« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-09-21 18:24:05
Temat: Pomóżcie miKoniecznie chcę być w szpitalu psychiatrycznym,bo czuję się niegodny być w
domu,gdzie są Mama i Babcia,i gdzie był Dziadek ŚP.Pomóżcie mi ludzie błagam
was,żebym się tam dostał.Przyślijcie mi e-mail,a ja dam go Mamie.Może się
zgodzi.
Hubert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-09-21 19:22:54
Temat: Re: Pomóżcie miHubert napisal:
> Koniecznie chcę być w szpitalu psychiatrycznym,bo czuję się niegodny być w
> domu,gdzie są Mama i Babcia,i gdzie był Dziadek ŚP.Pomóżcie mi ludzie
błagam
> was,żebym się tam dostał.Przyślijcie mi e-mail,a ja dam go Mamie.Może się
> zgodzi.
Zastanow sie dobrze bo szpital bez klamek od srodka jest tylko pozornie
rajem
dla spelnienia swojej odmiennej i niepowtarzalnej natury. W rzeczywistosci
zobaczyl
bys, ze po kuracji prochowo-sugestywnej z tej Twojej wyjatkowo bogatej
osobowosci zostalo jednynie spokojne, zunifikowane scierwo. Ale juz wtedy
nie
martwil bys sie o takie szczegoly bo bylbys plytki jak cala reszta
"zdrowego"
spoleczenstwa. Jesli tego chcesz...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-09-22 12:21:48
Temat: Re: Pomóżcie mi> Hubert napisal:
> Ale juz wtedy
> nie
> martwil bys sie o takie szczegoly bo bylbys plytki jak cala reszta
> "zdrowego"
> spoleczenstwa. Jesli tego chcesz...
IMO byloby znacznie gorzej. Nie byloby miejsca nawet na plytkosc. Z tego
co mi wiadomo niektore srodki farmakologiczne serwowane przez polskich
pychiatrow sa na tyle uniwersalne ze "lecza" praktycznie kazde
psychiczne schorzenie. psychoterapia na oddziale psychiatrycznym to
najczesciej praca wlasna w palarni. U naszych specjalistow zdarzaja sie
przypadki pomylenia ciezkiej depresji z niedojrzaloscia emocjonalna, nie
po pierwszym wywiadzie ale po dwutygodniowej obserwacji. Pomylenie jest
na tyle oczywiste ze kolejny psychiatra orientuje sie w bledzie juz po
dwoch dniach - bo to inny oddzial, po powrocie pacjenta do tego samego
szpitala.
Komentarz drugiego psychiatry - nie widzialem jeszcze objawow ciezkiej
depresji gdzie pacjent przejawialby zainteresowanie otoczeniem i czasami
sie usmiechal.
Tyle tylko ze pacjent nalykal sie juz wyjatkowo ciezkich srodkow
psychotropowych co jak on sadzi poczynilo nieodwracalne zmiany w jego
psychice. :-(
takze powodznia
pk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-09-22 13:11:17
Temat: Re: Pomóżcie mimarek wrote:
>
> Poza tym, żeby kogoś zamknąć w szpitalu,
> musi on mieć udokunetowaną historię choroby.
Z tymi jednym zdaniem nie moge sie zgodzic - jest to mozliwe po jednym
wywiadzie.
A jest to mozliwe skoro sie zdarza ?
pk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-09-22 13:13:23
Temat: Re: Pomóżcie miWitam!
Nic z tego - brak łóżek i pieniędzy. Poza tym, żeby kogoś zamknąć w szpitalu,
musi on mieć udokunetowaną historię choroby.
Wbrew pozorom ludzie z dnia na dzień nie dostają np. schizofreni. To długi
proces. W psychiatryku zamyka się tylko bardzo ciężkie przypadki.
Tam już nie ma terapii czy innych ćwiczeń psychoterapeutycznych. Najczęściej
dożylna ostra szpryca i kaftan.
Szpital to ostateczność. Idą do niego ci, którzy nie mogą egzystować w
społeczeństwie. Są oni zagrożeniem dla innych i dla samych siebie.
Jeżeli masz problemy, zgłoś się do porani rodzinnej w twoim miescie.
Pozdrawiam
Marek.
"Hubert Martynów" napisal(a):
> Koniecznie chcę być w szpitalu psychiatrycznym,bo czuję się niegodny być w
> domu,gdzie są Mama i Babcia,i gdzie był Dziadek ŚP.Pomóżcie mi ludzie błagam
> was,żebym się tam dostał.Przyślijcie mi e-mail,a ja dam go Mamie.Może się
> zgodzi.
> Hubert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-09-23 09:55:52
Temat: Re: Pomóżcie mi
Hubert Martynów <h...@p...fm> w artykule
news:39ca5228@news.vogel.pl pisze...
> Koniecznie chcę być w szpitalu psychiatrycznym,bo czuję się niegodny być w
> domu,gdzie są Mama i Babcia,i gdzie był Dziadek ŚP.Pomóżcie mi ludzie
błagam
> was,żebym się tam dostał.Przyślijcie mi e-mail,a ja dam go Mamie.Może się
> zgodzi.
> Hubert
>
>
Wez jakis podrecznik do psychiatrii, przeczytaj objawy jakiejs psychozy,
ktora moglbys dobrze odegrac i... voila. Teraz tylko modlic sie, zeby nie
umiescili w jakims archaicznym przytulku.
Maila nie dawaj mamie, bo skapnie sie o co chodzi :))
A. S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-09-24 13:27:47
Temat: Re: Pomóżcie miThu, 21 Sep 2000 20:24:05 +0200, "Hubert Martynów"
<h...@p...fm> wrote:
idz do lekarza psychiatry i powiedz ze jestes chory. nawet jak chory
nie bedziesz to sama chec bycia chorym psychicznie moze byc choroba.
a BTW to hospitalizacja jest mozliwa jezeli jestes niebezpieczny -
moze zrob sobie jakas krzywde ;-)
------------------------------------------
Wojtek Kasperski
k...@g...pl
------------------------------------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-09-24 13:38:19
Temat: Re: Pomóżcie mi
Użytkownik "Wojtek Kasperski" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:39cdfc26.12663512@news.tpi.pl...
> Thu, 21 Sep 2000 20:24:05 +0200, "Hubert Martynów"
> <h...@p...fm> wrote:
>
> idz do lekarza psychiatry i powiedz ze jestes chory.
Kiepski pomysł.
Jednym z podstawowych 'objawów' ;) większości
chorób psychicznych jest brak poczucia choroby.
Marne szanse.
;-)
M-A
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-09-25 06:29:48
Temat: Re: Pomóżcie mi> [ciach]
> Z tymi jednym zdaniem nie moge sie zgodzic - jest to mozliwe po jednym
> wywiadzie.
> A jest to mozliwe skoro sie zdarza ?
> pk
Oczywiście! Bywa czasami, że pacjent ukrywa się, aż zostanie doprowadzony
do psychiatry, ale musi to naprawdę być ciężki przypadek, często połączony
z jakimś przestępstwem np: kradzież (kleptomania), piromania czy uzycie
siły fizycznej wobec przypadkowych ludzi. I wtedy po jednym wywiadzie
lekarz może stwierdzić szereg zabużeń kwalifikujących pacjenta do
hospitalizacji. Jeżeli ktoś dobrowolnie przyjdzie i powie: "Jestem świrem,
chcę do szpitala" - ma marne szanse.
Pozdrawiam
Marek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-09-27 08:40:06
Temat: Re: Pomóżcie mi> Kiepski pomysł.
> Jednym z podstawowych 'objawów' ;) większości
> chorób psychicznych jest brak poczucia choroby.
> Marne szanse.
No nie, można pójść do szpitala kiedy człowiek nie
może poradzić sobie z życiem. Na 2 tygodnie, miesiąc.
Tam jest się pod stałą obserwacją, stabilizują psychikę
przy pomocy leków, żeby po ścianach nie łaził i z okien
nie skakał po czym pozostaje kilka lat terapii.
Motywy z "Lotu nad kukułczym gniazdem" to skrajność.
Większość niepowodzeń w leczeniu psychicznie chorych
to albo zbyt późne zgłoszenie, albo to, że człowiek wychodzi,
skakać z okien już nie chce, (no nie tak często), olewa
terapie i następuje powtórka.
art
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |