Data: 2005-02-10 19:17:33
Temat: Re: Po prostu post
Od: "... MAX :\)" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Paula" w news:cuftjn$883$1@nemesis.news.tpi.pl...
/.../
;).. pozwolisz, że się wtrącę..., choć to nie mój rewir?
> Gdy ktoś wskazuje drugiej osoby jego błędy, wady, to jeśli ta osoba jest
> inteligentna, wyciągnie wnioski z owej krytyki, może zastanowi się nad tym,
Nie ujmując niczego Twojej spostrzegawczości...
zauważ taką ... hmmm... lejkowatą zależność :).
Siedzi sobie dziecko w kojcu i patrzy w górę. Tam, co chwilę pojawiają się
jakieś twarze i na ogół robią mu gligli, rozciągając szeroko paszczęki,
w czymś, co kiedyś zostanie nazwane uśmiechem. To dziecię _jeszcze_
nie jest krytykowane (choć klapsa dostało niejednego - bóg raczy wiedzieć
za co).
Siedzi sobie teraz malec w drugiej ławce trzeciej klasy, a nad nim co chwilę
pojawiają się upiorne twarze, które ciągle coś od niego chcą. A to pani
nauczycielka, a to mocniejsi w gębie i nie tylko kolesie, a to znów sfrustrowana
brakiem pieniędzy (i chłopa) matka. Popraw się - wrzeszczą, ty jesteś ...
taki to a taki! (negatywnie oczywiście), nie rób tego! nie tak fajtłapo! ...
Jak tu nie zwariować (myśli sobie dzieciak ;))).
W celach regeneracji sił oraz przystosowywania się do zas...tanego otoczenia,
następnym razem na podwórku znajduje sobie młodszych i słabszych
(choćby tego berbecia w kojcu), którym będzie powtarzał: "ty .... (tu epitet,
ocena, napiętnowanie wady)", "popraw się!", "nie bądź TAKI!"... i tak dalej.
Siedzi sobie teraz taki jeden z drugim omc maturzysta przed kompem ;)),
i co robi? W domu nadal słyszy to samo (ciągłe wskazywanie wad i narzekanie,
choć już dawno ma to w ... głebokim poważaniu). Niemniej nauki nie idą w las.
Pisze w sieci. A to na ggadu, a to na czacie czy jednej z tysiaca trzech grup.pl
;).
... reszte pominę.
Gdzie ten lejek? Ano zwróć uwagę na zależność - wiek delikwenta a ilość
twarzy karcących go, oraz ilość twarzy jakie on karci. Widzisz to przesuwanie
się proporcji wraz z wiekiem? Takie dwie skrzyżowane ze soba linie, albo
dowolnie inaczej?
Gdyby więc uznać taki proces za naturalny i pożądany, mielibyśmy model
nie do zniesienia dla nikogo, gdzie każdy w sile wieku miałby "pod sobą"
mnóstwo zbuntowanych kandydatów do karcenia (wskazywania wad),
oraz kilku starszaków nad sobą, od których musiałby wiecznie uciekać
przed ryzykiem karcenia.
Myślisz, że to byłoby OK?
Z pewnością nie :).
> Życie polega na ciągłym doskonaleniu
> siebie, a gdy ktoś mówi "dobrze mi z moimi wadami i nie będę się zmieniać"
> to albo jest zapatrzonym w siebie egoistą (narcyzem, który kocha swoje wady)
> albo wyjątkowo leniwym człowiekiem.
W takim razie powiedz mi ile osób masz "nad sobą", to znaczy takich, które Tobie
wskazują Twoje wady, a ilu osobom Ty wskazujesz ich wady...;))?
A może by tak inaczej?
Może nie wskazywać wad, ale ... dawać przykład własnym działaniem?
Tłumaczeniem nie tego, "jaki powinieneś być", ale _dlaczego_warto_ być
takitoataki, a przede wszystkim "dlaczego świat jest taki, jaki jest"
(i bez oszukiwania, że wie się wszystko).
Tłumaczenie - i nie po to, by delikwent wkuł regułki na pamięć, ale po to,
by uruchamiać jego własne szare komóry w celach samodoskonalenia się...:)
Dzieciak w kojcu, dla nikogo nie stanowi zagrożenia. Dlatego wszystkie ciotki
i wujkowie chętnie się z nim "zaprzyjaźniają". Jednak już omc maturzysta, to kawał
chłopa. Jeśłi ponadto jest już wyszkolony przez ulicę (bo matka bez przerwy
wskazywała jego wady, więc się wyniósł szukać akceptacji - potwierdzania
własnej wartości - gdzie indziej), tym trudniej "dorosłym" uznać go za człowieka
posiadającego prawo do wad, i tym łatwiej znaleźć mu drogę do subkultur
blokowych czy jakiś innych...
> Nie umniejszam wartości tych ludzi, lecz bardziej cenię osoby, które chcą
> pracować nad sobą i kształtować siebie.
A więc oceniasz. I potem egzekwujesz. Jak zostaniesz nauczycielką - będziesz
egzekwować to linijką po łapach...;)
Myślę, że jest tylko jeden powód, dla którego można i trzeba sobie
pozwolić na ocenianie i egzekwowanie. Gdy Twoja, wypracowana z trudem
przestrzeń życiowa zostaje brutalnie zakłócona przez intruza, uniemozliwijąc Ci
korzystanie z dóbr współnych bądź Twoich prywatnych. Na przykład siedzisz
w operze wsłuchana w Romeo, a tu nagle jakiś widz wstaje tuz przed Tobą
i śpiewa swojego ... "Wilhelma"...;).
> Nietoperek
>
A jak Ci sie podoba maskotka Netoperek na psphome?
;).
pozdrawiam
... MAX :)
ps. Przepraszam za te głupoty. Tylko tak jakoś wciska mi się ciągle paralela
do ... na przykład Biesłanu, czy WTC, żeby nie sięgać wgłąb historii.
--
"...była równie inteligentna jak ja, i tym samym obawiałem się tego, że będzie
ona w stanie wejść do mojego świata, a nawet go zrozumieć, co oznaczałoby,
że sam nie miałbym już gdzie się schować." /fot. by Łukasz Nawrocki/
|