Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Prezent czy zadra?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Prezent czy zadra?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 137


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2006-06-01 13:26:10

Temat: Re: Prezent czy zadra?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:e5mpoa$6tn$1@nemesis.news.tpi.pl...

>>>Ogólnie to, co wyżej napisałam. Upokorzyłoby mnie, że ktoś mnie
>>>potraktował jak małe dziecko, za które trzeba zdecydować.
>> Ale każdy prezent w sumie tak działa.
>
> Nie każdy - książki nie muszę czytać, filmu nie muszę oglądać, perfumy
> mogę wrzucić do kosza, bluzeczkę takoż, a na ten weekend muszę jechać -

na weekend TEZ NIE musisz jechac.

> ktoś zmusza mnie do czegoś, nie pytając o zdanie.
> A może tak: kurs makijażu (też się żadna z Was nie poczuje urażona?),
> wczasy odchudzające... albo kurs dekoracji wnętrz? Nie potraktowalibyście
> tego, jako... pewnej krytyki...?

jesli ktos ma problemy z samoocena to sie wkurzy.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2006-06-01 13:28:04

Temat: Re: Prezent czy zadra?
Od: "Marchewka" <M...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:e5mpe3$41a$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Naprawdę uważacie, że takie planowanie cudzego czasu jest OK?

Uważam, że nie jest. Jednak sprawianie prezentów to też pewnego rodzaju
sztuka - trzeba raczej dobrze znać obdarowywanego, by wiedzieć, że nie
sprawi mu się przykrości prezentem, a wywoła prawdziwą radość. Nie jest to
łatwa sprawa, ale się udaje, jak się postarać. :-)
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2006-06-01 13:29:31

Temat: Re: Prezent czy zadra?
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

W dniu Thu, 01 Jun 2006 15:21:14 +0200, osoba określana zwykle jako
Rozs pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>>>Ogólnie to, co wyżej napisałam. Upokorzyłoby mnie, że ktoś mnie
>>>potraktował jak małe dziecko, za które trzeba zdecydować.
>> Ale każdy prezent w sumie tak działa.
>Nie każdy - książki nie muszę czytać, filmu nie muszę oglądać, perfumy
>mogę wrzucić do kosza, bluzeczkę takoż, a na ten weekend muszę jechać -

Eee? Ktoś Ci pistolet do skroni przykłada?

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ To nie tego wyścigu jesteśmy patronem me-
.\....@e...eu.org.\.\. dialnym? (xborsuk o Tour de France)
\.http://epsilon.eu.org/\.\
.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2006-06-01 13:30:47

Temat: Re: Prezent czy zadra?
Od: "Dorjanka" <d...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Rozs napisał(a):

>
> Nie każdy - książki nie muszę czytać, filmu nie muszę oglądać, perfumy
> mogę wrzucić do kosza, bluzeczkę takoż, a na ten weekend muszę jechać -
> ktoś zmusza mnie do czegoś, nie pytając o zdanie.
> A może tak: kurs makijażu (też się żadna z Was nie poczuje urażona?),
> wczasy odchudzające... albo kurs dekoracji wnętrz? Nie
> potraktowalibyście tego, jako... pewnej krytyki...?

Czujac sie zadowolonym z siebie i zycia, potraktowalabym takie cos
jako propozycje urozmaicenia. Nawet takie wczasy odchudzajace moglyby
byc ciekawym prezentem, o ile nie weszy sie w kazdym ludzkim gescie
zlej woli. To odczuwanie ... pewnej krytyki.. to tak jak odczuwanie
zazdrosci o spojrzenie rzucone przez Twojego faceta na przypadkowo
spotkana kobiete, a nuz on widzi w niej cos wiecej niz w Tobie. To
chyba problem niskiej samooceny.
BTW Na weekend tez nie musisz jechac, to tak jak z pozostalymi
rzeczami, kwestia jedynie asertywnosci. Nie pasuje mi, biore, dziekuje
i robie z tym co mi sie zywnie podoba.

pozdrawiam
Dorjanka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2006-06-01 13:37:39

Temat: Re: Prezent czy zadra?
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:e5mpoa$6tn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...]książki nie muszę czytać, filmu nie muszę oglądać, perfumy mogę
> wrzucić do kosza, bluzeczkę takoż, a na ten weekend muszę jechać -

Znaczy, do potwierdzenia rezerwacji dołączono policjanta, który w razie
oporu doprowadzi pod bronią? Weź nie żartuj, dokładnie tak samo możesz nie
jechać, jak nie używać sprezentowanych perfum, z dokładnie tym samym
skutkiem - najwyżej się czyjaś kasa zmarnuje; IMO ryzyko niespodobania się
prezentu leży po stronie darczyńcy, trudno, zdarza się.

> A może tak: kurs makijażu (też się żadna z Was nie poczuje urażona?),
> wczasy odchudzające... albo kurs dekoracji wnętrz? Nie potraktowalibyście
> tego, jako... pewnej krytyki...?

Jeny, jak by mi tak ktoś zafundował kurs dekoracji wnętrz... a jeszcze
lepiej florystyczny... :D Nie, tego nie potraktowałabym jako krytyki. Ale za
wczasy odchudzające (albo szkolenie w zakresie tresury tarantul, choćby i na
Hawajach) bym zabiła :)

A serio - kurs czegokolwiek czy jakaś inna impreza wymagająca wkładu pracy
ze strony darbiorcy zdecydowanie nie wchodzi w grę, chyba że na wyraźne
życzenie. Natomiast jeśli tym wkładem ma być umieszczenie czterech liter w
opłaconym środku transportu, to nie widzę problemu. Zaznaczam - w stosunku
do osób, o których wiadomo, że takie imprezy lubią. Zastrzeżenie co do
planowania czyjegoś czasu rozumiem, choć nie podzielam, natomiast nie
wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek robił to z intencją skrytykowania
kwalifikacji darbiorcy w dziedzinie planowania własnego czasu.

Po chwili refleksji: nie, jednak sobie wyobrażam. Faktycznie, znam osoby,
które byłyby zdolne do myślenia w stylu "rany, fundnijmy tej sierocie turnus
w kurorcie, wreszcie będzie mieć porządne wakacje, a nie tak ciągle na tym
rowerze". Natomiast zdecydowanie twierdzę, że istnieją również ludzie,
którzy podobne prezenty czynią z kryształowo czystymi intencjami i serdeczną
chęcią sprawienia komuś radości.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2006-06-01 13:45:20

Temat: Re: Prezent czy zadra?
Od: Rozs <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Hanka Skwarczyńska napisał:

> OK, to rozumiem. Przypuszczam, ze to odpowiednik mojego "dlaczego ktoś
> mi planuje wystrój mieszkania" :)

No róznie ludzie mają - są tacy, co nie cierpią, jak ktoś im kupuje
kosmetyki czy ubrania, prawda?

> Natomiast tu zgadzam się w zupełności z Mariuszem - co w takim razie
> "wolno" Ci dać w prezencie?

Napisałam - cokolwiek, co mnie do niczego NIE ZMUSZA. Wyjazd zmusza.
Książka - nie. Nawet jeśli będzie tylko cegłą, mogę się uśmiechnąć
promiennie i serdecznie podziękować. Obdarowujący będzie doceniony, a ja
też nie czuję dyskomfortu. Nie muszę odmawiać i wychodzić na
niewdzięcznika obgadywanego na grupie dyskusyjnej...

> A ten hipotetyczny kryzys został podany do publicznej wiadomości? Jeśli
> nie, to IMO doszukiwanie się w cudzym postępowaniu złych intencji, co
> mnie osobiście wkurza do niemożliwości.

No fajnie, ale nie wszyscy ludzie głoszą na prawo i lewo, że właśnie
mają kryzys, się pokłócili itp.
A wyobraź sobie, że Twoja ukochana teściowa daje Ci w prezencie kurs
dekoracji wnętrz - czy tu też nie będziesz się doszukiwać złych intencji?
Popatrz na psd i te wszystkie matki, które są zdołowane prezentami
ofiarowanymi z dobrego serca, typu: smoczek (żeby dzidzia nie płakała),
komplet butelek (choć dziecko jest karmione piersią), górą słodyczy dla
dziecka (choć jest alergikiem). Uważasz, że tu też absolutnie nie
powinno się doszukiwać żadnych intencji (absolutnie złych, tylko i
wyłacznie dobrych! Przecież owe hipotetyczne babcie dają prezent z dobrą
intencją - naprawy obecnego stanu rzeczy, czyli złej - w ich mniemaniu -
opieki nad dzieckiem).

> Natomiast prezentów
> wyraźnie za drogich też nie lubię okropnie.

Właśnie - tylko "wyraźnie za drogie" to co innego dla mnie, a co innego
dla Ciebie czy obdarowujących ową rezerwacją. No, ale tu trzeba mieć
wyczucie, a generalnie jest to ciężka sprawa.

> No to ponawiam pytanie - co wolno Ci sprezentować? Bo po takim dictum to
> ja bym się bała cokolwiek.

Myślę, że wyjaśniłam - mi można ofiarować wszystko, byle nie stawiałoby
mnie to w głupiej czy niezręcznej sytuacji.

Rozs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2006-06-01 13:51:38

Temat: Re: Prezent czy zadra?
Od: Rozs <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Agnieszka napisał:
> Użytkownik "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:e5mpe3$41a$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Użytkownik Agnieszka napisał:
>>
>>> Gdyby moi znajomi wylali tyle jadu i złości po otrzymaniu prezentu,
>>> to uznałabym, że mają poważne problemy emocjonalne...
>>
>>
>> Rozumiem, że Ty byś im opłaciła spotkanie z psychoterapeutą? Bo nie
>> byli zadowoleni z Twojego cudnego, wspaniałego i bardzo przemyślanego
>> prezentu?
>
>
> A pisałam cos o opłacaniu psychoterapeuty?

A czy ja pisałam coś o problemach emocjonalnych?

> Czy w ramach nieurażania
> Twojego ego nie mogę już nawet myśleć o ludziach tego, co chcę?

Dlaczego uważasz, że uraziłaś moje ego? Za to ja nawyraźniej uraziłam
Twoje - przepraszam najmocniej, nie chciałam.

> Tak, uważam, że jak się zna dobrze ludzi, to można im od czasu do czasu
> czas wolny zaplanować i nie ma powodu do strojenia fochów.

Wygląda na to, że obdarowujący jednak nie znają tych "ludzi" na tyle
dobrze, żeby im ten czas planować. Po prostu. Być może o wiele lepszym
prezntem byłoby - chodźcie pojedziemy razem tu czy tam, my płacimy.
Całkiem co innego: macie i jedźcie, bo my tak zaplanowaliśmy.

Rozs



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2006-06-01 13:59:11

Temat: Re: Prezent czy zadra?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Rozs napisał(a):

> Dlaczego ktoś planuje mi czas? Uważa, że sama nie umiem? Że nie mam
> lepszych rozrywek?

Wiesz co, wybacz, ale w życiu nie słyszałam bzdurniejszych argumentów.
Ktoś, kto tak się zarzeka, że sam sobie umie planować czas, że stać go
itd. IMO musi mieć z tym rzeczywiście jakiś problem. A tak na
marginesie, to już nie wolno robić takich prezentów, na które
obdarowanych stać? To co, trzeba kupować takie, na które ich nie stać?
Cóż za absurd płynie z takiego argumentu, zastanów się.

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2006-06-01 14:01:11

Temat: Re: Prezent czy zadra?
Od: Rozs <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Iwon(k)a napisał:

> na weekend TEZ NIE musisz jechac.

Owszem, ale żeby nie jechać MUSZĘ odmówić. A wtedy okazuje się, że: mam
problemy z samooceną, otrzymuję wyrazy współczucia, jestem dziwolągiem,
wylewam jad i złość, aha i jeszcze mam poważne problemy emocjonalne...
że zacytuję tylko tę grupę....

> jesli ktos ma problemy z samoocena to sie wkurzy.

Nie, nie ma problemów z samooceną. Ma problem z nadwagą... Na przykład.
Powinien byc zachwycony, że synowa mu wykupiła wczasy odchudzające.

Rozs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2006-06-01 14:02:05

Temat: Re: Prezent czy zadra?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:e5mr2h$9to$1@atlantis.news.tpi.pl...

>> Natomiast tu zgadzam się w zupełności z Mariuszem - co w takim razie
>> "wolno" Ci dać w prezencie?
>
> Napisałam - cokolwiek, co mnie do niczego NIE ZMUSZA. Wyjazd zmusza.

w jaki sposob?

> No fajnie, ale nie wszyscy ludzie głoszą na prawo i lewo, że właśnie mają
> kryzys, się pokłócili itp.
> A wyobraź sobie, że Twoja ukochana teściowa daje Ci w prezencie kurs
> dekoracji wnętrz - czy tu też nie będziesz się doszukiwać złych intencji?
> Popatrz na psd i te wszystkie matki, które są zdołowane prezentami
> ofiarowanymi z dobrego serca, typu: smoczek (żeby dzidzia nie płakała),
> komplet butelek (choć dziecko jest karmione piersią), górą słodyczy dla
> dziecka (choć jest alergikiem). Uważasz, że tu też absolutnie nie powinno
> się doszukiwać żadnych intencji (absolutnie złych, tylko i wyłacznie
> dobrych! Przecież owe hipotetyczne babcie dają prezent z dobrą intencją -
> naprawy obecnego stanu rzeczy, czyli złej - w ich mniemaniu - opieki nad
> dzieckiem).

ja mysle, ze jesli ktos sam robi takie podjazdy w prezentach tak
walsie patrzy na prezenty od kogos. innego wytlumaczenia nie widze.
bo jesli robie prezenty znjomym zeby z czystymi intencjami zawsze
nawet do glowy mi nie przyszlo co Tobie.

>> No to ponawiam pytanie - co wolno Ci sprezentować? Bo po takim dictum to
>> ja bym się bała cokolwiek.
>
> Myślę, że wyjaśniłam - mi można ofiarować wszystko, byle nie stawiałoby
> mnie to w głupiej czy niezręcznej sytuacji.

i o tym nikt niebedzie wiedzial, procz Ciebie. co wiecej sama pewno o
wszyztkim nie wiesz.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 14


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

apropos wątku
Earn up to 1000 $ per month only for reading your Mails!!!!!!!!
Praca od zaraz
Samotność (takie sobie rozważania)
Eurowizja

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »