Data: 2003-10-13 06:54:04
Temat: Re: Problem narcyza
Od: "Lu2112" <l...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czy ktoś z Was zna jakiegoś typowego narcyza? I czy może mi opisać
jago
> zachowanie?ostatnio dużo czytałem o tym zaburzeniu, posiada go od 0,7
do 1
> procenta ludzi w 75 % mężczyźni, dziwna to przypadłość skoro pcha
ludzi na
> szczyty po władze. Może jakieś macie przypuszczenia ludzi znanych o
tym
> symptomie? dzięki
>
Tylko 1% ?
Do tej pory myślałem że, każdy posiada swoją "dawkę" narcyzmu.
Nie jestem psychoanalitykiem, ale kiedyś trafiłem na książkę pt: "Serce
człowieka", niepamiętam autora, chyba Frosta. Z książki wynikało że,
owszem sa ludzie o wysokim nasileniu narcyzmu, którzy będąc na wysokich
stanowiskach (u władzy) podejmowali nieprzewidywalne i katastrofalne
decyzje, ale jest wielu, którzy funkcjonują w społeczeństwie nie
wyżądzając większych szkód.
Nawiązując do Twego pytania, odpowiedział bym, tak znam jednego
narcyza - jestem nim ja :).
Wydaje mi się, że, narcyzm wiąże się z często typem ludzi określanych
czasem etykietką 'przypadkowego gracza' (w systemie Korema). Typ ten
wiąze się z połączenia dwóch cech: nieprzewidywalności i bojażliwości
(taki typ posiadał Hiteler). Odnosi się to wyłącznie do typu działania.
Narcyzem może być paranoidalny dyktator, przywódca sekty, jak równierz
miły i troskliwy lekarz, twórczy artysta czy pomocnik w sklepie mięsnym.
Osoba taka ciągle odczuwa lęk, często nieuświadomiony. Postępuje ona
pod jego wpływem i jednocześnie lubi być niekonwencjonalna. Przykład
podam z własnego dziecińtwa.
Chyba każdy będąc dzieckiem lubił się bać. Jedni czytali czy oglądali
horrory, inni wcielali w życie "niestosowne" pomysły po to aby poczuć
dreszczyk emocji. Niektórzy z tego wyrastali, innym lęk towarzyszy
nieustannie W moim przypadku lęk pozostawał mocno zakamuflowany, nawet
nie wiem czy był obecny cały czas. Jako dziecko miewałem sny, w których
w jakiś tam sposób ginąłem. Bywało że, lęk nie był uzasadniony
rzeczywistością np: widząc że samochód przejeżdza, coś pchało mnie,
żebym schował się przed nim, mimo że w żaden sposób mi nie zagrarzał.
Wydaje mi się że, to był lęk przed życiem. Jakby pierwszy drobny i
'niewinny' krok w kierunku śmierci. Frost pisał że, w ekstremalnym
stadium występuje chęć powrotu do łona matki. Kilka lat temu kolega z
czasów szkoły średniej, zapytał: "jak tam, nadal masz te lęki
egzystencjalne?", tak mniej-więcej to określił, nigdy jednak o tym nie
rozmawiałem.
U przypadkowych graczy niskie nasilenie cechy bojźliwości może być
bardzo korzystne. Osoby takie bywają ostrożne, a jednocześnie nie są
konserwatystami, więc nie przeszkadzają im zmiany. Posiadają
'zwiększoną' odporność psychiczną, zazwyczaj dobrze się czują pod
presją.
Ludzie którzy się boją, bardziej niż inni mogą stać się manipulatorami.
Przykład: ktoś kto się boi wyrażać emocje, okłamie, wprowadzi w błąd, w
ostateczności posunie się do drastycznych zachowań po to aby ich nie
ujawnić.Dajmy nato dwoje ludzi uwikłanych w romans. Spotykają się w
wynajętym pokoju hotelowym. Nie wiele rozmawiają ze sobą. Na co liczą?
Wzajemnie się okłamują. Sytuacja nie jest jasna. Wiedzą o tym, lecz nie
potrafią nic zmienić, w domu udają że wszystko jest w pożądku.
Jeśli by kogoś zainteresowała 'anatomia' romansu polecam film Intymność
i książkę Absolwent - Charlesa Webba.
Wracając do narcyzmu okazuje się ze pewna jego ilość jest niezbedna do
przeżycia jednostki. Poza tym w społeczeństwach funkcjonuje coś takiego
jak narcyzm zbiorowy. Gdzie można go doświadczyć? Choćby w tłumie
kibiców, czy na koncercie rockowym. No tak, ale co to jest ten narcyzm,
ktoś może zapytać ?
O ile dobrze pamiętam, narcyzm to bardzo silne utożsamienie się
człowieka z jedną daną cechą, czy sfrerą życia. Naprzykład: ktoś kto
identyfikuje się wyłacznie ze swoją inteligencją. Jeżeli taka osoba
otrzyma cios w daną strefę, następuje rozpad jej 'jestestwa', ponieważ
cecha ta wypełniała dotąd jej całe życie.
Jeżeli ktoś zna inne definicje narcyzmu, lub rozumie go inaczej, chętnie
się dowiem.
Lu
|