Data: 2012-02-25 23:35:32
Temat: Re: Polska nie radzi sobie z plagą samobójstw
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 26 Feb 2012 00:15:40 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 25 Feb 2012 23:18:00 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sat, 25 Feb 2012 20:52:55 +0100, Chiron napisał(a):
>>>>
>>>>> Oczywiście- masz rację. Niestety. Nie ma u nas małych społeczeństw, oddolnej
>>>>> organizacji. Po prostu: życzliwych sąsiadów, którzy się zrzucą, załatwią co
>>>>> trzeba, udzielą wsparcia. Tak- to chyba najważniejsze: żeby taka kobieta
>>>>> wiedziała, że jest komuś potrzebna, że dla kogoś coś znaczy, komuś na niej
>>>>> zależy. W społeczeństwie zsocjalizowanym ludzie oglądają się a to na opiekę
>>>>> społeczną a to na inny sowiecki twór
>>>> Wyobraźmy sobie tę kobietę jako osobę mieszkajaca w bloku Paulinki,
>>>> nieznajacą nawet swich 4 (czterech!) sąsiadów z piętra. Całe zycie ta
>>>> kobieta twierdziła, że niepotrzebne jej są takie znajomosci, nie nie szuka
>>>> okazji ani potrzeby poznawania sąsiadów, nawet ich dzieci nie potrafi
>>>> rozpoznać na korytarzu...
>>> Teraz też piszesz ogólnie o zjawisku, nieprawdaż?
>>
>> Tak.
>> Czepiasz się, że w Twoim bloku? - oj, kochana, nie jesteś nietypowa w
>> swojej postawie, skoro do tej pory nie poznalas sąsiadów, to znaczy, ze i
>> oni Ciebie poznać nie chcieli, prawda?
>> To jest powszechne w mieście.
>>:->
>
> Wczoraj Ci bardzo grzecznie napisałam, dlaczego tak jest. Ba! Zrobiło mi
> się Ciebie trochę szkoda, wobec tych tłumnych doigrywań z Ciebie.
> Najwidoczniej nic nie zrozumiałaś z tego, co napisałam :(
Nie odnosze się wcale do "wczoraj". To już zamknięte. Schowane na półkę.
Półka w innej szafie niż ta.
Użyłam Twojej opowieści (bezdyskusyjnie tu jakoś dla wszystkich prawdziwej,
w ogromnym odróżnieniu od oczywistej fantasmagorii podawanych faktów z
mojego życia, pewnie dlatego, że to moje, he he) do rozważań.
I teraz niech mi ktoś zarzuci brak faktologicznego umocowania w
rzeczywistości :->
--
XL
|