Data: 2004-02-11 23:54:16
Temat: Re: Pierscien Pucka2 albo ładne kwiatki 1 i 1/3
Od: "EvaTM" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:c08l9b.3vs6mvj.1@ghost.h62944c15.invalid...
>
> "Slawek [am-pm]" w news:c06mqc$a9i$1@nemesis.news.tpi.pl...
> /.../
>
>
> Włączam się wyłącznie w celu wsparcia idei autora.
>
>
> > > postawy Tren Ra i Amnesiaka.
> > > Ich agresja była ponadnormatywna,
>
> W postawach wymienionych CIAŁ, nie było moim zdaniem cienia agresji.
> Gdyby miały być, to dokładnie i w każdym przypadku, w obu kierunkach -
> co sprowadza wypadkową do zera i jest najbliższe prawdy.
>
> Proponowałbym analogicznie spojrzeć na "ciała obozu przeciwnego"
> i poszukać różnic w prezentowanych postawach "obozowych" -
> widocznych wszak, jak na dłoni.
>
>
> /.../
> > > "szanuję cię jak psa sąsiadów"?
> >
> > Nie podoba się. Jeśli miałbym uderzyć się w pierś, używałem gorszych
> > sformułowań.
> >
> > > Nie było Cię przy tym? ;)
> >
> > Nie pamiętam - chyba nie.
>
>
> Mnie tez przy tym nie było, a byłem bez wątpienia przy wszystkim.
> Proszę mi tylko nie pokazywać bezrozumnie fotografii.
> Jeśli ktoś nie rozumie emocji, nie wie że je posiada, jak i kiedy mogą
> i będą działać u niego samego, a więc i prawdopodobnie u innych ...
> odeślę go wprost do "jetologii stosowanej".
>
>
> /.../
> > Zależy mi na tym, aby jak najwięcej zrozumieć. Aby konfrontować
> > i udoskonalać swoje rozumienie wespół w zespół z innymi Rozumnymi.
> > Uczmy się /.../ A to wszystko - oprócz samej satysfakcji
> > poszerzania swojej wiedzy - powinno przyczynić się choćby do
> > tego, aby nie pędzić następnym razem jak oszalałe stado owiec
> > prosto w przepaść.
>
> Nie chciałbym wprowadzić tu zbytniego zakłócenia w Twoim zamyśle
> (który w pełni doceniam i popieram). Nie wątpię też, że masz na sprawę
> perspektywę wystarczająco szeroką.
> Jednak dam sygnał odnośnie dwóch czynników (prawdopodobnie je również
> obejmujesz), gdzie chciałbym, aby i one nie umknęły, a zostały jeśli nie
> omówione, to tylko po prostu przemyślane. Oto one - w jednym zdaniu:
> *Jaki był wpływ działalności ugd re: na przebieg wydarzeń, w świetle
poczucia
> niezależności, potrzeb samostanowienia i samodzielności decyzyjnej ETM*
>
> Od nikogo nie oczekuję, że akapit ten zostanie rozwinięty. Wystarczy, ze
się pojawił.
>
>
> /.../
> > Tymczasem pozostało jeszcze wiele nie rozsupłanych spraw
> > i napoczętych z mojej strony wątków, które chciałbym za
> > naszego życia jakoś zakończyć i wyjaśnić.
> /.../
> > Jak przypuszczam, nigdy sobie nie przebaczycie, nigdy się nie
> > przeprosicie ani nie pogodzicie. Najlepsze, co teraz możecie
> > osiągnąć, to konsekwentny, chłodny i wzajemny dystans.
> > Spróbujesz go nie podgryzać? ;-)
> >
> > Allu, spróbujesz się powstrzymać od odgryzania się? ;-)
>
>
> Jasne...
>
> Może zabrzmi to niewiarygodnie (jak herezja), ale nie było i nie ma
> w moich słowach jakiegokolwiek pod lub odgryzania się. Jedynym motywem
> jaki przyświeca moim wypowiedziom w tym kontekście, jest uchronienie
> stron od profanacji prywatności, oraz uchronienie się od _wyroku_
> w sprawie. A przecież on już dla wielu zapadł - w s z a k dla wielu /.../
> sprawa jest banalna i niewarta zainteresowania.
> Nie życzę nikomu spędzania reszty życia w więzieniu np. tajlandzkim
> za przewóz narkotyków, które ktoś obcy wsadził do jego bagażu tuż
> przed odlotem...
> Nie życzę też nikomu gnicia tam ze świadomością, że ten "obcy"
> był przez lata kimś bliskim.
A ja dopiero dziś to czytam!
I stwierdzam jedno - jesteś najpodlejszym manipulatorem
wszechczasów i niech będzie przeklęta chwila, kiedy pierwszy raz odpisałam
na Twój prywatny list.
Mam nadzieję, że inni a zwłaszcza inne będą ostrożniejsze
w nawiązywaniu takich "przyjaźni" z niewiadomo kim.
E.
|