Data: 2003-11-18 17:04:48
Temat: Re: Posty, a prawa autorskie
Od: "tren R" <t...@s...na.sojusze>
Pokaż wszystkie nagłówki
wydawało się że <ksRobak> miał rację <news:bpdikk$pe$1@inews.gazeta.pl>
ale:
> Ten ogród to miejsce do wystawiania krasnali.
wiec wszyscy wiemy, ze dysponujesz armiami krasnalowymi.
> Czy wykorzystując ogród zgodnie z przeznaczeniem
> wścibiam nos do czyjegoś ogrodu? Już go zawłaszczyłeś?
postawiłes dużo krasnali. ja podchodzę tylko i patrzę -
- czyj to ogród? (myślę sobie)
- publiczny! (odpowiadasz na moje myśli)
- o jaki job twaju krasnal! popatrzcie!
- siódme: nie kradnij!!!
- przecież stoi sobie spokojnie... może oświetlę go tylko czymś...
> Chcesz ukraść mojego krasnala z publicznego ogrodu??
coś ty, stary!
twoje krasnale straszliwie pierdzą!
[na marginesie - nikt ci jeszcze tego nie mówił?!!
gdybyś wiedział, to sprawą honoru byłaby zmiana diety]
> Dlaczego? Ogród jest Twój bo tak sobie wymyśliłeś.
> Krasnal jest Twój bo tak sobie wymyśliłeś.
> To jest BEZPRAWIE.
co to że niby jest?
że ja gdzies mówię że mój ogród?
od tych pierdów juz ci mózg skisł, człowieku.
> Krasnal jest mój bo ja go wytworzyłem i ja ponoszę
> odpowiedzialność.
co ponosisz?!
chyba opowiedzialność. bo opowiadasz głodne kawałki
;)
> Nigdzie nie wścibiam nosa bowiem ogród
> jest wspólną własnością.
czyją znaczy?
kto należy do wspólnoty?
>Protestuję przeciwko kradzieży
> krasnali. Precz ze złodziejami krasnali. :-)
precz ze smrodliwymi krasnalami!
precz ze złodziejami precz precz!
nawiasem mówiąc - jesteś złodziejem nicka.
plagiatorem na potegę, ot co.
pytałes sie mickiewicza o zgodę?
--
Stirlitz szedl ulica, kiedy z tylu rozlegly sie strzaly i tupot
podkutych butów. To koniec - pomyslal Stirlitz wkladajac reke do
prawej kieszeni spodni. Tak, to byl koniec. Pistolet nosil w lewej.
|