On 18 May 2004 12:32:09 +0200, crusader wrote:

>> To raczej jest logiczne.

Co jest raczej logiczne? Czy mógłbym prosić o rozwinięcie tej jakże
głębokiej i bogatej w treść uwagi?...

> Niby racja. Tylko dlaczego tak się dzieje. Czy na przykład po zabiegu
> chirurgicznym mozliwe jest u pacjenta normalne współżycie seksualne.

To zależy jakim zabiegu.

"Prostata" to termin anatomiczny, nie jednostka chorobowa. Zakładam, że
miałeś na myśli łagodny przerost gruczołu krokowego i to, czy po zabiegu
resekcji / częściowej resekcji (najczęściej wykonywanym drogą
przezcewkową) możliwe jest normalne współżycie.
To zależy na ile 'normalne' współżycie masz na myśli. Po TUR częstym
IIRC powikłaniem jest zarzucanie ejakulatu do pęcherza moczowego, więc
mogą być kłopoty ze współżyciem - że tak powiem - skutecznym (w sensie
inseminacji ordynarnie mówiąc), jednak taki zabieg sam w sobie nie
powinien upośledzać zdolności do erekcji ani osiągnięcia orgazmu.

Co innego w przypadku raka stercza. Tutaj zabiegowi wycięcia gruczołu z
reguły towarzyszy kastracja, czy to chirurgiczna, czy farmakologiczna,
jako że rak prostaty jest hormonozależny. A po kastracji zdolność do
współżycia maleje - i to, owszem, jest logiczne.

Aczkolwiek zastrzegam, ze urologiem nie jestem - jeśli ktoś wie lepiej,
niech mnie poprawi.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na onet pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/