W artykule Sokrates wyklawiaturzyl(a):

> Proszono mnie o poruszenie nowego, rodzinnego wątku, więc
> oto on. Co bardziej cementuje rodzinę, podobieństwa, czy
> różnice charakterów partnerów? Na ile różnice w poglądach na
> różne istotne sprawy oraz różnice charakterowe mogą stanowić
> o udanym (lub nie) związku. Czy pogląd, że takie różnice
> powodują wzajemne uzupełnianie się partnerów i utrwalają
> związek jest prawdziwe. Z mojego podwórka powiem, że przez
> siedem przedślubnych lat nadawaliśmy na tej samej
> częstotliwości i nie mieliśmy przez ten czas żadnych
> wątpliwości, co do wyboru partnera. Wiele osób zazdrościło
> nam tego dobrania. Teraz po 10 latach małżeństwa, od
> jakiegoś czasu żartujemy sobie czasami, że tyle rzeczy nas
> różni a my wciąż mamy się dobrze. Najłatwiej odpowiedzieć na
> zadane przeze mnie pytania stwierdzeniem, że dla udanego
> związku potrzebne jest jedno i drugie w rozsądnych
> ilościach, ale może można ten temat jakoś rozwinąć?

Znam malzenstwa o podobnych charakterach, zainteresowaniach i maja
sie dobrzem, jak i rowniez o odmiennych charakterach, do tego drugiego
nalezymy ja i zona. IMO szczesliwie moga zyc tylko malzenstwa ktore
potrafia ze soba rozmawiac, a rozmawiac mozna przeciez o rzeczach ktore
nas lacza jak rowniez o rozdzielnosciach.
Nie ma ludzi, sa tylko podobni i bardziej podobni.



--
% Bischoop %
%Linux Registered User:#260447%
% Szanuj zielen i Netykiete %