« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-06-19 22:04:01
Temat: Porozmawiajmy o biscottiBiscotti to takie podluzne sucharki, ktore sie macza w kawie czy
herbacie. Sa o roznych smakach, np. anyzowe, migdalowe lub pomaranczowe,
jak tez czekoladowe, z orzechami, czy nawet do polowy maczane w
czekoladzie. Same w sobie twarde jak kamien nie nadaja sie do
podgryzania, musza byc maczane, ale za to jakie pyszne.
Szukam po zeszytach kilku przepisow, ktore mam gdzies zagrzebane, ale
moze ktos mnie uprzedzi z dokladnym przepisem?
Ogolnie robi sie je z ciasta na proszku, ktore piecze sie czesciowo,
kroi w plastry i piecze jeszcze raz.
Magdalena Bassett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-06-20 06:14:47
Temat: Re: Porozmawiajmy o biscottiMagdalena Bassett <m...@w...net> wrote:
> Biscotti to takie podluzne sucharki, ktore sie macza w kawie czy
> herbacie. Sa o roznych smakach, np. anyzowe, migdalowe lub pomaranczowe,
> jak tez czekoladowe, z orzechami, czy nawet do polowy maczane w
> czekoladzie. Same w sobie twarde jak kamien nie nadaja sie do
> podgryzania, musza byc maczane, ale za to jakie pyszne.
> Szukam po zeszytach kilku przepisow, ktore mam gdzies zagrzebane, ale
> moze ktos mnie uprzedzi z dokladnym przepisem?
> Ogolnie robi sie je z ciasta na proszku, ktore piecze sie czesciowo,
> kroi w plastry i piecze jeszcze raz.
> Magdalena Bassett
Z terminologia jest troche zamieszania, bo biscotti to po prostu wloski
odpowiednik biszkoptow czy raczej biskwitow, francuskich biscotte,
niemieckego zwiebacka, skad polski cwibak, a jako angielski odpowiednk
slowniki podaja "rusk". Ogolnie chodzi o antyczna jeszcze metode
przygotowywania sucharow dla wojska przez dwukrotne pieczenie, po
lacinie olreslane je "bis coctus" -- dwukrotnie gotowane, co widsac tez
w "cwibaku" od niemieckiego "zwei backen".
Wloskie "biscotti" nie musza byc z ciasta na proszku, mysle nawet, ze
blizsze pierwotnym przepisom sa te drozdzowe, jak te "biscotti lagaccio"
wg. przepisu Antonio Piccinardiego:
1/3 kg maki
10 dkg. cukru
2 dkg drozdzy
8 dkg masla przetopionego masla
1/2 lyzki nasion kopru wloskiego
sol
15 dkg maki zarabiamy woda na miekkie ciasto dodajac drozdzy zmieszanych
z woda. Odstawiamy do wyrosniecia w przykrytej recznikiem misce
uprzednio natluszczonej maslem. Reszte maki (zostawiajc troche na
wysypanie blachy) wyrabiamy ze maslem cukrem z dodatkiem kopru. Gdy
ciasto drozdzowe wyrosnie, oba ciasta laczymy, dokladnie wyrabiajac i
dodajac w razie potrzeby wody. Zostawiamy do wyrosniecia j.w.
Nastepnie ciasto starannie ugniatamy na plaski placek, dzielimy na
cztery, zawijamy i formujemy cztery waleczki, ktore kladziemy na
nasmarowanej i wysypanej maka blasze i zostawiamy w cieple na jeszcze
1/2 godz. Pieczemy 20 min. w 200 stopniach C. Po ipieczeniu zostawiamy
na jeden dzien, krajemy na kawalki i dopiekamy przez kilka minut w 200
stopniach C.
Wladyslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |