Data: 2001-03-30 08:37:08
Temat: Re: Problem milosny...
Od: "Paulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ABI" <a...@g...net> napisał w wiadomości
news:001801c0b8e3$84abea40$9000a8c0@vaio...
<ciach>
> Zgadzam sie. Nie sadze jednak, by niesmiala nastolatka zechciala przeczytac
> list (ktorego tresci sie zapewne domysla) w obecnosci chlopca, ktory jej sie
> podoba, a z ktorym nie jest jeszcze "tak" blisko. Z pewnoscia ostatnia
> rzecza, ktorej zyczylaby sobie w tym momencie, jest obserwowanie jej
> reakcji.
> pozdrawiam
> Abi
O rany! A czy teraz w szkole nastolatki nie podaja sobie liscików przez pól klasy? Za
moich czasów
:-) to byla normalka. Nie stoisz nad nia, ale i tak widzisz z daleka, czy sie
usmiecha, rumieni,
ziewa, drze na milion kawalków, chowa z namaszczeniem do torby, chichra sie, czytajac
razem z
kolezanka, pyta na glos: Kto napisal,
ze jestem Slodka Królewna z Pieprzykiem?
Jesli nie wszystko, to troche mozna sie w ten sposób dowiedziec.
Czasem mozna nawet dostac odpowiedz na pismie.
P.
|