Data: 2005-10-29 10:43:47
Temat: Re: Premier Marcinkiewicz
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vectra" <a...@b...pl> napisał w wiadomości
news:djv8s2$qdv$1@bialystok.bsk.vectranet.pl...
<...>
> > Nie ma patologii. To zupełnie inna pula pieniędzy.
> Jaka inna skoro ta sama? Finansowanie oswiaty z budzetu.
<...>
Poziom informatyzacji gospodarki jest tak szybki, że już czas podnieść pułap
organizacyjny w dziedzinie wprowadzania TI na niższych szczeblach.
Szkoły, niestety z racji działania "osi czasu", to pierwszy ogień.
Dochodzi do tego oczywiście dokształcanie tych, co nie "zadążają" i znów
("kursownicto-szkolnictwo").
Ludzie dają/dadzą pieniądze ale nie "na tacę", (bo wrócą albo nie) ?!
I co znowu polski bałagan i oświatowe piekiełko?
Może nie patologia, ale jest spychologia i brak organizacji.
Nie znam w szczegółach wyznaczonych kompetencji koordynatora informatyki w
KO (chyba kurator je określa).
Jak na razie widać ich zainteresowania to tylko TI, Informatyka. "Z góry
słabo widać". Szczególnie jak miesza się (sztucznie) SP, gimnazja i
ponadgimnazjalne (szczególnie szkolnictwo zawodowe). Może przy przydziałach
pracowni ( centralne zakupy) się to sprawdza ale dalej -nie!
Kiedyś była podległość resortowa, no ale jak ktoś chce być "mądry za
wszystkich"?
Ja wiem, że taniej wychodzi ;-) Ale to piłowanie gałęzi...
Odnoszę wrażenie; jest zaprogramowany totalny bałagan.
Nawiązując do wymienionych przedmiotów (fizyka itd.) sytuacja z przedmiotów
zawodowych, to już tragedia! Ciekawy jestem jak CKE to zrobi, bez
zorganizowania fizycznie warunków egzaminowania? Szczególnie praktyczne
egzaminy zewnętrzne.
W informatorach (tegorocznych) określono wymagania, ale doprecyzowania nie
ma: Kto co i jak?
A będą, pierwsze w historii; 20-21 czerwca 2006. Do problemów z
egzaminatorami z ogólnokształcących przedmiotów maturalnych dojdzie problem
egzaminów zawodowych (w wielu przypadkach z użyciem TI). Kto za błędy
"zapłaci"? Znowu króliki doświadczalne? Ludzie! Który rok trwa ta reforma?
Kształcenie w zakresie przedmiotów mat/przyr. i zawodowych z zastosowaniem
TI "leży"!
Dyrektorzy wspierani przez swoich pracowników przy takim postawieniu sprawy
z wprowadzaniem TI nie dadzą rady! Są to przecież; NAUCZYCIELE (choć może i
wiele wiedzą). Tu trzeba koordynatora na szczeblu -blisko szkoły. Nie każdy
dyrektor jest oblatany np. w komputerowych systemach
kadrowo-finansowo-księgowych czy CAD/CAM/CAE, czy oprogramowaniu do obsługi
portierni hotelowej? Jak czytałem w Ossko; wielu OP jest mniej komputerów
niż niż w średniej szkole , a zatrudniony _informatyk_ jest!
W wielu szkołach jest (oprócz PC-tów w administracji) wiele stanowisk
naprawdę, znacznie wyżej zaawansowanych technologicznie niż
w sekretariacie czy kasie OP!
A to wszystko musi działać, i pracować tak aby przygotowac uczniów do
studiów lub pracy zawodowej!
Ale co się znowu "jadowię"...płacą mi za to, czy co?
RomanO
|