Przemysław Dębski <p...@g...pl> wrote:
> W dniu 2018-06-02 o 17:06, Kviat pisze:
>> W dniu 2018-06-02 o 12:13, b...@g...com pisze:
>>> W dniu sobota, 2 czerwca 2018 09:28:27 UTC+2 użytkownik Kviat napisał:
>>>> W dniu 2018-06-01 o 23:41, XL pisze:
>>>>>
>>>>> Jakieś tam mało prawdopodobne różańce lewaka bulwersują - ale to, że
>>>>> państwo robi kokosowy interes na akcyzie od alkoholu i papierosów
>>>>> oraz na
>>>>> podatku od totka i innych hazardów jest jak najbardziej OK.
>>>>
>>>> Nie dość, że państwo robi wiele dziwnych rzeczy, to jeszcze dokłada do
>>>> tego różańce.
>>>
>>>
>>> Oj tam oj tam, wcześniej państwo dokładało do reklam w GW,
>>
>> Może kupowało tam reklamy, bo ludzie to czytali?
>> I to było zwyczajnie racjonalne.
>
> Nie państwo, tylko banda wieśniaków (bez urazy dla mieszkańców wsi)
> będąca wówczas przy władzy (mentalnie twoi koledzy). Poczytność GW
> oczywiście miała wielkie znaczenie, ale nie w sensie że reklama dotrze
> do dużej liczby odbiorców. To było sponsorowanie przychylnych im mediów
> mających spory target.
>
>> Do reklam to dokładają teraz, bo to kasa wyrzucona w błoto. Nikt tych
>> religianckich i pełnych zakłamania szmatławców nie chce czytać. Nawet
>> Tvpis nikt nie chce oglądać. To się nazywa dokładanie.
>
> Ale ja ci wierzę, mnie nie musisz przekonywać - jesteś taki mega
> przekonujący w swoim zacietrzewieniu :) Ale zaraz, w tych mediach o
> których tak brzydko się wyrażasz ... tak, tam są komercyjne reklamy -
> gdyby tylko ci idioci, którzy te reklamy zamieszczają wiedzieli, że nikt
> tego nie czyta ani nie ogląda ...
>
>>> zmuszało samorządy
>>> do obowiązkowej prenumeraty GWna i nikt mordy nie darł.
>>
>> Bredzisz. Nikt nie zmuszał.
>
> Prawdę powiadasz, nikt nie zmuszał, tu działał o wiele prostszy
> mechanizm. Tam gdzie samorządy były w rękach swoich (znaczy twoich -
> wybacz - nie wiem jak sobie zgrabniej poradzić z tym dualizmem) szło to
> z automatu, ewentualnie po delikatnej sugestii.
>
>> Za to teraz zakazują. Religianci sami nie potrafią stworzyć nic
>> sensownego, to atakują zakazami. Gdyby ludzie chcieli czytać
>> religianckie pisemka albo oglądać tvpis, to nie trzeba by sztucznie ich
>> pompować poprzez reklamy. Same by się utrzymały, tak jak wspomniana
>> przez ciebie GW.
>
> Srutututu kłębek drutu. GW balansuje na granicy opłacalności i jest
> utrzymywana ze względu na utrwaloną markę z nadzieją że po kolejnych
> wyborach "dotacje" wrócą. Na portal gazeta.pl od dawna teksty piszą
> praktykanci w ramach wolontariatu.
>
>>
>>> Co do reklam, w 4 lata tylko samo GWno dostało 5mln za reklamy.
>>> cyt. lata 2010-2014
>>
>> Rzeczywiście. To bardzo dziwne, że poczytna gazeta zarabia na reklamach.
>> A przecież powinny zarabiać tylko te religianckie, z certyfikatem
>> poziomu patriotyczności wystawionym osobiście przez prezesa.
>
> Podał ci konkretne dane, a ty pierdolisz coś o jakichś certyfikatach
> prezesa i religiach w ripoście. Stoczyłeś się - twoje ideologie źle ci
> służą :)
>
>>> Jeśli chodzi o prasę, to na państwowych reklamach najwięcej zarobiła
>>> spółka Agora wydająca m.in. Gazetę Wyborczą. Otrzymała za to blisko 5
>>> mln zł.
>>
>> I co stoi na przeszkodzie żeby religianci również stworzyli gazetę,
>> którą ludzie chcą czytać?
>> Mogę ci wytłumaczyć co stoi na przeszkodzie: bzdury i kłamstwa, które
>> tam wypisują. Tylko najtwardszy elektorat pislamski to łyka, a to nie
>> jest atrakcyjna grupa dla reklamodawców. Musi państwo reklamy wykupywać
>> w trybie nakazowym, bo w warunkach normalnej konkurencji nie mieliby szans.
>
> To teraz wytłumacz w jaki sposób w sensie biznesowym "twardy elektorat
> pislamski" nie jest atrakcyjną grupą dla reklamodawców. Sugeruję żebyś w
> trakcie tych rozmyślań miał rolkę papieru toaletowego w zasięgu ręki,
> może ci się przydać.
>
>>
>>> Jak pan chcesz by było jak dawniej, przekonuj do Donka i Bronka:)
>>
>> A skąd ci się uroiło, że chcę żeby było jak dawniej?
>
> Nie wiem skąd jemu. Ja widzę to tak, że plujesz jak oszalały na obecnych
> włodarzy, jeśli chodzi o poprzednich - każdy atak na nich próbujesz
> odpierać nie bezpośrednio, ale poprzez niby obronę idei jakie
> reprezentowali. Wyraziłem się jasno? Czego znowu nie zrozumiałeś :)

Nic dodać, nic ująć.

>
>> Ale zajechało ikselką...
>
> Przyjmij wreszcie do wiadomości, że ona cię zlewa. Zachowujesz się jak
> dres wyzywający od kurew panienkę która mu nie chciała dać.
>

?

--
XL