« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-06 13:23:52
Temat: Pożar na osiedluWitam
Czy ktoś może wie jak wygląda sytuacja (z punktu widzenia prawa) kiedy ktoś
np. samochodem zablokuje jedyną drogę dającą możliwość dojazdu np. wozu
strażackiego do płonącego budynku??
Setin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-06 13:39:39
Temat: Re: Pożar na osiedluproponuje na pl.soc.prawo, moze tam znajdzie sie jakis spec :)
--
usun "no.spam." z mojego adresu
Użytkownik "Setin" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:avc00q$mk6$1@news.onet.pl...
> Witam
>
> Czy ktoś może wie jak wygląda sytuacja (z punktu widzenia prawa) kiedy
ktoś
> np. samochodem zablokuje jedyną drogę dającą możliwość dojazdu np. wozu
> strażackiego do płonącego budynku??
>
> Setin
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-06 13:41:48
Temat: Re: Pożar na osiedlu
Użytkownik "Setin" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:avc00q$mk6$1@news.onet.pl...
> Witam
>
> Czy ktoś może wie jak wygląda sytuacja (z punktu widzenia prawa) kiedy
ktoś
> np. samochodem zablokuje jedyną drogę dającą możliwość dojazdu np. wozu
> strażackiego do płonącego budynku??
Wtedy straz usuwa samochod, jesli przy tym samochod zostanie
uszkodzony/zniszczony to wlasciciel sam jest sobie winien.
Zaslav
P.S. Komendant PSP w Krakowie w wywiadzie dla lokalnej gazety wspomnial ze
kilkukrotnie byli pozywani do sadu z tego powodu - za kazdym razem wygrali
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 08:23:09
Temat: Re: Pożar na osiedluUżytkownik "Mariusz Wołek" <m...@l...pl> napisał w
wiadomości news:avc0qi$iq9$1@news.tpi.pl...
> > Czy ktoś może wie jak wygląda sytuacja (z punktu widzenia prawa) kiedy
> ktoś
> > np. samochodem zablokuje jedyną drogę dającą możliwość dojazdu np. wozu
> > strażackiego do płonącego budynku??
>
> Wtedy straz usuwa samochod, jesli przy tym samochod zostanie
> uszkodzony/zniszczony to wlasciciel sam jest sobie winien.
> Komendant PSP w Krakowie w wywiadzie dla lokalnej gazety wspomnial ze
> kilkukrotnie byli pozywani do sadu z tego powodu - za kazdym razem wygrali
Winien jest właściciel samochodu tylko wtedy, gdy zostawił samochód w
miejscu niedozwolonym. Jeśli stał w miejscu dozwolonym, które było jedyną
droga dojazdu do pożaru (efekt inteligentnego planowania naszych osiedli),
może liczyć na odszkodowanie.
Dominik Jan Domin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 09:44:26
Temat: Re: Pożar na osiedluMon, 6 Jan 2003 14:23:52 +0100, "Setin" <g...@p...onet.pl>
pisze:
>Czy ktoś może wie jak wygląda sytuacja (z punktu widzenia prawa) kiedy ktoś
>np. samochodem zablokuje jedyną drogę dającą możliwość dojazdu np. wozu
>strażackiego do płonącego budynku??
Ja o tym słyszałem, Boni Sułkowski był nawet świadkiem :-)
Strażacy uwielbiają sobie w takiej sytuacji popuścić ułańskiej
fantazji. W ruch idą siekierki i rozwalają co im się nawinie.
Słyszałem o aucie, przez środek którego przeciągnęli węża,
wybijając szyby - bo tak było najprościej :-)
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 10:20:45
Temat: Re: Pożar na osiedluUżytkownik "Andrzej Garapich" <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> napisał w
wiadomości news:h38l1v8g02dbsooi324tf2n2l70pgku3a8@4ax.com...
> Mon, 6 Jan 2003 14:23:52 +0100, "Setin" <g...@p...onet.pl>
> pisze:
>
> >Czy ktoś może wie jak wygląda sytuacja (z punktu widzenia prawa) kiedy
ktoś
> >np. samochodem zablokuje jedyną drogę dającą możliwość dojazdu np. wozu
> >strażackiego do płonącego budynku??
>
> Ja o tym słyszałem, Boni Sułkowski był nawet świadkiem :-)
> Strażacy uwielbiają sobie w takiej sytuacji popuścić ułańskiej
> fantazji. W ruch idą siekierki i rozwalają co im się nawinie.
> Słyszałem o aucie, przez środek którego przeciągnęli węża,
> wybijając szyby - bo tak było najprościej :-)
To już chyba legenda...
Nie potrafię wyobrazić sobie auta, przez które łatwiej i szybciej jest
przewlec węża na wylot niż go ominąć (to tak jak z nawlekaniem igły: łatwiej
jest nitkę puścić bokiem).
Dominik Jan Domin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 11:05:59
Temat: Re: Pożar na osiedluOn Tue, 7 Jan 2003 11:20:45 +0100, "Dominik Jan Domin"
<d...@p...onet.pl> wrote:
>> Słyszałem o aucie, przez środek którego przeciągnęli węża,
>> wybijając szyby - bo tak było najprościej :-)
>
>To już chyba legenda...
>
>Nie potrafię wyobrazić sobie auta, przez które łatwiej i szybciej jest
>przewlec węża na wylot niż go ominąć (to tak jak z nawlekaniem igły: łatwiej
>jest nitkę puścić bokiem).
Nie legenda - widzialem takie zdjecie, przeciagneli weza przez okna
tylnych drzwi BMW. Zdjecie bylo dostepne z jakiegos serwisu z humorem
Pozdrawiam
Dlugi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 11:34:02
Temat: Re: Pożar na osiedluTue, 7 Jan 2003 11:20:45 +0100, "Dominik Jan Domin"
<d...@p...onet.pl> pisze:
>To już chyba legenda...
>Nie potrafię wyobrazić sobie auta, przez które łatwiej i szybciej jest
>przewlec węża na wylot niż go ominąć (to tak jak z nawlekaniem igły: łatwiej
>jest nitkę puścić bokiem).
Toż właśnie pisałem o włączaniu ułańskiej fantazji :-)
Skoro można i nikt się nie przyczepi, to czemu tego nie
robić?
Boni pisał tu kiedyś o rozwalaniu siekierką drzwi,
które wystarczyło otworzyć naciśnięciem klamki :-)
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 12:20:48
Temat: Re: Pożar na osiedlu
On Tue, 7 Jan 2003, Andrzej Garapich wrote:
> Ja o tym słyszałem, Boni Sułkowski był nawet świadkiem :-)
> Strażacy uwielbiają sobie w takiej sytuacji popuścić ułańskiej
> fantazji. W ruch idą siekierki i rozwalają co im się nawinie.
> Słyszałem o aucie, przez środek którego przeciągnęli węża,
> wybijając szyby - bo tak było najprościej :-)
E tam. To w filmie było. "Backdraft" konkretnie.
Pozdrawiam,
Alojzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 18:26:07
Temat: Re: Pożar na osiedlu
> > wybijając szyby - bo tak było najprościej :-)
>
> E tam. To w filmie było. "Backdraft" konkretnie.
sam bym tak zrobil
nic mnie bardziej nie wkurza jak czyjas bezmyslnosc!
np. waski chodnik, a facet parkuje dokladnie na srodku, zostawiajac 0.5
metra od krawedzi chodnika i zostawiajac
30 cm wolnego od budynku, albo
staje facet na srodku chodnika otwiera wszystkie drzwi gabloty i sie
wietrzy, a ja mam z ciezkimi siatami
wylazic na jezdnie, aby go ominac itp itd
pozdrawiam WM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |