Data: 2013-06-07 07:32:24
Temat: Re: Po czwarte...
Od: Przemysłąw Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl>> napisał w wiadomości
> news:cd5fb223-b228-4b23-bdf6-d62c0a5485e9@h5g2000vbg
.googlegroups.com...
> On 6 Cze, 10:18, "Chiron" <i...@g...com>> wrote:
>>> U ytkownik "Przemys w D bski" <p...@g...pl>> napisa w wiadomo
>>> cinews:kop8i1$5cm$1@node2.news.atman.pl...
>>>
>>> >> Chiron pisze:
>>>
>>> >>>> [...] Natomiast prawo do twierdzenia, e kto na przebaczenie zas
>>> >>>> uguje
>>> >>>> (lub nie)- ma WY ACZNIE Pan B g. Wchodzisz wi c w Jego rol .
>>>
>>> >> Za stawianie rozm wcy w sytuacji, w kt rej niezgodno jego pogl d w z
>>> >> twoimi jest uzurpowaniem sobie boskich praw, zostaje ci przyznane
>>> +10 >> do
>>> >> klasy "Inquisitor".
>>>
>>> Dzi kuj . De facto- uznajesz wi c prawo pani Abackiej do zakazywania
>>> przebaczenia przez pani Baback jej ojcu.
>>> Uznanie i nagroda +10 punkt w klasy "Che"
>
>> Bardzo płynnie ci wyszło przejście z tego, że ktoś w moim uznaniu nie/
>> zasługuje na przebaczenie, do nakazywania/zakazywania tego
>> przebaczenia.
> W_Twoim_uznaniu. To Twój pogląd. Hanka (początkowo) napisała to w formie
> wyroku- a nie, że to Jej zdanie.
>
>> Powiem ci tak - narzucanie poglądów i wynikających z
>> nich nakazów/zakazów innym osobom to domena i specjalność oszołomskich
>> katolików (nie mylić z ogółem katolików). To że walnąłeś we mnie czymś
>> takim, przypisując mi takie właśnie sposoby manifestowania swoich
>> poglądów, można tłumaczyć tylko tym iż takie sposoby są dla ciebie
>> normalną postawą którą zaprojektowałeś na mnie.
> No wiesz- generalnie IMO na grupie wchodzisz w rolę szydercy. Dla mnie-
> to ok. Nie mam z tym problemu. To tak, jak karykaturzysta, który np
> chcąc pokazać, że ktoś lubi dobrze zjeść- rysuje grubasa- niechluja,
> starającego się pożreć kilka rzeczy na raz. Taki przejaskrawiacz. Ja-
> rozumiem tę konwencję. Problem w tym, że jak Ci odpowiedzieć w tym samym
> stylu- czujesz się dość...niekomfortowo chyba, prężąc się, stając się
> poważnym i spiętym.
Niekomfortowo się czuję, gdy ja mówię "prrrrr" a ty odpowiadasz "defakto
powiedziałeś wiooo". Z doświadczenia już wiem, że jeśli ci się w tym
momencie stanowczo nie przerwie, tylko będzie się kontynuować w
początkowej konwencji, wówczas skończy się to imputowaniem mi że moje
prrrrr to była seria z kałacha w grupę dzieci na przejściu dla pieszych ;)
Dębska
|