Data: 2008-04-30 08:00:12
Temat: Re: Potwory newcasta
Od: Fragile <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 30 Kwi, 08:42, "Pe-Korn" <o...@o...pl> wrote:
> Newcast napisal w poscie ponizej m.in:
> [...]
> Nie ma dzieci i nie chcę ich mieć, ale nie dla tego, że ich nie lubię.
> Poprostu trudno mi sobie wyobrazić, jakim musiałbym być potworem,
> żeby przysporzyć moim dzieciom takich cierpień, które ja otrzymałem
> od umierającej matki, a która była dla mnie najdroższa na świecie.
> Owszem, słyszę czasem od znajomych, że dziecko kogoś dopełniło, jest komuś
> najdroższe,
> lub przynajmniej będzie komu zaopiekować się rodzicami na starość
> dla mnie takie stwierdzenia świadczą o ich egoizmie, a nawet cynizmie
> w obliczu pustki czy być może cierpienia, jakie zostawi ich odejście w
> sercach ich dzieci. " - koniec fragmentu
> =======================
> Komentarz: Istnieje cos takiego, jak wewnetrzna potrzeba
> samousprawiedliwienia sie, graniczaca z samooszukiwaniem sie. Czlowiek moze
> tworzyc wstrzasajace opisy, na usprawiedliwienie swojego zlego postepowania,
> czy tez, jak w tym przypadku, swojej niemocy. Autor postu prawdopodobnie po
> prostu NIE MOZE MIEC dzieci, a probuje oklamac wszystkich grupowiczow
> wstrzasajacymi przezyciami z dziecinstwa. Kiedy juz stworzyl sobie owo
> "usprawiedliwienie", tak czesto nad nim rozmyslal, ze az uwierzyl na 100% ze
> jest to szczera prawda i teraz nic juz go nie wybije z przekonania, ze to
> wlasnie byla jedyna przyczyna jego niemocy seksualnej.
>
> Zreszta nie oszukujmy sie, gdyby zaczal swojej zonie spowiadac sie z tego
> rodzaju obaw i watpliwosci, szybko wybilaby mu z glowy tego rodzaju obawy,
> lęki, czy nawet traume po przezyciu smierci matki. Oczywiscie kochajaca
> zona. Widocznie autor albo nie jest zonaty, albo rozwiedziony, bo kto na
> swiecie wytrzymalby z podobnym egoistą, zapatrzonym w siebie, swoje
> wspomnienia i swoje urazy, a nie liczy sie ze zdaniem inych, najblizszych
> osob?
>
Nie oceniaj. A przynajmniej staraj sie nie oceniac.
Nie dopisuj wlasnych scenariuszy, poniewaz w tej chwili byc moze kogos
bardzo ranisz.
Mozna wyrazic wlasne poglady szanujac poglady drugiego czlowieka. Moze
jest to trudniejsze, ale wykonalne. Troche pokory, troche tolerancji
Pe-Korn.
>
> [...]
> Dziecko to z pewnoscia najwiekszy skarb, jaki czlowiek moze posiadac,
> wazniejszy od miliardow dolarow, palacow, dyplomow, zaszczytow. Zycie bez
> dzieci traci wogole sens i patrzac na malzenstwa bezdzietne, zastanawiam sie
> czasem, dlaczego nie decyduja sie na adopcje sierot?
> Co innego kiedy takie malzenstwo (czy osoba samotna) sluzy ludziom w jakis
> inny szczytny sposob, ktory usprawiedliwia brak dzieci, ale jesli ktos nie
> ma dzieci, nie adoptuje sierot, nie pracuje z jakims ogromnym zaangazowaniem
> wolnego czasu i poswieceniem na rzecz szczytnych celow, waznych dla wielu
> ludzi - to taka postawa jest egoizmem i na pewno szczescia w zyciu przyniesc
> nie moze.
>
Nie uogolniaj.
W swym wywodzie dotknales zaledwie wierzcholka tej gory...
--
Pozdrawiam,
Fra
|