Data: 2002-12-18 11:45:32
Temat: Re: Pomocy!
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> - miałem podobny problem (namówiono mnie na buty
> > 'rozchodzą się' - buty NOWE wyrzuciłem a z wrastającym paznokciem
> > walczyłem parę lat).
>
> To nie jest kwestia nowych butow, tylko zlego pedicuru - czytaj
uwaznie
> posta.
Niestety tu się złożyło (na drugiej nodze załatwiły mi odcisk)
>
> > Na delegację dojechał mój starszy kolega (wtedy lat ok.40) z
> > informacją że sie spóźnił bo ...(to co opisałaś) Na to
przeprosiłem,
> > zdjąłem skarpetkę i na jego oczach wycisnąłem ropę spod paznokcia.
>
> Rozumiem, ze nalezysz do tych osob, ktore dzwonia do swoich
pracownikow do
> szpitala i mowia, zeby wracali do pracy, bo symuluja... Heh.
>
Akurat był to mój szef (aczkolwiek układ był przyjacielski) - za
którego musiałem odwalać robotę. Po demonstracji troche mu przeszło
biadolenie jaki to on jest obolały.
> > Jeżeli sam się boi -
>
> Czego sie boi, bo nie zrozumialam? Mozna cos z tym zrobic samemu,
czy nie?
Są dwie drogi:
1. do lekarza - zazwyczaj durny konował decyduje 'od ręki' zerwanie
paznokcia ze wszelkimi tego konsekwencjami. - zdarzają się "Lekarze"
ale to gatunek na wymarciu
2. samemu (nie każdemu bym polecił ale...) - trzeba przygotować środki
odkażające (spirytus, rivanol lub tym podobne, oraz dobra maść
antybakteryjna - ja używam prawie wyłącznie detreomycyny) oraz co
nieco samozaparcia - stopę namoczyć (chodzi o zmiękczenie skóry), ropę
usunąć - to co że trochę boli - i zasmarować. Przy w miarę regularnym
podważaniu boku paznokcia da się doczekać aż odrośnie
Pozdrawiam
Qwax
|