« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-08-31 10:40:27
Temat: Odp: Pogoda
Użytkownik Ania Lipek :
[teskt o zerwaniu z chłopakiem - ciach]
Ty wiesz, to jest temat, który mnie fascynuje - fascynuje, bo nie mogę go za
Chiny Ludowe pojąć. Miałem trzy dziewczyny w swoim krótkim życiu. I wiecie,
ludziska, WSZYSTKIE trzy zrobiły coś w stym stylu, co teraz Ania.
Pytanie - co jest grane? Ja rozumiem, tzw miłość się wypala, uczucie gasnie,
ok. Ale dlaczego kobity nie potrafią docenić tego, co facet dla nich przez
ten "gorący" okres zrobił? Dlaczego tak łatwo powiedzieć im - "cześć,
spadaj"?
Oddawanie prezentów, kompletne zerwanie kontaktów...
Tylko kobieta jest do tego zdolna.
Filipowicz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-08-31 11:51:46
Temat: Re: PogodaWy za to jestescie zdolni do czegos bardziej wyrafinowanego.
Dlaczego nigdy nie staracie sie zapytac, porozmawiac, dowiedziec sie dlaczego.
Dilalog to podstawa udanego zwiazku.
pozdrawiam
Beata
Ptaszek Filip wrote:
> Użytkownik Ania Lipek :
>
> [teskt o zerwaniu z chłopakiem - ciach]
>
> Ty wiesz, to jest temat, który mnie fascynuje - fascynuje, bo nie mogę go za
> Chiny Ludowe pojąć. Miałem trzy dziewczyny w swoim krótkim życiu. I wiecie,
> ludziska, WSZYSTKIE trzy zrobiły coś w stym stylu, co teraz Ania.
> Pytanie - co jest grane? Ja rozumiem, tzw miłość się wypala, uczucie gasnie,
> ok. Ale dlaczego kobity nie potrafią docenić tego, co facet dla nich przez
> ten "gorący" okres zrobił? Dlaczego tak łatwo powiedzieć im - "cześć,
> spadaj"?
> Oddawanie prezentów, kompletne zerwanie kontaktów...
> Tylko kobieta jest do tego zdolna.
>
> Filipowicz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-31 14:19:40
Temat: Re: Odp: PogodaFacet, ale masz problem.
Niektorzy snia o takim zalatwieniu sprawy.
Wszystkie moje byle zabraly w cholere ksiazki, ktore im pozyczalem i sluch o
nich zaginal.
--
****************************************************
**********************************
"When you have eliminated all which is impossible, then whatever remains,
however improbable, must be the truth."
Sherlock Holmes.
****************************************************
**********************************
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-09-09 11:55:17
Temat: Re: Pogoda> Oddawanie prezentów, kompletne zerwanie kontaktów...
> Tylko kobieta jest do tego zdolna.
Nie przesadzaj. Mezczyzni sa bardziej okrutni. Ja swojemu pozwolilam do mnie
wrocic, ale wcale nie jest dobrze, jest zle i to bardzo zle. Wszystko co mi
sie na poczatku w nim podobalo, teraz jest przeze mnie znienawidzone :-(. W
dodatku jak sie z nim kloce to nazywa mnie od kurwiszonow, troche mnie
smieszy to slowo, ale nie chce byc tak traktowana. Ja jestem typem
dziewczyny, ktora lubi byc rozpieszczana, ktora chce dostac kwiatki, a
jednoczesnie ciagle narzeka, ze jest jej zle. Jednak ja o tym nie powiem
nikomu, trzeba samemu to zauwazyc, a wtedy jestem szczesliwa :-). Nie jestem
zadowolona w tym zwiazku, ale jednoczesnie wiem, ze jak zerwe z nim kontakt,
to zostane sama jak palec i moj stan psychiczny zacznie coraz bardziej
ulegac pogorszeniu. Ja wcale nie kocham swego chlopa, on po prostu jest dla
mnie pewnego rodzaju zapomieniem o moich wszystkich wadach, przy nim nie mam
czasu myslec o tym co mnie smuci, a jednoczesnie jest troche wkurzajacy.
Czyli jest lekarstwem, ktore zadaje wiele cierpienia, ale o wiele bardziej
wole te cierpienia niz te ciagle nawracajace depresje i inne takie
okropnosci :-(.
Ancia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-09-09 14:09:14
Temat: Re: Pogoda> Nie przesadzaj. Mezczyzni sa bardziej okrutni.
A niby dlaczego wlasnie bardziej? Kobiety potrafia byc rownie okrutne jak
mezczyzni.
> Nie jestem
> zadowolona w tym zwiazku, ale jednoczesnie wiem, ze jak zerwe z nim
kontakt,
> to zostane sama jak palec i moj stan psychiczny zacznie coraz bardziej
> ulegac pogorszeniu.
Hmm... Ale moze byc tez lepiej, nie sadzisz? A tak trwajac w zwiazku,
ktorego nie lubisz, z czlowiekiem, w ktorym nienawidzisz pewne rzeczy
zamykasz sobie brame do czegos lepszego, do swoich marzen o romantycznym
mezczyznie.
A co jesli Twoj chlopak Cie kiedys bedzie sie nad Toba znecac (fizycznie
albo psychicznie)? Zostaniesz z nim, zeby nie byc sama? I nadal bedziesz
twierdzic, ze bedzie jeszcze gorzej jesli z nim zerwiesz?
pa
spider.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-09-09 17:16:42
Temat: Re: Pogoda> Hmm... Ale moze byc tez lepiej, nie sadzisz?
Moze byc, ale nie bedzie.
A tak trwajac w zwiazku,
> ktorego nie lubisz, z czlowiekiem, w ktorym nienawidzisz pewne rzeczy
> zamykasz sobie brame do czegos lepszego, do swoich marzen o romantycznym
> mezczyznie.
Ja juz sie wcale mezczyznami nie interesuje, nienawidze ich :-(((. Marzylam
o zwiazku doskonalym, gdzie moj facet bedzie traktowal mnie jak dame, a mam
wrednego chama, ktory nie traktuje mnie tak jak powinien. Nienawidze go
:-(((. Nie chce juz sie z nim zadawac, teraz zamiast byc ze mna bardziej do
kumpli go ciagnie i do alkoholu. Dzisiaj ma zamiar palic trawke, nienawidze
go za to :-(. Ukradl rodzicom pieniadze na trawke i alkohol, blagalam,
prosilam aby tego nie robil, aby oddal kase i powiedzial kumplom, ze nic z
tego nie wypali, ale jego to nie obchodzi, nie interesuja go moje uczucia,
nie zdaje sobie z tego sprawy, ze takim sposobem rani mnie, daje mi do
zrozumienia, ze woli bardziej przebywac z kolesiami. To moze wydac sie
glupie, ale ja cierpie z tego powodu i dlatego nie chce juz sie z nim
zadawac. Nie jestem co prawda jakas dretwiara, zdarzylo mi sie czasem zrobic
zle, ale przeciez z wiekiem czlowiek powinien zmadrzec, majac 20 lat nie
powinien byc do tego stopnia glupi. Pierw mnie prosil abym byla razem z nim
i jego nowymi kumplami, a gdy juz przyszli, to po jakims czasie powiedzial
"idz do domu, pozniej do ciebie przyjde" :-((. Najwyrazniej chcial sie mnie
pozbyc, bardzo mnie to zabolalo :-(((. Mam nadzieje, ze juz nie przylezie,
ze juz nigdy go nie zobacze, nienawidze tego pojebanca. Musze mu powiedziec
o tym, ze chce z nim zerwac, moze tym razem poskutkuje. Traktuje mnie jak
szmate, nazywa mnie kurwiszczem, chociaz sam nim jest, ja tylko jestem mloda
i bylam pewna tego, ze go kocham, a on mnie. Jak zawsze to co wydawalo mi
sie wspaniale okazalo sie nic nie warte, nic juz sie w mym zyciu nie liczy
:-(. Tyle razy kusilam los, chodzilam w najbardziej niebezpieczne miejsca i
nic :-(. Nienawidze go, mowilam juz wiele razy, ze nie chce go znac, ale
zaraz mowi: "zmienmy temat" i na tym sie konczy :-(. Nigdy nie slucha tego
co mowie, nie obchodzi go to. Zachowuje sie jak dziecko, jak niedorozwiniete
dziecko i w dodatku mowi do mnie: "jestes mloda i glupia" lub "jestes za
mloda aby to zrozumiec" :-(. Nienawidze go, nienawidze i nie moge zniesc
:-(. Nie chce byc stara panna, wiem ze jak zostane sama, to znajac moja
niesmialosc juz nigdy sie z nikim nie zadam. Nienawidze zycia, nienawidze
siebie, znowu zamkne sie w sobie, znowu jak kiedys bede we wlasnym pokoju
przebywala cale dnie, nikogo nie bede wpuszczala, bede siedziala przez cale
dnie przed telewizorem obmyslajac jak skonczyc z tym zyciem, nie bede nigdy
wychodzila na dwor lub bede czytala ksiazke aby zapomiec jak bardzo
nienawidze siebie za to, ze sie kiedys urodzilam :-(. Znowu wroce do punktu
z ktorego wyszlam, tak bardzo sie zmienilam, osiagnelam juz tak wiele, aby
znow wrocic do tego co wczesniej. Wydaje mi sie, ze wszystko powraca, a ja
nie potrafie nad tym zapanowac. W dodatku coraz bardziej popadlam w
depresje, mam juz tego dosyc. Nie chce byc taka jaka bylam i nie chce byc
masochistka ktora przez pewien czas wydawalo sie ze jestem, ciagle
wyrzadzalam sobie krzywde zarowno psychiczna jak i fizyczna. Przeszlo mi to,
ale nie do konca, coraz bardziej cierpie, coraz bardziej wszystko traci
sens, a dlaczego tak sie dzieje, sama nie wiem. Moze dlatego, ze inni ludzie
sa szczesliwi, a ja nie wiem co to znaczy byc szczesliwym, bo wiem, ze bedac
soba niczego nigdy nie osiagne, jestem tylko jedna malenka istotka, ktora
swa glupota i walnietoscia wprost promieniuje na odleglosc.
Pozdrawiam
Ancia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |