Data: 2012-03-17 00:12:10
Temat: Re: Po co mi takie kobiety?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 16 Mar 2012 22:15:19 +0100, Stalker napisał(a):
> W dniu 2012-03-16 22:05, Nemezis pisze:
>>
>>
>> Ikselka napisał(a):
>>> Dnia Fri, 16 Mar 2012 21:23:47 +0100, Stalker napisaďż˝(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-03-16 21:12, medea pisze:
>>>>> W dniu 2012-03-16 15:58, glob pisze:
>>>>>> To twoja incjatywa, ja ciebie nie zmuszam, jak chcesz napisz jaki
>>>>>> mia�a� seks w dziwnym miejscu, lub co ciebie zafrapowa�o u innych, lub
>>>>>> co ci siďż˝ podoba w seksie, co chcesz.
>>>>>
>>>>> No, znalaz�am.
>>>>>
>>>>> Czy pomy�la�e� o tym, �e ludzie r�ni� si� zakresem intymno�ci,
kt�r�
>>>>> udost�pniaj� innym? Zasi�g tych granic wcale nie musi �wiadczy� o ich
>>>>> seksualnym zahamowaniu albo braku takiego zahamowania. Co wi�cej -
>>>>> zasi�g tych granic, chyba u ka�dego, zwykle r�ni si� tak�e w
zale�no�ci
>>>>> od osoby, z kt�r� mieliby si� ewentualnie t� sfer� podzieli�.
Trudno siďż˝
>>>>> dzieli� z kim�, kto jest np. nieobliczalny w reakcjach, czy sk�onny do
>>>>> ocen i sztampowego etykietowania. To znaczy - inaczej b�dzie si�
>>>>> rozmawia� o seksie z m�em, �on�, przyjaci�k�, kole�ank�, a
inaczej z
>>>>> bluzgaj�cym w necie globem. :)
>>>>>
>>>>> Co do Twojego pytania o nietypowe miejsca - osi�gn�am ju� ten wiek, w
>>>>> kt�rym bardzo ceni si� szeroko rozumiany komfort. ;) Nietypowe miejsca i
>>>>> sytuacje zdarzy�y mi si� w �yciu nie raz, ale z perspektywy czasu nie
>>>>> wspominam ich jako� szczeg�lnie. Niewa�ne gdzie, niewa�ne kiedy i
>>>>> niewa�ne jak, byleby nie z byle kim.
>>>>
>>>> Medea, ty ostatnio w moich my�lach czytasz :-)
>>>>
>>>> W�a�nie chcia�em do�o�y� jeszcze kilka zda� do posta, kt�ry
przed chwilďż˝
>>>> napisa�em globowi, ale w sumie napisa�a� dok�adnie to co chcia�em :-)
>>>>
>>>> Ja to tylko przeniosďż˝ w metaforďż˝ z 16-latkiem:
>>>>
>>>> Ty glob pr�bujesz rozmawia� z lud�mi kt�rzy maja za sob� dziesi�tki
lat
>>>> zwi�zk�w tak jak rozmawia o tych sprawach 16-latek z kumplami przy piwie
>>>> (o twojej nieobliczalno�ci nie wspomn�), kompletnie nie zdaj�c sobie
>>>> sprawy z tego o czym pisze medea: �e prawdziwy zwi�zek to te� np.
>>>> dyskrecja i intymno��, kt�re buduj� szacunek do siebie nawzajem.
>>>>
>>>> I dziwisz si�, �e ludzie ze sta�em w zwi�zkach liczonym jak pisa�em
>>>> w dziesi�tki lat nie chc� rozmawia� z ch�opcem takim jak ty...
>>>>
>>>
>>> Z Piotrkiem Panem raczy.
>
>> No jeśli nawet, to znowu wyszło że osoba młodsza nie powinna ze
>> starszymi rozmawiać o seksie, nie zasługuje, dzieci i ryby głosu nie
>> mają i znowu dewocja. Ciekawe czy S. grozi młodym laseczką pod
>> kościołem ?
>
> Ale ty masz ponad 30 lat, a nie 16...
>
> Zachowujesz się jak 16-latek i tak cię tu ludzie traktują. Z
> cierpliwością i wyrozumiałością - jak 16-latka, który nie potrafi
> zrozumieć wprawdzie co do niego mówią dorośli, ale może kiedyś do niego
> dotrze co próbują mu przekazać.
>
> Stalker, Tylko że ja podobnie jak XL nie wiem czy tobie, dorosłemu
> mężczyźnie takie ulgowe traktowanie się faktycznie należy.
Stalker, ten ponadtrzydziestolatek nie jest dorosły... Glob posiadajac
ciało dojrzałe oraz zasób wiedzy człowieka dorosłego emocjonalnie pozostał
na etapie 16-17-latka, stąd u niego radosny "spontan" np w rzucaniu
inwektywami i nieliczeniu się z ich konsekwencjami dla stosunków z
adresatami owych, wręcz żerowanie na ich tolerancji, poniekąd skuteczne jak
pokazuje Bbjk i nie tylko. Także jego seksualnością rządzą emocje
chłopięce.
Ciało i zasób wiedzy glob ma ponadtrzydziestoletnie, więc i hormony w pełni
sprawnie oddziałujące - więc emocje młodzieńcze mają dlatego tak
spektakularny efekt w postaci agresji oraz niezdrowej fascynacji seksem.
Niezdrowej - bo rozrastającej się także(sic!) na to miejsce w życiu, które
zwykle zajmują sprawy poza seksem, towarzyszące dorosłemu mężczyźnie
(odpowiedzialność za siebie i rodzinę, zainteresowania męskie itp).
Agresja wobec Kosciola jest analogią buntu 16-latka wobec rodziców, ktorego
we właściwym wieku z różnych przyczyn nie przeszedł, a przechodzi teraz -
ktoś (według niego) dyktujący normy z mety wzbudza jego agresję.
Ktoś pozwalający na wszystko (pedały, lesbijki, feministki i kto tam
jeszcze) - jest jego "grupą rowieśniczą", którą on akceptuje i w której
czuje się akceptowany, niezależnie od tego, ze tak naprawde wcale
niekoniecznie łączy go z nimi jakakolwiek rzeczywista wspólnota przekonań i
interesów. Będzie sobie dorabiał teorie takie, aby go łączyły z "grupą
rówieśniczą" - bowiem to ona daje mu poczucie bezpieczeństwa...
--
XL dlatego martwię się o globka, bo trudno mu będzie tak dalej... samemu
|