Data: 2006-01-02 19:40:24
Temat: Re: Płyn do naczyć do okularów.
Od: Saiko Kila <f...@p...vqrn.arg.cy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Z Otchłani wyskoczył wredny demon, wcielił się w istotę znaną jako
Marek Bieniek, która zaskrzeczała:
> A koszt dla zdrowia jest nie do oszacowania na dzień dzisiejszy, więc
> czego oczy nie widzą... ;)
Właśnie podobnie myślę...
>> Jeśli ma zaklejone śrubki to zapewne nie jest przeznaczona do
>> grzebania...
> Znasz kogoś, kto się tym przejmuje? :)
Znam, siebie, jak jest gwarancja to zawsze bardziej się staram ukryć
ślady. ;)
> No cóż - trzydziestkę już przekroczyłem... ;P
No właśnie, za młodyś. ;)
> Monitor to pestka. Drukarki - o, te to potrafią emitować różne rzeczy...
> Często na nos wiem, czy laserówka działała ostatnio, czy nie...
Ja dlatego używam drukarki laserowej właśnie, wolę ten zapach niż to co
wydziela atramentówka (choć część z tego co wydziela laserówka to nie są
substancje organiczne, ale ładnie pachną). Sądzę po prostu że
subiektywne wrażenia są ważniejsze, im stres mniejszy tym lepiej,
jakkolwiek by to nie szkodziło w przyszłości. Jeśli szczęście dopisze
to się tego nie dowiem...
--
Saiko Kila
"It was a hot sunny day with almost no wind, and I sat in the sun and
calculated instances of condenser discharge through an asymmetrical gas
circuit." Charles Proteus Steinmetz
|