Data: 2003-07-23 16:23:45
Temat: Re: Półkolonie PYTANIE - o zawody
Od: "zielsko" <4zielsko@WYTNIJ_TOhoga.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 03-07-23 Jac.B. napisał(a)
>
> Użytkownik "zielsko" <4zielsko@WYTNIJ_TOhoga.pl> napisał w
> wiadomości news:bflh45$cll$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> >
> > Nie strony post Grega kapecke wyzej jest :)
>
>
> Jam już jest, oczywista, patrząc na mnie teraz, można
> powiedzieć że wyglądam jak zdjęty z krzyża, ale nic to!
> No cholera nic nie widze!
(ciach)
To Ci opowiem.
Siada sie jeden za drugim. I dluzszy wezyk tym wieksza zabawa. Bo to
gluchy telefon dla niemowy ;)
Rysujesz/piszesz cos i idziesz do ostatniego w rzadku on zapamietuje i
rysuje/pisze nastepnemu na plecach.
I tak do pierwszego w rzedzie. Pierwszy ma za zadanie narysowac efekt
koncowy. Porownojesz z pierwotnym wzorem i przewracasz sie ze smiechu
;))))
> też się "wnerwiam", no ale przecież sam sobie tego piwa
> naparzyłem, a po za tym, moim psim obowiązkiem, jest
> zaspokoić potrzebę bvezpieczenstwa tych ludzi, dać im luz.
> Co za przyjemność, jeśli ja (czy my, bop jest nas 3
> wychowawców) będziemy się denerwować i stresować o byle co.
> To specyficzny świat, i specyficzna młodzież - uchyleniem
> rąbka nieba dlA NICH jest powiedzenie - cieszę się, że
> dzisiaj znowu jesteś!
Pamietam jeszcze. Ale po 2-3 latach masz prawo dostac czasem cholery.
Ale racja. Opiekun tam jest dla nich.
> Zabrzmi yto super egoistycznie, ale niech tam - przyjemne
> jest, jeśli reszta wychowawców siedzi sama, a na mnie się
> wieszają, aż się przewracam - męczące, egoistyczne, ale co
> mi tam (stąd może to zmęczenie). - Może to dlatego, że
> zachowuję pewien dystans - jakiś tam, ale nie taki, który
> odpycha - to dystans na zasadzie, chcesz to prazyjdz - ja do
> ciebie nie przyjde, ale jesli przyjedziesz, nie bedziesz
> odrzucony - a tak po chłopsku, to pewne doświadczenie, no i
> chyba niestety rutyna????
Pamietam. Bylem jedynym facetem. Opiekunki urzadzily sobie getto w
kuchni.
A po mnie dzieciaki lazily.
-Panie Pawle samolot.
-Niech pan nas popodnosi.
I takie tam.... szachy.
Opiekunki na odrabianie lekcji wypelzaly.
20 kilo w pracy stracilem :)
Przychodzilem dla nich. Choc tak po prawdzie dla siebie tez. Pomaganie
innym to najbardziej egoistyczne zajecie na swiecie :)
Ale zorientowalem sie ze nie moge sam siedziec z dzieciakami. Ze do
getta nie pasuje.
Odszedlem.
Z ochronki zrobilo sie cialo sformalizowane.
> Rozumiem pewne sprawy, ale wszelkie swoje problemy WSZYSTKIE
> zostawiam w domu i jadę tam cały się poświęcić, przecież o
> to chodzi, no nie?
Racja. Nie da sie pracowac z dzieciakami majac w glowie wlasne
zmartwienia.
Tam sa Tylko one. W domu problemy wlasne. W pracy problemy innych.
Ale nie zabieraj do domu problemow innych. Przezra Cie i spala :(
Trzymaj sie.
Pawel.
--
Paweł Zioło
http://fotozielsko.prv.pl
"-Prowdy nima!"
"-Hej, dziywce, nie zawse sukoj prowdy. Sukoj przjociela!"
Wanda Czubernatowa, ks. Jozef Tischner
|