> Ostatnio frapuje mnie pewien bardzo smutny dla mnie i nie tylko sadze
temat.
> Otoz jak wiecie czy to w autobusie czy w tramwaju, na ulicy, w szkole w
> pracy...po prostu wszedzie gdzie by czlowiek nie byl widzi te posepne,
> smutne, pelne goryczy, polskie twarze, wiecznie niezadowolone...Dlaczego
tak
> jest u nas w tej Polsce... Ja jestem z natury bardzo wesolym czlowiekiem i
> jak tylko wyjde z domu, strasznie sie czuje, wszedzie ci smutni
ludzie...CO
> JEST Z POLAKAMI ... . Gdy czasem "uda mi sie" skorzystac z komunikacji
> miejskiej wzbudzam ogolna uwage wszystkich podrozujacych, usmiechajac sie,
> tak poprostu...Czy ja jestem juz ginacym gatunkiem ... szczesliwym
> czlowiekiem ... :)))))))
>

To chyba jest zjawisko lokalne, a nie powszechne. W jakim miescie mieszkasz?

Rinaldo