Data: 2005-09-27 09:14:37
Temat: Re: Problemik w pracy.
Od: assembler <a...@S...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MAG wrote:
>>Jak zniechęcić pesymistę do uzewnętrzniania się? Zarówno werbalnego jak i
>>niewerbalnego.
>>Niestety obserwowanie marudy wiecznie niezadowolonej, widzącej w sobie,
>>świecie i ludziach dookoła jedynie wady, to doświadczenie niemalże
>>traumatyczne.
>>Gasi to jakikolwiek entuzjazm, zniechęca do rozmów, wywołuje złe
>>samopoczucie.
>
>
> Dobry niby pomysł miał tu ktoś z przytakiewaniem... Ale z drugiej strony...
> Dlaczego wymagać od kogoś, by panował nad swoimi nastrojami jeśli samemu nad
> własnymi się nie panuje?
A kto powiedzial ze samemu sie nad swoimi nie panuje?
To chyba zalezy..
> Nie zmienisz człowieka. Ale możesz zmienić swoje
> nastawienie do niego i do tego, co komunikuje. Pomyśl sobie jaką to dopiero
> traumą musi być życie w przekonaniu, że nic dobrego nas nie czeka. Masz dwa
> wyjścia: zaakceptować, albo wycofać się tej relacji. No bo niby dlaczego
> ktoś miałby dla Ciebie swoje nastwaienie zmieniać? Na tej samej zasadzie
> można zażyczyć sobie od Ciebie aby Cię zachowanie współpracownika nie
> dołowało.
Tu sie troche nie zgadzam - uwazam, ze chociaz warto probowac zmieniac
niektorych ludzi. Moze nie na sile, ale chociaz mozna zasugerowac, ze
szklanka jest do polowy pelna tylko oni tego nie widza.
Sam kiedys bylem pesymista i gdyby nie rady innych osob
to pewnie dalej marudzilbym jaki ten swiat jest zly.
--
assembler
|