Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!fu-berlin.de!news.tele.dk!news.tele.dk!small.news.tele.dk!newsfe
ed.wirehub.nl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Polska agresja
Date: Mon, 2 Dec 2002 03:30:56 +0100
Organization: dom
Lines: 111
Message-ID: <aseh25$oad$2@news.tpi.pl>
References: <ouwG9.228116$up.2280348@news.chello.at> <aseaep$ome$1@news.lublin.pl>
NNTP-Posting-Host: aae44.warszawa.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1038796677 24909 217.97.84.44 (2 Dec 2002 02:37:58 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 2 Dec 2002 02:37:57 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:171421
Ukryj nagłówki
Jakub Berent <j...@l...com.p1>
napisał w news:aseaep$ome$1@news.lublin.pl...
> > Zdaję sobie sprawę, że to szerokie pojęcie ale jeśli ktoś ma
> > ochotę się wypowiedzieć, to zapraszam i z góry dziękuję
>
> Temat rzeka, jak zresztą sama zwróciłaś uwagę. Śmiem wątpić by
> ktokolwiek coś konstruktywnego napisał, dopóki zagadnienie nie
> zostanie doprecyzowane. Osobiście mógłbym sporo napisać o
> agresji wśród młodzieży, ale - po pierwsze - nie mam zielonego
> pojęcia, czy to będzie adekwatna odpowiedź na Twoje pytanie,
> po drugie - wolałbym podjąć dyskusję nad konkretniej sformuło-
> wanym problemem, niż snuć historyjkę, jak to jest z tą agresją
> np. w liceum ogólnokształcącym a jak na dyskotece ;)
Nie odnoś się do skutków, ale do przyczyn. Pierwotną przyczyną
agresji jest zwyczajnie fakt, iż homo s. JEST przede wszystkim
ZWIERZĘCIEM. Wtórną - jest 'zwalczanie jej' zamiast poprzez ŚWIA-
DOME ZROZUMIENIE jej przyczyn, to poprzez siłowe wtresowywanie
regulaminów (działające na ZWIERZĘTA) 'grzecznego zachowania'.
W najprostszym przypadku: 'nie wybiegaj z piłką na ulicę, bo dam
ci klapsa', bądź grzeczny i nie gadaj na lekcji, bo wyrzucę z kla-
sy/do dyrektora/postawię jedynkę. Potem - masz przestrzegać prawo,
bo inaczej pójdziesz siedzieć. Efekty są zawsze takie (nie tylko
u 'ludzi'), że gdy wytresowany 'w grzeczności' osobnik zorientuje
się, iż ze strony 'służb porządkowych' nic mu nie grozi, NATYCH-
MIAST (z automatu) robi 'po swojemu'.
Dokładnie tak, jak dziecko (dorosły kierowca nie przekroczy pręd-
kości) nie wybiegnie na ulicę itd. dopóki widzi matkę(/policjanta
z radarem) i pamięta o klapsie, ale zrobi to natychmiast, jeśli
tylko na chwilę 'zapomni o zakazie'.
'Wychowanie' (a raczej siłowe wytresowanie kijem i marchewką) do
zgodności z 'zasadami społecznego współżycia' NICZEGO 'samo z sie-
bie' dziecku (ani później dorosłym) nie tłumaczy. Człowiek wtedy
NIE postępuje poprawnie dlatego, że rozumie SKĄD i dlaczego dane
prawa/zasady postępowania 'się' wzięły (i kiedy należy je stoso-
wać), ale dlatego, że BOI SIĘ KARY (odrzucenia przez grupę). Nie
dość, iż strach przed niezrozumiałą karą jest czynnikiem głęboko
stresotwórczym, to skutkuje _wyłącznie_ bardzo pozorną 'zgodno-
ścią postępowania' z prawem. Po prostu taki człowiek uczy się
(już od kołyski) ukrywać i 'sprytnie obchodzić' zachowania 'karal-
ne', tak by nie zostać złapanym - zamiast być rzeczywiście uczci-
wym (zwyczajnie nie jest świadom, co to dokładnie znaczy 'być
uczciwym').
Wszelkie prawo ma to do siebie, iż może być wykorzystywane przez
różnej maści satrapów/manipulantów (poczynając od samych matek
po największych światowych tyranów) do eksterminacji/na szkodę
podległych _dowolnemu_ i _dowolnie_'doskonałemu'_ prawu społecz-
ności. Dokładnie z tego powodu istnieje podział na literę i du-
cha prawa. 'Litera' może nakazywać jedno, zaś 'duch' diametral-
nie coś innego. Tej kwestii nie rozstrzygała, nie rozstrzyga i
nigdy nie rozstrzygnie żadna "litera prawa", bo rzecz leży w ge-
stii nieuchwytnej werbalnie "moralności" vel "sumieniu".
<< Osoby samoaktualizujące się, które osiągnęły wysoki poziom
dojrzałości, zdrowia i samorealizacji, mogą tak wiele nas na-
uczyć, że niekiedy wydają się być wprost odmienną rasą ludzką.
Jednak ze względu na swą nowość eksploracja najdalszych granic
natury ludzkiej i jej ostatecznych możliwości i aspiracji to za-
danie trudne i zawiłe.
Wymagało ono ode mnie ustawicznego obalania cenionych pewników,
ciągłego zmagania się z pozornymi paradoksami, sprzecznościami
i niejasnościami, a od czasu do czasu zawalania się tuż pod moim
nosem od dawna ustalonych głęboko wyznawanych i pozornie niepod-
ważalnych praw psychologii, w które święcie się wierzyło. Często
okazywało się, że te prawa bynajmniej nie są prawami, lecz regu-
łami na życie w stanie łagodnej i chronicznej psychopatologii i
bojaźni, zahamowań, ułomności i niedojrzałości; stanów tych nie
zauważamy, gdyż większość innych osób cierpi na te same co my
schorzenia. >>
[Abraham Maslow, "W stronę psychologii istnienia", str. 75]
Znajomość i dostosowywanie się do 'reguł na życie' (póki 'się da-
je') nigdy nie zabezpieczała przed uleganiem ZEPCHNIĘTEJ do nie-
świadomości - 'naturalnej skłonności' do agresji czyli zwyczaj-
nie bez eufemizmu: (post)zwierzęcemu, czysto instynktownemu spo-
sobowi zdobywania pożywienia, terenu i 'odpieraniu/obronie' przed
'wrogami' (ogólnie - jakiemukolwiek reagowaniu na zewnętrzną rze-
czywistość). U kogokolwiek, kto dogłębnie nie Zrozumiał DUCHA okre-
ślonych praw - z łatwością można wywołać analogiczne 'porwania
emocjonalne'. P. eksperyment Zimbardo.
~Skuteczny (nie mylić z 'absolutnie skuteczny') sposób na agresję ?
Tkwi w _treści_ napisu Kanta:
"Gwieździste niebo nade mną, prawo moralne we mnie"
Przede wszystkim należy zacząć od odkręcenia wygodnego, acz
powszechnego kłamstwa/mitu, że homo s. jest świadomy 'z natu-
ry', bowiem 'z natury' JEST PRZEDE wszystkim (poza nielicznymi
wyjątkami) ZWIERZĘCIEM i kieruje się w olbrzymim procencie po-
pulacji (społecznych tudzież indywidualnych poczynań) nie żad-
nym 'rozumem' i 'rozsądkiem' a zwyczajnie czysto zwierzęcym in-
stynktem.
99,X% tutejszych wypowiedzi ma motywację (przyczyny) czysto in-
stynktowne, ergo o jakimkolwiek świadomym myśleniu w tych przy-
padkach nie może być mowy.
Rzecz jasna jest to twierdzenie niemożliwe do przyjęcia przez...
właśnie owe 99,X% procent czytelników... stąd wyeliminowanie
(w tym potencjalnej) agresji z ich poczynań jest niemożliwe,
przynajmniej do momentu, aż nie zaakceptują ZE ZROZUMIENIEM te-
go faktu.
JeT.
> Pozdrawiam,
> Jakub Berent
|