Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Problem blizniaczy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Problem blizniaczy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 20


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-03-12 12:53:41

Temat: Problem blizniaczy
Od: "GochaBielsko" <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
Mam nastepujacy problem z 8-mio letniki blizniakami i tak nikt mi nie chce
doradzic, Pani juz nie ma pomyslow. Chodzi o to, ze jeden z blizniakow
strasznie zaczyna sie zamykac w sobie i wzrasta w nim bunt do szkoly, na
lekcjach zasypia, nieuwaza, nie wykonuje polecen nauczyciela. Pisalam juz o
tym wczesniej, zastosowalismy Wsz pomysl i rozsadzeniu i posadzeniu w
osobnej lawce, przy biurku Pani. Nie odnioslo to sukcesu, bo mlody pracuje
tylko wtedy kiedy Pani przy nim siedzi, jesli odejdzie, przestaje pracowac,
a jesli jeszcze sie tak zdarzy, ze Pani sadzie kolo drugiego z blizniakow,
to dochodzi do obrazy, placzu i odmowy wykonania jakiegokolwiek polecenia.
Staram sie go jak najbardziej zachecic do szkoly, zmotywowac, dostrzegac
postepy.
Nie wiem co robic czy przeniesc go do innej klasy, ale wtedy moze pomyslec,
ze za zle wyniki w nauce zostal ukarany i to juz bedzie slodki koniec. A
moze wytrzymac do konca tego roku szkolnego i przeniesc ich obu do innej
szkoly i roznych klas?
Prosze pomozcie mi, bo osiwieje :)

Zatroskana matka osmiolataka, ktora nie chce sobie co to bedzie jak zacznie
dojrzewac :(
Pozdrawiam
Gocha


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-03-12 14:11:33

Temat: Re: Problem blizniaczy
Od: "Dorota" <dorota@_PULAPKA_message.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "GochaBielsko" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:et3ihc$b6e$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam,
> Mam nastepujacy problem z 8-mio letniki blizniakami i tak nikt mi nie chce
> doradzic, Pani juz nie ma pomyslow. Chodzi o to, ze jeden z blizniakow
> strasznie zaczyna sie zamykac w sobie i wzrasta w nim bunt do szkoly, na
> lekcjach zasypia, nieuwaza, nie wykonuje polecen nauczyciela. Pisalam juz
> o tym wczesniej, zastosowalismy Wsz pomysl i rozsadzeniu i posadzeniu w
> osobnej lawce, przy biurku Pani. Nie odnioslo to sukcesu, bo mlody pracuje
> tylko wtedy kiedy Pani przy nim siedzi, jesli odejdzie, przestaje
> pracowac, a jesli jeszcze sie tak zdarzy, ze Pani sadzie kolo drugiego z
> blizniakow, to dochodzi do obrazy, placzu i odmowy wykonania
> jakiegokolwiek polecenia. Staram sie go jak najbardziej zachecic do
> szkoly, zmotywowac, dostrzegac postepy.
> Nie wiem co robic czy przeniesc go do innej klasy, ale wtedy moze
> pomyslec, ze za zle wyniki w nauce zostal ukarany i to juz bedzie slodki
> koniec. A moze wytrzymac do konca tego roku szkolnego i przeniesc ich obu
> do innej szkoly i roznych klas?
> Prosze pomozcie mi, bo osiwieje :)

Nie mam własnych bliżniąt, ale mam znajome.
Tam bliźnięta, chłopiec i dziewczynka, chodzą do różnych klas - rodzice
stwierdzili, że są razem cały czas, niech choć mają odrębne swe życie
szkolne i towarzyskie. Trochę sie im dziwiłam, bo to niewygoda, różne
godziny lekcji, odprowadzanie itp. no ale brzmi to rozsądnie.

Mam jeszcze drugą obserwację, tu co prawda nie bliźnięta i nie podstawówka,
ale dwie siostry rok po roku w gimnazjum. Starsza poszła i poczuła sie
dorosła i mądra, do jakiej to szkoły ona chodzi.
Rok później do tej samej szkoły poszła młodsza i sie okazało, ze radzi sobie
lepiej, koleżanki starszej tez sie z nią przyjaźnią. Na to starsza zamknęła
się w sobie, zbuntowana strasznie sie zrobiła, prawie przestała sie uczyć.
Siostrze nie mogła dorównać, więc postanowiła pokazać, ze owszem jest
gorsza, ale to dlatego, ze szkołę olewa, a nie, że nie daje rady.
Po roku młodsza,za namową rodziców zmieniła gimnazjum i ze starszą skończyły
sie kłopoty.

Może twój bliźniak też jest porównywany z bratem wciąż, może konkurują ze
sobą i nie wychodzi mu tak jakby chciał, może ten drugi jest w jakiś sposób
faworyzowany, bardziej lubiany w klasie. Myślę sobie, ze rozdzielenie
mogłoby pomóc, nawet na dwie różne szkoły, jeśli nie byłoby to dla Ciebie
zbyt uciążliwe.
A najlepiej poradz się psychologa. Serio.
D.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-03-12 16:32:51

Temat: Re: Problem blizniaczy
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dorota" <dorota@_PULAPKA_message.pl> napisał w wiadomości
news:45f55f96$1@news.home.net.pl...
> Mam jeszcze drugą obserwację, tu co prawda nie bliźnięta i nie
> podstawówka, ale dwie siostry rok po roku w gimnazjum. Starsza poszła i
> poczuła sie dorosła i mądra, do jakiej to szkoły ona chodzi.
> Rok później do tej samej szkoły poszła młodsza i sie okazało, ze radzi
> sobie lepiej, koleżanki starszej tez sie z nią przyjaźnią. Na to starsza
> zamknęła się w sobie, zbuntowana strasznie sie zrobiła, prawie przestała
> sie uczyć. Siostrze nie mogła dorównać, więc postanowiła pokazać, ze
> owszem jest gorsza, ale to dlatego, ze szkołę olewa, a nie, że nie daje
> rady.
> Po roku młodsza,za namową rodziców zmieniła gimnazjum i ze starszą
> skończyły sie kłopoty.

IMO całkowicie błędna diagnoza problemu...
Może dla młodszej to lepiej, że zmieniła szkołę, ale to co się dzieje ze
starszą nie ma wiele wspólnego z tym, co się dzieje z młodszą... BTW z
młodszą w drugiej klasie, na dodatek po zmianie szkoły nie było problemów?
--
Pozdrawiam
Joanna
http://www.jduszczynska.republika.pl/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-03-12 19:16:28

Temat: Re: Problem blizniaczy
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "GochaBielsko" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:et3ihc$b6e$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Prosze pomozcie mi, bo osiwieje :)

A może wystarczy dziecko czasem wysłuchać i dowiedzieć się, co tak naprawdę
się dzieje?
Czy zdarza Ci się z dziećmi "randkować" - poświęcać im czas całkowicie
indywidualnie. Może to skomplikowane, bo trzeba znaleźć opiekę dla drugiego
w czasie spotkania z pierwszym i na odwrót, ale naprawdę warto. Propozycja
jest zupełnie bez związku z tym, czy to się bliźniaki, czy po prostu
rodzeństwo. Wybierz się z synem do cukierni na ciacho o herbatkę. Poświęć na
to godzinę. Już na pierwszym takim spotkaniu czegoś się o nim dowiesz.
Dopóki nie będziesz wiedziała co czuje, nie zrozumiesz dlaczego postępuje
tak, a nie inaczej i każda twoja decyzja wychowawcza to będzie totolotek.
BTW polecam wielokrotnie już polecaną na tej grupie książkę:
"Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały - jak słuchać, żeby dzieci do nas
mówiły"
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,2
67002.html

--
Pozdrawiam
Joanna (syn Michał 20 lat, córka Anna 18 lat)
http://jduszczynska.republika.pl/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-03-12 19:23:25

Temat: Re: Problem blizniaczy
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Joanna Duszczyńska napisał(a):
BTW polecam
> wielokrotnie już polecaną na tej grupie książkę: "Jak mówić, żeby
> dzieci nas słuchały - jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły"
> http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,2
67002.html

W tej sytuacji lepsze byłoby z tej serii "Rodzeństwo bez rywalizacji"

--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-03-12 19:31:20

Temat: Re: Problem blizniaczy
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:et49bc$s37$1@inews.gazeta.pl...
> Joanna Duszczyńska napisał(a):
> BTW polecam
>> wielokrotnie już polecaną na tej grupie książkę: "Jak mówić, żeby
>> dzieci nas słuchały - jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły"
>> http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,2
67002.html
>
> W tej sytuacji lepsze byłoby z tej serii "Rodzeństwo bez rywalizacji"

Ja tam uważam, że uczyć należy się od początku, a nie od końca... Żeby coś
zrobić z układam dzieci, trzeba umieć rozmawiać z każdym oddzielnie. Ale
oczywiście http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,2
1906.html
należy polecić.również

--
Pozdrawiam
Joanna
http://www.jduszczynska.republika.pl/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-03-12 19:39:00

Temat: Re: Problem blizniaczy
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Joanna Duszczyńska napisał(a):

>
> Ja tam uważam, że uczyć należy się od początku, a nie od końca...

W takim razie "Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci", jak od początku, to
od początku.

> Żeby
> coś zrobić z układam dzieci, trzeba umieć rozmawiać z każdym
> oddzielnie.

Problem jest na wczoraj, można poszukać inspiracji tam, gdzie najpewniej
mozna ją znaleźć. Na studiowanie metod i uczenie się rozmawiania
przyjdzie czas (nie no, oczywiście, że trzeba było wcześniej się
nauczyć, ale czasu cofnąć się nie da), teraz trzeba poszukać źrodeł
problemu, a tu mogłaby faktycznie pomóc "randka z dzieckiem", ale wcale
nie jest prosto tak z marszu porozmawiać, żeby wyciągnać to, co leży na
wątrobie...

--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-03-12 19:54:20

Temat: Re: Problem blizniaczy
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:et4a8r$3ds$1@inews.gazeta.pl...
> Joanna Duszczyńska napisał(a):
> Problem jest na wczoraj, można poszukać inspiracji tam, gdzie najpewniej
> mozna ją znaleźć. Na studiowanie metod i uczenie się rozmawiania
> przyjdzie czas (nie no, oczywiście, że trzeba było wcześniej się
> nauczyć, ale czasu cofnąć się nie da), teraz trzeba poszukać źrodeł
> problemu, a tu mogłaby faktycznie pomóc "randka z dzieckiem", ale wcale
> nie jest prosto tak z marszu porozmawiać, żeby wyciągnać to, co leży na
> wątrobie...

Jedna randka nie, ale zwyczaj może załatwić sprawę.
Może dobre byłoby podzielenie się dziećmi przez oboje rodziców. Każde
miałoby okazję pogadać indywidualnie z dzieckiem... Wymiana ich po godzinie
np. z mojego punktu widzenia nie wchodzi w rachubę, bo może akurat któreś
zacznie naprawdę rozmawiać i wtedy bobrze jest mieć możliwość skończenia
rozmowy. Następnego dnia można podzielić się dziećmi na odwrót.
--
Pozdrawiam
Joanna
http://www.jduszczynska.republika.pl/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-03-12 19:58:57

Temat: Re: Problem blizniaczy
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:et4b58$td6$1@news.onet.pl...
> może akurat któreś zacznie naprawdę rozmawiać i wtedy bobrze jest mieć
> możliwość skończenia rozmowy

Najważniejsza rzecz w tej randce... Na czas randki należy pozbyć się
_świętego_telefonu_
Dziecko ma być w centrum uwagi i nic nie może tego zakłócić.
--
Pozdrawiam
Joanna
http://www.jduszczynska.republika.pl/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-03-12 20:16:43

Temat: Re: Problem blizniaczy
Od: " Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:45f55f96$1@news.home.net.pl>
Dorota <dorota@_PULAPKA_message.pl> pisze:

> Tam bliźnięta, chłopiec i dziewczynka, chodzą do różnych klas -
> rodzice stwierdzili, że są razem cały czas, niech choć mają odrębne
> swe życie szkolne i towarzyskie. Trochę sie im dziwiłam, bo to
> niewygoda, różne godziny lekcji, odprowadzanie itp. no ale brzmi to
> rozsądnie.

Co w tym jest takiego szczególnie rozsądnego?
Nie rozumiem, skąd konkluzja "niech choć mają odrębne swe życie szkolne i
towarzyskie"?
Czy to coś złego, gdy rodzeństwo ma takie samo/zbliżone życie szkolne i
towarzyskie?
Zwłaszcza, gdy są to jeszcze dzieci?
Z ciekawości - czy te dzieci spytano o zdanie?

> Po roku młodsza,za namową rodziców zmieniła gimnazjum i ze starszą
> skończyły sie kłopoty.

To z kolei przypomina mi sytuację "ustąp mu, bo jest [młodszy, starszy,
mniejszy, większy itp.]
Kompletnie nie rozumiem dlaczego rodzice obarczyli młodszą dziewczynką
odpowiedzialnością [zmiana szkoły bez żadnego powodu] za niepowodzenia
starszej? IMHO zwykłe zamiatanie okruszków pod dywan.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

stomatolog dziecięcy w Warszawie - dr Kiliszek kto zamiast ?
gdzie i jak - urodziny Gdańsk
Infanrix, Engerix - różne teorie szczepień - paranoja (długie)
dzieci
Szkola podstawowa - Warszawa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »