Data: 2001-08-01 14:16:08
Temat: Re: Problem
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "izyda" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9k6kuh$5lm$1@news.tpi.pl...
> Sluszne spostrzezenie.
> Walka daje nadzieje na wygrana, przynajmniej dla mnie. Albo wygram,
albo
> przegram. Moge przegrac, ale moge tez wygrac... A to daje nadzieje..
> Warto walczyc. Nawet gdyby mialo sie przegrac...
Jezeli walczysz cale zycie, a nie zdazsz dojsc do wymarzonego celu, to
wcale nie przegralas.
Życie jest podróżą, u celu której znajduje się ten wymarzony, upragniony
cel. Można różnie do tego podejść. Podobnie, jak istnieje różnica między
podróżowaniem a turystyką. Dla turysty najważniejszy jest cel - dla
podróżnika równie ważna (a często ważniejsza) jest podróż. Turysta,
jeśli nie dotrze do swojego celu jest niezadowolony. A podróżnik nawet,
jeśli bedzie zmuszony przerwac podróż w połowie drogi, i tak uzna
wyprawe za udaną.
Osobiście preferuję drugi sposób. I podróżowania i podejścia do życia.
Podróż do celu - walka - jest przygodą, którą warto przeżyć. Stojąc
przed lustrem można wówczas odważnie spojrzeć sobie w oczy i powiedziec:
walczyłem. W pełni wykorzystalem _moje_ możliwości. Nawet, jeśli są
mniejsze niż możliwości innych; nawet jeśli inni uważają, ze nic nie
osiągnąłem. Ale ja wiem, ze _moich_ możliwości nie zmarnowałem. Mam
czyste sumienie. To, na co mnie stać zrobiłem.
pozdrawiam
krzysztof(ek)
|