| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-01-10 09:58:40
Temat: Re: Problem z koleżanką i moim charakterem - czyli dramat komedianta :(Kamil Dzióbek [t...@f...onet.pl] wrote:
>Po kródce przedstawię o co chodzi. Więc: to się działo w
>Wigilię. Przyjechałem do koleżanki (ale jej zrobiłem niespodziankę!) ze
>specyficznym prezentem. Był to worek z ziemniakami i marchewką i
>burakiem itd... Myślałem, że zrozumie żart, jednak nie.Obraziła się na
>mnie, choć to za mało powiedziane... Wzięła to za bardzo poważnie.
cut
>Nie chciałem jej zrobic przykrości (a chyba zrobiłem). Wszyscy moi znajomi
>(prawie wszyscy) zrozumieli by mój żarcik i po prostu by się śmiali. Ona chyba
>zrozumiała to w sposób drwiący z Niej.
cut
>Więc w czym tkwi problem. Czy zrobiłem gdziś błąd, a jeśli tak to gdzie?
Dobry zart polega na tym, ze bawi nie tylko nas ale i innych. Jezeli chciales
rozbawic siebie i znajomych, to cel osiagnales, jezeli kolezanke, to dales
ciala. :(
Niestety nie masz wyobrazni i ani za grosz empatii. Nie umiesz przewidziec,
jakie efekty zostana wywolane przez twoje dowcipy. :(
Tu na grupie Twoje dowcipy tez nie sa dobrze widziane. Ba, IMO jestes jednym z
najpopularniejszych gosci w KF'ach.
Ale to nie wina ludzi, ze cie nie rozumieja, poniewaz:
1. jeżeli cos ludziom przekazujesz, to jestes odpowiedzialny za ta informacje.
2. jestes odpowiedzialny za to, w jaki sposob adresaci zrozumieja Twoja
wiadomosc - to paradoks, ale widzisz na swoim przykladzie, ze ludzie niekiedy
inaczej rozumuja niz Ty - jest to normalne.
Jesli chcesz zostac dobrze zrozumiany, to musisz włozyc troche wysilku w
przekaz informacji. Jesli tego nie zrozumiesz, to zawsze bedziesz czul sie
niezrozumiany i bedziesz mial ludzi niechwytajacych Twoich dowcipow za glupcow.
A tak nie jest. Twoje jajcarstwo nie jest np. tu na psp dobrze widziane,
poniewaz Twoje dowcipy nie sa dla wielu osob zabawne. Sa to bardzo dziecinne
kawaly, ale nikt Cie nie musi czytac, choc Tobie na tym bardzo zalezy.
I na razie nie masz problemu, tylko z czasem pojawia sie w Twoim zyciu ludzie,
na ktorych bedzie Ci zalezec, ale oni nie beda sie smiac z Twoich numerow i nie
beda Cie traktowac powaznie. Co wtedy zrobisz? Poczujesz sie odtracony i nadal
bedziesz sie mial za lepszego boga a ludzi za glupcow?
Podobnie znany na psp Konrad Milczar, kiedy probowal stac sie sensownym gosciem
pozwolil sobie na kiepski dowcip (mam problem z dziewczynom) zostal zaatakowany
m. in. przez Alfreda Prune (a juz zaczynali sie dogadywac ;) i go to tak
zabolalo, ze az nazwal sie Superstar, tak jak tytulowy bohater opery Jesus
Christ Superstar. Konrad poczul sie prawdopodobnie niezrozumiany i odrzucony,
choc nie czul sie winny...
Bardzo trudno jest odzyskac powazanie po dlugim okresie bledow, bywa to czasami
bolesne...
>Ja z natury jestem bardzo jajarski i lubie chumor wszelkiego rodzaju. Żyję w
>gronie ludzi takich jak ja (zabawnych).
Jak sie nie zmienisz tak ci zostanie na starosc ;)))
Przy pustej widowni...
>Czy to moja wina, czy po prostu koleżanka jest za bardzo przewrażliwiona?
IMO Twoja wina. Znam ludzi, ktorzy tez sa jajcarzami, a mimo to sa powszechnie
akceptowani - bo wiedza kiedy, gdzie i na co moga sobie pozwolic.
Ale oni mysla o tym, jak ich zarty zostana odebrane...
>Chciałbym otrzymać tylko poważne odpowiedzi (żartobliwe nie są
>wskazane), w końcu jest pl.listsrv.chumor.
To jest dobry dowcip! :)))
Kto jak kto, ale Ty prosisz o powazne odpowiedzi !!!!! ROTFL :)))))
I wskazujesz miejsce odpowiednie dla zartow. lol :)))))
Czy zaslugujesz na powazne odpowiedzi? Przeciez powinny byc tu tylko same
odpowiedzi w Twoim stylu - one chyba sprawilyby Ci najwiecej przyjemnosci.
Poczuj jak sie czyta zabawne odpowiedzi na swoj post ;)
Moze sie doczekasz ;)
>Chciałbym aby się wypowiedzieli zarówno psychologowie, jak i normalni
>ludzie (wyszło na to, że psychologowie nie są normalni :-))
Doskonaly przyklad!
Z uzycia niewlasciwego w tym kontekscie slowa "normalni" wysnuwasz zartobliwy
wniosek, ze "psychologowie nie są normalni" (wystarczylo powiedziec np. "oraz
inne osoby" i nie bylo by bledu).
W ten sposob z drobnego bledu jezykowego wysnuwasz ogolny bledny wniosek.
Podobnie jest z odbiorem Twoich zartow:
Skoro bawia Ciebie, to powinny bawic wszystkich. A jak mnie bawia, to cos z
ludzmi nie w porzadku. IMO to Twoje zarty sa wadliwe.
Mam nadzieje, ze udalo mi sie wskazac Tobie, na czym polega Twoj blad.
Jezeli nie, no to byc moze nie do konca jasno sie wyrazilem. Ale byla to
przynajmniej powazna odpowiedz ;)
I nie miej pretensji o to co powyzej bo sam sie prosiles ;))))))
Pozdrawiam
--
Zelig9
> --
> ja wierze w jednego Boga,
> ja wierze w samego siebie,
> ja wierze ze moge cos zrobic,
> ja wierze ze moge byc kims. [NAUKA O GOWNIE]
Nie wystarczy wierzyc, trzeba sprobowac...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-01-10 10:54:27
Temat: Re: Problem z koleżanką i moim charakterem - czyli dramat komedianta :(Witam ... i krótko powiem - BRAWO Zelig9 !!!:))
Napisałeś w news:6067.00000000.3a5c324f@newsgate.onet.pl...
miedzy innymi cos o osobie Kamil D., której rzeczywiście nie widzę, ale o której
rozmawiałem kiedyś z Konradem i "wyszło" żę Kamil to dziewczyna (?). Ale to
w końcu nie moja sprawa. A za Twoją akcję, moim zdaniem, należy Ci się dobre
słowo. Tak bowiem tutaj jest, że niewiele osob odważa sie pochwalić lub
skrytykować czyjąś wypowiedź mimo niemal oczywistego do niej stosunku.
I to jest błąd, gdyż niczego tak nam w życiu nie brakuje jak pozytywnych
drogowskazów.
Oczywiście zaraz ktoś krzyknie, że słowo "pozytywny" jest "względne", że
"nawet netykieta..." - ale nie będzie miał racji. Są sprawy, które nie podlegają
dyskusji - fundamentalne. I do takich spraw należy działalność Kamila, którą
starasz się rzeczowo naświetlić. Dlatego masz moje poparcie.
Masz po prostu rację mówiąc, że
(...)
> Bardzo trudno jest odzyskac powazanie po dlugim okresie bledow,
> bywa to czasami bolesne...
I dobrze byłoby, aby ta prosta prawda dotarła do błądzących - choć moim
zdaniem wcale nie ma ich tak wielu. Ale nietrudno ich dostrzec. I nie należy bać się
własnych opinii na ich temat. Własnych, odważnych, być może czasem "pod prąd",
ale za to twórczych, budujących.
(...)
> I nie miej pretensji o to co powyzej bo sam sie prosiles ;))))))
>
> Pozdrawiam
>
> --
> Zelig9
--
Serdeczności
dr Prune, Alfred zresztą...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |