« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 1999-12-27 20:28:12
Temat: Re: Problem "ofiary"
VAL napisał(a) w wiadomości: <824db2$8l7$2@aquarius.webcorp.com.pl>...
>>W czasie takiego treningu pod okiem doswiadczonego terapeuty powracamy
>wlasnie do tych "zlych" przezyc i odreagowujemy je. Sluza do tego
specjalne
>techniki i trudno jest to w kilku zdaniach opisac. Jest to terapia
>oparta na zasadach terapii Gestalt.
>Polecalbym przecztanie ksiazki "Toksyczni rodzice" nie pamietam autora
Eee Kolego, sugerujesz że - jak wnioskuję z treści listu Ducha - niedojrzała
emocjonalnie, pozbawiona elementarnych zasad savoir vivru, egocentryczna i
humorzasta pannica pod wpływem psychoterapii zmieni się w spolegliwego
anioła? Skąd wiesz, że to "blizny emocjonalne" a nie poprostu wredny
charakter i złe wychowanie?
I czy rzeczywiście to wina tatusia, że mu się kontraktowa znudziła i
pożeglował w sina dal? Lepiej by dla nich wszystkich było, gdyby żarli się
na wzajem a małolata tkwiłaby w fałszywej sytuacji, ale jej potrzeba
posiadania ojca byłaby formalnie nienaruszona? Żaden rozwód nie jest
nośnikiem cech charakteru u potomstwa, ale geny obojga rodziców jak
najbardziej. Jeżeli komuś tutaj współczuję, to tylko temu chłopakowi, że
tkwi w upokarzającej sytuacji zamiast zwiewać gdzie pieprz rośnie, skoro
prymitywna emocjonalnie dziewucha ujeżdża po nim jak po burej suce,
najwyraźniej lekceważąc jego uczucia, wyładowując swoją nadmierną agresję i
zaspokajając własną wybujałą - być może w patologicznej rodzince -potrzebę
dominacji. Niezła będzie z niej kiedyś żona-sekutnica. Dla masochisty.
Dorrit
>Pozdrawiam Val.
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 1999-12-27 22:46:45
Temat: Odp: Problem "ofiary"Mocno powiedziane, ale bardzo mi sie podobalo. :)))))))))))))))
Pozdrawiam i trzymaj sie.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |