>- wymieniony powyżej lek to chyba polski odpowiednik Prozacu - leku na
>depresję, ale nie służączego do szybkiego "ogłuszania" pajenta;

Słyszałem, że to po prostu prozac pod inną nazwą.

>Proponuję również na przyszłość pozostawiać sobie/zapoznawać się z
>ulotkami dostarczonymi do leku - niektóre nie powodują zejścia
>śmiertelnego w przypadku nadużycia [za to pewnie samopoczucie ma się jak
>na kacu], innych NIE WOLNO stosować razem z alkoholem itd.

Prawie zawsze czytam. Właśnie przy Fluoksetynie nie wolno pić alkoholu. Raz
złamałem ten zakaz(i jeszcze brałem razem z tym tegretol) i powiedziałem
sobie później, że to jednak było głupie.

Dzięki. Przekonałeś mnie jednak do tego, co myślałem. Czyli, żeby jej samemu
nie dawać.