« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2006-12-18 03:09:03
Temat: Re: Poznajmy się :-)
"ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:1166405158.975848.192620@n67g2000cwd.googlegrou
ps.com...
powodem - wie tylko on sam. To, co robi i okazuje, może być wynikiem
zarówno obłędu, jak i wielkiej rozpaczy.
Może i trudno, ale na szczęście nie jestem mente captus. Zostałem załatwiony
bez mydła. Ciężko byłoby umierać ze świadomością, że dzieciak, gdzieś tam,
jest za zakładnika...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2006-12-18 07:49:47
Temat: Re: Poznajmy się :-)Panslavista napisał(a):
> "ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
> news:1166405158.975848.192620@n67g2000cwd.googlegrou
ps.com...
>
> powodem - wie tylko on sam. To, co robi i okazuje, może być wynikiem
> zarówno obłędu, jak i wielkiej rozpaczy.
>
> Może i trudno, ale na szczęście nie jestem mente captus. Zostałem załatwiony
> bez mydła. Ciężko byłoby umierać ze świadomością, że dzieciak, gdzieś tam,
> jest za zakładnika...
Nie gadaj, jak potłuczony. To niesmaczne.
Nie przyszło Ci do ciasnej głowy, że tak może byc dla niego lepiej? Po
1. nie wiesz czy to Twoje dziecko, po 2. nawet jeśli, byc może Oni
załozyli że to nie ma znaczenia i bedą kochac i wychowywać jak własne. I
za to winnyś im podziekować a nie robić kłopoty. Nic od Ciebie nie chcą,
chcą stworzyć dziecku normalny dom, wychowac je i utrzymać. Nie sztuką
zrobic dzieciaka, to każdy głupi potrafi - sztuką jets je wychować
pomimo tego skąd jest. Z góry zakładasz, że się dziecku krzywda dzieje,
a po tym co tu wyprawiasz osobiście sądzę, że najlepsze co mogli zrobić
temu dziecku oprócz zamieszania mu w życiu?
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2006-12-18 08:16:53
Temat: Re: Poznajmy się :-)Panslavista napisał(a):
> To wiele razy tłumaczyłem, niestety publicznie, bo mnie odcięła, że
> dziecko nie jest przedmiotem. Sprawa matki jest otwarta - ale dziecko będzie
> miało moje nazwisko
Nie ma takiego przepisu, który by nakazywał nadawać dziecku nazwisko ojca.
> i kiedy zniknie konieczność karmienia piersią będe brał
> je do siebie, lub wezmę na stałe.
Marzyciel.
Żaden sąd nie da Ci dziecka. Ty się lepiej nie ciskaj i kobiety nie
denerwuj, bo jak się wkurzy jednym ruchem uzna Twoje ojcostwo i od razu
pozbawi Cie do niego praw. W żadnym sądzie nie masz szans, możesz liczyc
jedynie na jej dobroć. I niehc to w końcu do Ciebie dotrze.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2006-12-18 08:22:48
Temat: Re: Poznajmy się :-)ikselka napisał(a):
> Jeśli tylko nie zakładasz, że małżeństwo kobiety takiej, jak ja,
> to związek z konieczności, to jestem w stanie to zrozumieć.
NIgdzie tak nie założyłam i nie pisałam. Nie krytykowałam nigdzie
Twojego stylu życia. Broniłam swojego. Dla mnie jest on oki.
> odróżnić. Ale za radę dziękuję, a równocześnie - przepraszam za
> wszystko, co z mojej strony sprawiło Ci przykrość. Fakt, trochę
> mnie poniosło.
>
Nie ma już teraz za co - bywa, że czasem nas ponosi. Ja tez Ci
nawtykałam, jak spokojne tłumaczenia omijałaś z daleka ;)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2006-12-18 09:42:30
Temat: Re: Poznajmy się :-)
"E." <e...@o...pl> wrote in message
news:em5h16$2ql$1@achot.icm.edu.pl...
Nie przyjmuję takiej argumetacji. Potrzebne badanie DNA, będzie ujemne -
nie będę się narzucał. Dopóki nie ma badań - uważam że jest moje - terminy
się zgadzają, potwierdzają to jej telefony.
Ten facet nie ma prawa decydować, gdyż sprawa ustalenia ojcostwa nie
została przeprowadzona. Nie jest to dziecko porzucone lub nie jest to ojciec
nieznany, nie ma więc prawa uznać go za swoje.
Gdy nie może mieć dzieci - mogli wybrać bank spermy, a nie mnie.
Nie mogą decydować póki co za mnie.
Chyba to proste.
Narzekała na męża wcześniej. Tym bardziej nie ma prawa wciągać moje dziecko
do takiej rodziny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2006-12-18 09:46:02
Temat: Re: Poznajmy się :-)
"E." <e...@o...pl> wrote in message
news:em5ik0$556$1@achot.icm.edu.pl...
> Panslavista napisał(a):
>
>> To wiele razy tłumaczyłem, niestety publicznie, bo mnie odcięła, że
>> dziecko nie jest przedmiotem. Sprawa matki jest otwarta - ale dziecko
>> będzie miało moje nazwisko
>
> Nie ma takiego przepisu, który by nakazywał nadawać dziecku nazwisko ojca.
Ustala się przy ślubie. A w takiej sytuacji nazwisko ojca... Biologicznego.
>
>> i kiedy zniknie konieczność karmienia piersią będe brał je do siebie, lub
>> wezmę na stałe.
>
> Marzyciel.
> Żaden sąd nie da Ci dziecka. Ty się lepiej nie ciskaj i kobiety nie
> denerwuj, bo jak się wkurzy jednym ruchem uzna Twoje ojcostwo i od razu
> pozbawi Cie do niego praw. W żadnym sądzie nie masz szans, możesz liczyc
> jedynie na jej dobroć. I niehc to w końcu do Ciebie dotrze.
He..he, nie będę sie wypowiadał na temat tej groźby - już ona wystacza, aby
tegio nie mogła zrobić. Nie jest ani wszechwładna, ani stosunki z pracy i
środowiska nie są aż tak mocne, jakby to się wam zdawało.
Zlikwiduję wasze firmy. Pójdziecie zamiatać ulice.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2006-12-18 09:50:24
Temat: Re: Poznajmy się :-)
"E." <e...@o...pl> wrote in message
news:em5ik0$556$1@achot.icm.edu.pl...
Ogólnie - lepiej się dogadywać - sądy rozwiązują sprawy formalnie,
niestety nie załatwi to sprawy dziecka zgodnie z jego interesem. Zwłaszcza,
że interes syna jest interesem ojca i vice versa.
Na dodatek ma w mojej rodzinie sześcioro rodzeństwa.
A facet niech sobie sam zrobi syna. Obojetne, czy z nią czy z inną. Podobno
miał jakąś młodszą od niego, a nie mamuśkę (niedojrzały, czy co?) starszą o
wiele lat niż on...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2006-12-18 10:02:59
Temat: Re: Poznajmy się :-)Panslavista napisał(a):
> Nie przyjmuję takiej argumetacji. Potrzebne badanie DNA, będzie ujemne -
> nie będę się narzucał. Dopóki nie ma badań - uważam że jest moje - terminy
> się zgadzają, potwierdzają to jej telefony.
> Ten facet nie ma prawa decydować, gdyż sprawa ustalenia ojcostwa nie
> została przeprowadzona. Nie jest to dziecko porzucone lub nie jest to ojciec
> nieznany, nie ma więc prawa uznać go za swoje.
I co z tego? To wciąz nie daje Ci prawa do tego, byś je wychowywał sam.
> Gdy nie może mieć dzieci - mogli wybrać bank spermy, a nie mnie.
> Nie mogą decydować póki co za mnie.
Żaden sąd Twojej naiwności nie uzna za powód by Ci dac dziecko.
Wręcz przeciwnie.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2006-12-18 10:06:15
Temat: Re: Poznajmy się :-)
>> Nie ma takiego przepisu, który by nakazywał nadawać dziecku nazwisko ojca.
>
> Ustala się przy ślubie. A w takiej sytuacji nazwisko ojca... Biologicznego.
Nie. Dziecko może nosić nazwisko matki. I tyle.
>> Żaden sąd nie da Ci dziecka. Ty się lepiej nie ciskaj i kobiety nie
>> denerwuj, bo jak się wkurzy jednym ruchem uzna Twoje ojcostwo i od razu
>> pozbawi Cie do niego praw. W żadnym sądzie nie masz szans, możesz liczyc
>> jedynie na jej dobroć. I niehc to w końcu do Ciebie dotrze.
>
> He..he, nie będę sie wypowiadał na temat tej groźby - już ona wystacza, aby
> tegio nie mogła zrobić. Nie jest ani wszechwładna, ani stosunki z pracy i
> środowiska nie są aż tak mocne, jakby to się wam zdawało.
Nie kumasz? Nie mam ani z nia ani z Tobą nic wspólnego. Napisałam Ci o
prostych faktach.
Nie masz szans. Żadnych. Więc lepiej odpuść sobie na jakis czas i spóbuj
się dogadać. Jak Ci zrobi tę łaskę, to ładnie podziekuj. Bo prawnie masz
przerąbane.
>
> Zlikwiduję wasze firmy. Pójdziecie zamiatać ulice.
Nie wiem, gdzie ona miała oczy i rozum, jak z Tobą szła, ale po tym co
piszesz na moje dziecko nie dałabym Ci nawet popatrzeć.
I póki siedzisz na emeryturce, na którą ja pracuje siedź waść cicho i
się nie ciskaj.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2006-12-18 10:30:20
Temat: Re: Poznajmy się :-)
"E." <e...@o...pl> wrote in message
news:em5oqt$e5f$1@achot.icm.edu.pl...
> Żaden sąd Twojej naiwności nie uzna za powód by Ci dac dziecko.
> Wręcz przeciwnie.
>
> E.
He..he, jesteś tą przyjaciółką prawniczką? Nie wystrzelam się z argumentów.
A dowody mam zabezpieczone.
Wojna przyniesie jej klęski jakich nie odczuła do tej pory.
Tyle, że nie mam ochoty na wojnę. Nie jestem naiwny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |