Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.wnaft.agh.edu.pl!new
s.memax.krakow.pl!news.dtcentrum.com!bti.pl!orion.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not
-for-mail
From: "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <82338t$7dn$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl> <3...@n...vogel.pl>
<p7e14.12864$Oo3.326789@news.tpnet.pl>
<824db2$8l7$2@aquarius.webcorp.com.pl>
Subject: Re: Problem "ofiary"
Lines: 32
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 4.71.1712.3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V4.71.1712.3
Message-ID: <wZP94.8883$W3.212065@news.tpnet.pl>
Date: Mon, 27 Dec 1999 20:28:12 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.3.124
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 946326492 212.160.3.124 (Mon, 27 Dec 1999 21:28:12 MET)
NNTP-Posting-Date: Mon, 27 Dec 1999 21:28:12 MET
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:36471
Ukryj nagłówki
VAL napisał(a) w wiadomości: <824db2$8l7$2@aquarius.webcorp.com.pl>...
>>W czasie takiego treningu pod okiem doswiadczonego terapeuty powracamy
>wlasnie do tych "zlych" przezyc i odreagowujemy je. Sluza do tego
specjalne
>techniki i trudno jest to w kilku zdaniach opisac. Jest to terapia
>oparta na zasadach terapii Gestalt.
>Polecalbym przecztanie ksiazki "Toksyczni rodzice" nie pamietam autora
Eee Kolego, sugerujesz że - jak wnioskuję z treści listu Ducha - niedojrzała
emocjonalnie, pozbawiona elementarnych zasad savoir vivru, egocentryczna i
humorzasta pannica pod wpływem psychoterapii zmieni się w spolegliwego
anioła? Skąd wiesz, że to "blizny emocjonalne" a nie poprostu wredny
charakter i złe wychowanie?
I czy rzeczywiście to wina tatusia, że mu się kontraktowa znudziła i
pożeglował w sina dal? Lepiej by dla nich wszystkich było, gdyby żarli się
na wzajem a małolata tkwiłaby w fałszywej sytuacji, ale jej potrzeba
posiadania ojca byłaby formalnie nienaruszona? Żaden rozwód nie jest
nośnikiem cech charakteru u potomstwa, ale geny obojga rodziców jak
najbardziej. Jeżeli komuś tutaj współczuję, to tylko temu chłopakowi, że
tkwi w upokarzającej sytuacji zamiast zwiewać gdzie pieprz rośnie, skoro
prymitywna emocjonalnie dziewucha ujeżdża po nim jak po burej suce,
najwyraźniej lekceważąc jego uczucia, wyładowując swoją nadmierną agresję i
zaspokajając własną wybujałą - być może w patologicznej rodzince -potrzebę
dominacji. Niezła będzie z niej kiedyś żona-sekutnica. Dla masochisty.
Dorrit
>Pozdrawiam Val.
>
>
>
|