Data: 2003-03-07 09:43:04
Temat: Re: Pierwsze dziecko po 30tce?
Od: "Agnes" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Masz 100 % racę .Pomagała mi moja mama i babcia. No i dziecko miało równiez
ojca ;) Ojciec zajmował się działalnością gosp.więc na zmianę z babcią
opiekowali się nim. absolutnie nie chciałam być złośliwa pisząc w ten
sposób,po prostu jest taka beznadziejna sytuacja na rynku pracy dla
przyszłych matek /w ogóle na rynku pracy/Gdyby mnie było stać ,gdybym miała
kucharkę ,sprzataczkę i opiekunkę mogłabym mieć więcej dzieci,no i gdyby
taka pozycja zagwarantowana była dożywotnio .
Studenci nie dojadają- to fakt i rzeczywiście utrzymanie dziecka jest dużym
finansowym obciążeniem,dlatego pisałam o wystepującym paradoksie-na
studiach-nie stać na dziecko a po- nie można sobie na nie pozwolić /chyba,że
mama szybko wróci do pracy-jeśli ją ma/
lub mąż bardzo dobrze zarabia ,lecz w tym przypadku trzeba się liczyć na
bycie zależną od faceta nawet przez całe życie .To są b.trudne decyzje dla
kobiety .
Powiem szczerze-nie jestem domatorką więc łatwiej mi było rezygnować z
całodobowej opieki nad dziećmi na rzecz studiów czy pracy,lecz równiez
zdawałam sobie sprawę iż jak całkowicie poświęcę się niemowlętom potem już
jako większe dzieci moga stracić /mniejszy standard życia bo mama nie
pracuję /pracę bez doświadczenia w wieku po 30 niełatwo znaleźć.
Liga rodzin może zarzucić,że dziecko potrzebuje matki najbardziej na
początku a potem mniej czyli ta biedna matka ma odchować a potem kobieto
żebraj .I już nikogo nie interesuje los dzieci ani jej.Ile jest takich
rodzin/nie piszę o patologiach/
Użytkownik "Mariola" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b47hmn$haq$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Użytkownik Agnes <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:b472ti$fat$...@n...news.tpi.pl...
> > Jednego tutaj nie wzieto pod uwagę ,dzieciak po 30/dobrze/ ,przed 40 czy
> po
> > to prawie tak jak wnuk .Takie dzieciątko na pewno nie chciałoby
"starych"
> > rodziców.A tak po za tym to z wiekiem nasila się wygodnictwo ale również
> > jest większa odpowiedzialność rodzicielska. Chociaż jest to również
> kwestia
> > osobowościowa. moje podejście do dzieci nie zmieniło się w przeiągu 11
lat
> > .Miałam syna dość wcześnie bo w 21 roku życia ,córkę ok 30 i moje
> podejście
> > było takie same czyli "bez przesady" w żadną stronę .Przy pierwszym
> > dziecku-studiowałam dziennie ,przy drugim -pracowałam .Teraz mam 31 lat
i
> > dzieciaki prawie odchowane ,i współczuję matką dopiero co decydujacym
się
> na
> > dziecko ,bo ja robię się jednak z wiekiem wygodna a odpowiedzialność
jest
> > taka sama jak przed 10 laty. Teraz czas na karierę ;),choć nigdy o niej
> nie
> > zapomniałam,mimo ,że dziecko miałam w wieku 21 lat. Także dziecko w
> karierze
> > bardziej przeszkodzi 30 latce a nie studentce.>
>
> A czy mogę zapytać o to czy w opiece nad dzieckiem na studiach pomagali Ci
> rodzice (teściowie)? Bo to chyba znacznie pomaga w normalnym studiowaniu,
a
> nie wszyscy mają takie szczęście. Studenci przeważnie niedojadają, bo nie
> mają kasy to gdzie jest tu miejsce na dziecko?
> Mariola
>
>
>
>
|