> Pod koniec audycji prof. Wróblewski użył bardzo dobrego argumentu.
> Powiedział, że w USA jest i ciągle CZEKA nagroda w wysokości
> ok. 1 mln $ (słownie: jednego miliona dolarów)
> dla tego kto udowodni, że posiada właściwości paranormalne.
> Oczywiście musiałby się ten ktoś poddać fachowym badaniom
> (sądze, że bezbolesnym).
> I co?
> Po jaką cholerę robić i sprzedawać piramidki?
> Po co szukać cieków wodnych?
> Gotówka i to spora czeka!!!
To gotowka wlasnie nie czeka
ale delikwenta czekaja zmudne i uciazliwe badania
a jak widzisz,
rynek ciekow, rozdzkarzy, i podobnych zjawisk
to rynek nie miliona dolarow ale dziesiatkow milionow
idac od rozdzkarzy przez magnetyzacje, telepatie, hipnoze,
leczenie na odleglosc.

Od dziecienstwa zauwazalem u siebie taka wlasciwosc,
ze gdy gwaltownie popatrzylem na osobe ktora szla po chodniku
to nagle sie potykala (bez przewracania).
Zawsze mnie do zdumiewalo.
Bo najpierw spojrzalem a potem sie ona potykala o nierownosc , czy
kamien, cokolwiek.

Myslalem o sprzezeniu zwrotnym.
Ze odbieram wczesniej sygnal pewnego zaburzenia w aktywnosci tej osoby
polegajacy na tym, ze aparat korygujacy i kontrolujacy ruchy nog, na
ulamek sekundy sie wylacza i ten sygnal jest emitowany na zewnatrz
tak, ze wzrok moj sie koncentruje na ulamek sekundy na tej osobie i za
chwile ona sie potyka.

Co ciekawe, zawsze spogladalem na buty, nogi
i w tej chwili sie potyka przypadkowo.

Takich zdarzen mialem kilkadziesiat, moze i ponad sto.
Ale jnigd bym to nie znal to za cos specyficznego, wartego badan, czy
poddania sie testom.
Zreszta pozytek z tego zaden.

Jezeli ktos mial podobne doznania to prosze o komentarz.
Jacek