Data: 2009-02-11 11:30:19
Temat: Re: Prosto z polski
Od: "Aicha" <b...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" napisał:
> Jak dla mnie - relacja z kolejnych czynności to jeszcze nie jest
> opowiadanie.
- Zawsze jak będziemy w środku, musimy chować nasz trap. Ludzi tu jak
widzisz nie ma zbyt wielu, ale lepiej, żeby nikomu nie przyszło do
głowy nam przeszkadzać.
Otwieramy wielkim kluczem drzwi i wchodzimy do środka. Teraz już wiem,
skąd się wzięła nazwa obserwatorium. W szafce nad kominkiem,
znajdującym się na wprost drzwi, rząd książek i atlasów, kilka
lornetek różnej wielkości i mocy, a na ścianach mnóstwo fotogramów.
Portrety pojedynczych ptaków, zdjęcia całych stad, gniazd z jajami,
piskląt... Kilka nastrojowych pejzaży...
- A teraz popatrz tutaj - Mateusz podchodzi do pochyłej ściany,
przekręca jakiś rygiel i naciska jedną z desek. Uchyla się ona do góry
razem z kilkoma innymi ukazując wycinek tego, czym zachwycałam się po
przyjeździe. Idealne miejsce do bezkrwawych łowów.
- To jest genialne! - wyrywa mi się.
- Uważaj, bo będę zazdrosny - uśmiecha się Mateusz.
- O co? W pierwszej chwili myślałam, że Jacek zostanie z nami.
- O ty łobuziaro! Mam po niego zadzwonić?
- Nie, ty mi w zupełności wystarczysz. - odpowiadam i przytulam się do
niego. Samotność we dwoje - tego zwykle nam brakuje... Już dawno nie
mieliśmy okazji, by się sobą nacieszyć. Teraz nadszedł czas, by to
zmienić, przynamniej na trochę. Wtuleni w siebie, milkniemy na dłuższą
chwilę. Dziś nie musimy się nigdzie spieszyć.
.....
Widać, że pani profesor nie zadała sobie trudu, aby zapoznać się z
omawianą lekturą. ;PPP
--
Pozdrawiam - Aicha
|