Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!pwr.wroc.pl!panorama.wcss.wroc.pl!ict.pwr.wroc.pl!news.onet.p
l!not-for-mail
From: "amnesiac_wawa" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Po co nam światopogląd
Date: Wed, 3 Jul 2002 11:27:12 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 94
Sender: a...@p...onet.pl@cmc-182.man.polbox.pl
Message-ID: <afuftd$oqf$1@news.onet.pl>
References: <afub1d$ckg$1@news.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: cmc-182.man.polbox.pl
X-Trace: news.onet.pl 1025688301 25423 213.241.40.182 (3 Jul 2002 09:25:01 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 3 Jul 2002 09:25:01 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:144335
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Kis Smis" <k...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:afub1d$ckg$1@news.gazeta.pl...
> Bardzo proszę o wypowiedź tych którzy mają coś do powiedzenia w ponizszych
> kwestiach dotyczących światopoglądu
Ho, ho. Chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że większość współczesnych debat
filozoficznych ogniskuje się wokół zagadnienia świadomości (szeroko
rozumianej). Wokół każdego z Twoich pytań można zorganizować oddzielną grupę
i dyskutować na każdej z nich przez lata. Uprzedzam zatem, że w moim poście
będzie mnóstwo uproszczeń, ale inaczej być nie może.
> 1. Skąd się biorą rózne światopoglądy. Czy możliwa jest świadoma zmiana
> światopoglądu? Czy światopogląd jest naszym dziełem i czy jestesmy za
niego
> odpowiedzialni?
Upraszczając można powiedzieć najkrócej, że istnieją dwie szkoły. Pierwsza z
nich głosi, że człowiek może uprzedmiotowić swoją świadomość, tzn. stanąć
niejako ponad nią i patrzeć na nią z jakiegoś neutralnego punktu widzenia.
Koncepcja taka narodziła się w XVII wieku i zakłada istnienie czegoś w
rodzaju "czystej jaźni". Mogę siebie scharakteryzować NIEZALEŻNIE od
światopoglądu, który wyznaję. Początkiem takiego sposobu myślenia było
Kartezjusza "ego cogito ergo sum". A zatem wyobrażam siebie jako "czysty
podmiot", w którym niejako "wyświetlają się" przekonania. W sposób modelowy
wyraził to John Locke w swojej koncepcji "tabula rasa".
Zgodnie z drugą szkołą, żaden taki "czysty podmiot" nie istnieje. Jesteśmy
uwikłani. Nie możemy zająć instrumentalnej postawy wobec światopoglądu, gdyż
światopogląd konstytuuje nasze "ja". Moja tożsamość tworzona jest przez moje
przekonania, sposób postrzegania świata itd. Nie mogę się od tego uwolnić,
bo wówczas "utraciłbym siebie". Oczywiście w tym przypadku światopogląd,
podobnie jak język, jest wytworem społeczności, w której żyję.
Reasumując, w pierwszym przypadku mówię o "moim" światopoglądzie, w drugim,
o światopoglądzie, który jest "częścią mnie". Wydaje się, że koncepcja
"czystej jaźni" została już całkowicie zdyskredytowana.
> 2. Czy mają sens dyskusje światopoglądowe? Jeśli tak to jakie są warunki
> sensowności takiej dyskusji?
Jeśli zgodzimy się z tą drugą szkołą, to dyskusje światopoglądowe będą
możliwe wówczas, gdy nasz (społecznie ukształtowany) światopogląd pozwala
nam na nie. Zauważmy, że możliwość krytyki światopoglądu również jest
częścią jakiegoś światopoglądu. Jeśli mówimy o "światopoglądzie zachodnim"
(oczywiście okropne uproszczenie), to z pewnością wiele w nim możliwości
"krytyki światopoglądowej". Dyskusja będzie sensowna, jeśli będzie
ograniczała się do społecznie utrwalonych znaczeń pojęć, którymi operuje.
> 3. Czy posiadanie silnego światopoglądu, tj niezmiennego, trwałego jest
> dowodem wysokiego poziomu rozwoju czy symtomem czegoś innego? A co ż
> chwiejnymi światopoglądami, niewykrystalizowanymi, podatnymi na zmiany?
Czy
> to dowód otwartości myslenia czy słabości myślenia?
Znowu kwestia szkoły. Wyznawca jakiejś religii oczywiście powie, że brak
trwałego światopoglądu jest objawem "kryzysu", "choroby" itd. Z drugiej
strony, jest wielu takich, którzy twierdzą, że logicznie myśląca osoba nie
może mieć "mocnego" światopoglądu, choćby dlatego, że nie ma podstaw do
twierdzenia, że świat jest uporządkowaną całością. Moim zdaniem, "mocny"
światopogląd można uzyskać jedynie na gruncie mitu lub religii.
> 4. Czy istnieje najlepszy światopogląd? Czy może dobry światopogląd
powinnien
> być indywidualnie dopasowany?
Paradoksalnie pytanie to zawiera ukrytą odpowiedź. Jeśli pytasz czy istnieje
najlepszy światopogląd, to zakładasz, że istnieje jakieś miejsce, z którego
można by oceniać światopoglądy. Ja takiego miejsca nie znam. Oczywiście
można je jakoś ustanowić, tylko, że zawsze będzie to decyzja arbitralna.
Patrz odpowiedź na pyt. 5.
> 5. Czy istnieją zdrowe i toksyczne swiatopoglądy? Jesli tak to jak je
> odrózniać i jak zdobyc zdrowy światopogląd?
Kwestia perspektywy. Przykładowo Nietzsche oceniał świadopoglądy pod kątem
tego, czy "służą życiu". Stwierdził np., że "wszelkie pogardzanie życiem
płciowym, wszelkie brukanie go pojęciem nieczysty jest prawdziwym grzechem
przeciwko Duchowi Świętemu Życia". Możemy przyjąć inną perspektywę i np.
oceniać światopoglądy w zależności od tego czy służą dobremu samopoczuciu.
Biorąc jednak pod uwagę tezę o "uwikłaniu" (pyt. 1), to należałoby
powiedzieć, że o "toksyczności" światopoglądów rozstrzygają społecznie
utrwalone wzorce.
> 6. Czy możliwa jest terapia światopoglądowa tj leczenie chorych
> światopoglądów?
Pewnie tak, choć nie jestem kompetentny w tej kwestii. To pytanie wkracza
już w obszar biologii.
Tak w ogóle, to polecam książkę Charlesa Taylora "Źródła podmiotowości".
Bardzo kompetentne studium tożsamości zachodniej.
Pozdrawiam,
amnesiac
|