>
> Nie tyle za idiote co za osobę broniącą jakiejś racji a nie mającą
> kompletnie pojecia o czym pisze.
> Nie mającą pojęcia o metodach wychowawczych, skutkach represji. Nie
> mającą pojęcia o szerokości spektrum metod wychowawczych.
> Miłego przykręcania śrubki swoim dzieciakom.... jak już wyladują u
> psychologa to pogadamy.
> Kłaniam się.

a osoby wyszkolone, majace pojęcie jak Pan okreslił o metodach
wychowawczych, pozbywają się niewygodnych wychowanków ze swoich ośrodków do
innych, żeby mieć swięty spokój, albo pozwalają starszym nazwijmy to w
cudzysłowiu "opiekować" sie młodszymi, albo dwa zwalczające sie obozy
wychowawców - wykształconych specjalistów od wychowywania(!) (zwolenników i
przeciwników pani dyrektor), co w znacznym stopniu odbiło się na
wychowywanych dzieciakach. Jeśli te metody wychowacze o których akurat piszę
znajdują się w Pana szerokim spektrum metod wychowawczych to ja wolę bez....

Dla mnie kręceniem śruby jest nieuchronność adekwatnej do przewinienia kary,
o czym wspominała juz Nina, wtedy trochę inaczej ja zrozumiałem i wyszły z
tego pewne nieporozumienia, a widze Panu kręcenie śruby kojarzy się z
metodami made by Oświęcim, no cóż skoro wyszkoleni fachowcy takich metod
używają (patrz wyżej)... a Pan kiedys zostanie tym wyszkolonym "fachowcem"(!)


> P.S.Mój dziadek kiedyś pracował w rzeczonej placówce.... i nie był
> zwolennikiem przykręcania śróbki, bo wie że na autorytet trza sobie
> zapracować.

P.S. a mój dziadek opowiadał mi o wojnie, wygladało to zupełnie inaczej niz
w filmach i w ksiązkach


Panie Pawle tak blisko Pan mieszkał walących się budynków na ul. Kilińskiego
pewnie Pan nawet nie wiedział że tam przebywały dzieciaki wychowywane przez
tych "fachowców" z Domu Dziecka, odurzone rozpuszcalnikiem spały przy mrozie
minus 10 stopni..., Pan ich wtedy z tamtąd nie wyciagał, Pan znimi nie
rozmawił, Pan nie tracił (czy to można nazwać stratą) swego prywatnego czasu
na pomaganie im...


z poważaniem Piotr Maciejewski








--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/