Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "michal" <6...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Problem z kobieta - wte albo wewte
Date: Mon, 5 Jan 2009 12:29:13 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 41
Message-ID: <gjsqu8$glm$1@inews.gazeta.pl>
References: <gjp165$pkh$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-mi2-1.aster.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1231154952 17078 212.76.37.190 (5 Jan 2009 11:29:12 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 5 Jan 2009 11:29:12 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-User: 6michal9
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:433534
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Jan-xx" napisał w wiadomości
> Hej!
> Mam problem. Opisze w skrocie. Przyjaznilem sie dlugo z pewna kobieta,
> nastepnie sie w niej zakochalem i jej to wyznalem. Ona byla w zwiazku z
> innym mezczyzna i jak twierdzila - jego kochala, a mnie nie. Po pewnym
> czasie zerwala ze mna znajomosc, twierdzac, ze on sie dowiedzial, ze w
> niej sie zakochalem i wymusil. Pare miesiecy pozniej powrocila do
> kontaktu ze mna, nadal utrzymujac, ze jego kocha, a mnie nie. Bardzo
> krotko pozniej on odszedl od niej rzekomo z mojego powodu. Bardzo krotko
> pozniej ona wyznala, ze kocha mnie i nie moze beze mnie zyc. Ale, ze
> kocha jak przyjaciela - cokolwiek to znaczy. Nastepne poltora roku byly
> dziwne. Probowalem ja poderwac, zabrac na jakis wyjazd, zaplanowac cos
> wspolnego oraz interesujacego. Jednak bezskutecznie. Co dziwne, ona
> rowniez snula rozmaite propozycje i wspolne plany, ale zawsze, gdy
> zblizal sie termin realizacji, wymyslala wymowki i rezygnowala lub
> przesuwala na plan dalszy. W praktyce nasza znajomosc ograniczala sie do
> krotkich spotkan, ktore nie rodzily perspektyw, i do rozmow
> telefonicznych. Zerowy progres, oczekiwanie, niespelnione i podsycane
> pragnienia, samotnosc. Postanowilem definitywnie, absolutnie, calkowicie
> zakonczyc znajomosc i powiedzialem jej o tym. Poruszylo ja to. Jak
> bardzo, nie wiem. Nastapila cisza. Jednak nie do konca. Nasze wspolne
> kolezanki przy spotkaniach ze mna dawaly mi do zrozumienia, ze ona by
> chciala wznowic kontakt. Zapewnialem je, ze to niemozliwe. Teraz, po 4
> miesiacach ona napisala mejla - ze teskni do mnie. Odpisalem, ze ja tez,
> i ze kocham, i ze o co chodzi. Odpisala, ze kocha tamtego, zebym na nic
> nie liczyl, i ze traktuje mnie po kolezensku.
> Jestem tym mocno zmeczony. Chcialbym byc z nia i chcialbym, aby mnie
> kochala. Ale jesli nie - chcialbym, aby przestala sie ze mna kontaktowac
> calkowicie. Co robic? O co jej chodzi?
Dlaczego ona ma decydować? Ty zadecyduj. :)
--
Dosiego Roku!
michał
|