaje być taki strasznie zasadniczy.
Szczęście bliskich staje się co najmniej tak ważne, jak nasze własne. Tu nie
chodzi o wykorzystywanie, żerowanie na kimś, czy transakcje wiązane. Ten
układ nazywa się zwyczajną wzajemną miłością rodziców i dzieci. A branie i
dawanie jest jednym z jej przejawów. Obojętne, czy przedszkolakowi kupujemy
rower, czy nastolatkowi fundujemy wakacje, czy dorosłemu dziecku dokładamy
parę groszy np na urządzenie mieszkania. Ono nadal jest i na zawsze
pozostanie naszym dzieckiem i jego szczęście będzie dla nas ważne. A jeśli
je wychowamy na porządnego człowieka, to jest i nadzieja na to, że nasze
szczęście będzie ważne dla naszych dzieci. To działa w obie strony. Wiem na
pewno, że byłoby mi przykro, gdyby moje dziecko ledwo wiązało koniec z
końcem, a jednocześnie nie dawało sobie pomóc w imię.... no właśnie, w imię
czego? Zasad? W naszej rodzinie panuje zasada, że pomagamy tym jej członkom,
którzy pomocy potrzebują. Prosta sprawa.
Anka
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2002-06-29 09:48:39
Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?Dnia Fri, 28 Jun 2002 13:47:23 +0000 (UTC), podpisując się jako
"Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl>, napisałeś (aś) :
>Dla mnie też. Złotówki od rodziców nie wzięłam od pierwszego roku studiów,
>nawet wtedy, jak byłam bez teoretycznie pracy. Ja tam na swoją bańkę oliwy
>zarobię, w najgorszym razie będę przez jakiś czas żyć bardzo skromnie. Nie
>wyobrażam sobie dostawania od rodziców czegokolwiek poza prezentami 2 x w
>roku, a już branie gotówki albo korzystanie z zasobów typu kupowane przez
>rodziców żarcie i mieszkanie u nich bez dokładania się do mediów w przypadku
>człowieka, który już się nie uczy i ma pracę uważam za obciach.
Czy jeżeli dostaliśmy w prezencie od teściów mieszkanie (bo nas nie
byłoby stać na zakup mieszkania) - to też obciach i nie powinnismy tak
drogiego prezentu przyjac?
A jak nam brakuje do 1-wszego i idziemy do rodziców (tych czy tych -
nieważne) i pożyczamy parę groszy do wypłaty i sumętę zgodnie z
obietnicą oddajemy to też obciach?
Ja uważam, że rodzina jest po to żeby trzymać się razem i pomagaćsobie
wzajemnie w trudnych chwilach.
Jeśli my nie mamy na przyslowiowy chleb - pożyczamy od rodziców i
oddajemy po wypłacie. Nie uważam to za nic zdrożnego. Jesli im brakuje
a my mamy to pozyczamy tak samo jak oni nam.
Wole pozyczyc pieniadze od rodzicow niz od obcych ludzi.
No i powroce do prezentow - jesli tesciowa jedzie na zakupy i przy
okazji kupuje nam np. proszek dla syna, herbate czy co tam akurat jej
wpadnie do glowy i nie chce za to zwrotu pieniedzy to nie drzemy szat
i nie uwzamy, z to obciach, ze nam kupili jedzenie/srodki czystosci.
Nastepnym razem jak my jedziemy do marketu to kupujemy im w zamian to
co wiemy, ze im sie konczy np. plyn do mycia naczyn, czy cokolwiek -
nieistotne.
Staramy sie aby kwota byla ta sama lub ciut wyzsza.
Ale moze tylko dla mnie norma jest takie a nie inne gospodarownie.
m.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2002-06-29 09:51:58
Temat: Re: Pieni?dze od rodziców było: Do czego przydaje się te?ciowa?Dnia Fri, 28 Jun 2002 22:06:40 +0200, podpisując się jako "MOLNARka"
<g...@h...pl>, napisałeś (aś) :
>Młoda matka to ma męża i macierzyński - koniec tematu.
Pozwole się nie zgodzić...........
Nie każda młoda matka ma męża..........
m.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |