Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.intelink.pl!news.bipnet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Kreska <p...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Pomocy!! zazdrość zabija
Date: Fri, 11 Oct 2002 17:13:04 +0000 (UTC)
Organization: TOTU
Lines: 43
Message-ID: <X...@1...0.0.1>
References: <3...@n...onet.pl>
<3...@n...onet.pl>
Reply-To: p...@i...pl
NNTP-Posting-Host: pd21.gdansk.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.tpi.pl 1034356384 27554 213.77.132.21 (11 Oct 2002 17:13:04 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 11 Oct 2002 17:13:04 +0000 (UTC)
X-SigInfo: Generated by Sygnaturkowiec v. 0.1.3.5
User-Agent: Xnews5.02.24p Hamster/1.3.23.161
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:160848
Ukryj nagłówki
i...@p...onet.pl dnia 11 paź 2002 napisał/a:
> Drodzy moi,
> Dziękuję za wszystkie sugestie.
> Dużo rzeczy wiem na ich temat, i co z tego??,
> JAK im pomóc, kto im może pomóc? gdzie?
Niestety, tego nie powiem, bo oprócz typowych poradni małżeńskich, aa,
psychologicznych, nic mi do głowy nie przychodzi
Jak piszesz, byli u psychologa i to niejednego, dostał leki od
psychiatry, trudno juz cos wymyśleć...
To dość oczywiste, że on_teraz_potrzebuje wsparcia. Zwłaszcza, że
podjął próbę zmienienia się. Bierze leki, stara się nie pić.
Chyba bardzo trudno jest dotrzeć do człowieka, który przez większość
swego życia utwierdzał sie w przekonaniu, że jest poszkodowany i nic
nie warty. Ale nie pozostaje nic innego, jak rozmawiać, spokojnie
pokazywać swoje racje, racje żony, docenić jego wkład w utrzymywaniu
rodziny, jego pomoc w domu.
Jeżeli ma jakąś pasję - podziwiać, jak nie ma - zarazić:)
Chyba jest mu szczególnie trudno po utracie pracy, jest to dla niego
dodatkowy argument do niskiej samooceny.
Może jego żona da sie przekonać, że dla wspólnego (a jej w
szczególności) dobra, powinna wykazać więcej życzliwości mężowi. Jeżeli
juz nie może miłości, to zwykłego zainteresowania, pochwalenia itp.
Po prostu dalej rozwijać i ugruntowywać w nim chęć naprawienia
stosunków w domu.
Absolutnie nie miałam zamiaru stawiać diagnozy o alkoholiźmie;) Jeżeli
tak to odebrałaś, to przepraszam. To była tylko sugestia, że nadmierne
picie (a u każdego jest to inna miara) powoduje wiele szkód, w psychice
rówież, i te problemy, o których piszesz mogły być przez to wywołane
albo zintensyfikowane.
Może znajdzie jednak dobrego psychologa, z którym "dogada się" a co
ważniejsze zaufa i wysłucha jego porad z uwagą.
Dobrze by było, żeby chociaż raz na jakiś czas miał taki kontakt.
I - moim zdaniem - rozmawiać...rozmawiać, wszyscy ze wszystkimi;)
Powodzenia:)
pozdrawiam ---- Kreska
--
Słowo raz wymówione przestaje do nas należeć.
|