Chiron wrote:

> A wtedy to już bez problemu pognani z Palestyny mężowie i ich żony po
> prostu się tu osiedlą.

Bardzo prawdopodobne, ale ten obcy element niesłowiański był tu prawie
zawsze od czasów niepamiętnych. Rzeczywistość po '68 jest na tym tle jakimś
zupełnie wyjątkowym odcinkiem czasu.

Jescze pozostanie pytanie jak długo oni wytrzymają na tym tworzącym się
systematycznie i powoli zadupiu. Czy nie będzie to jedynie etap przejściowy
do wielkich skupisk Europy Zachodniej - Anterpii, Amsterdamu, Londynu
(etc.)? Bo jak znam życie, to ktoś tu przedobrzy tak, że nawet dla nich się
ten kraj raczej nie będzie nadawać.

Kusiłbym się na ryzyko przepowiedni, że w naszym Polo-bantustanie (a
przynajmniej w jego znakomitej większości) zarośnie zwyczajnie dżungla.

(Powrót Lasu Hercyńskiego hehe)

--
????
???
??????