Data: 2002-10-08 17:13:47
Temat: Re: Prostytucja - charakter czy zawod
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 8 Oct 2002 18:50:23 +0200, "tren R" <t...@2...achtung.pl>
wrote:
>myslalem nad tym zanim napisalem - co jest pierwsze.
>nie ma stosowania bez akceptacji wiec najpierw akceptacja, potem stosowanie.
Wynika z tego, że nie ma w Polsce np. pedofilii. Wszak - jak piszesz -
"nie ma stosowania bez akceptacji".
>alez akceptowalne byly zachowania wysoce nieetyczne
>wiec zaslona jest tylko dowodem na klopoty sumienia jednostek
>ale nie spoleczenstwa.
Poproszę o konkretny przykład. Będzie mi łatwiej nie zgadzać się z
Tobą.
>no tak jak napisalem - musimy wypelnic je trescia czyli okreslic pojecie
>"grzechu"
>czyli sprecyzowac. okreslic. opisac.
Otóż to. I słusznie piszesz, że to "my" musimy to zrobić. "My" - czyli
ludziska żyjący tu i teraz. Ergo etyka jest tworem społecznej
konwencji (cbdu).
>nie wyczules przymruzonego oka? ;-))
To efekt zmęczenia. Ciągłe mówienie o etyce bardzo wyczerpuje
grzeszników ;-))
>i wypowiedz ta nie jest zadnym dowodem w sprawie.
>slowo "zabijaj" jest interpretowane jednoznacznie.
Słowo "zabijaj" może tak. Ale kwestia etycznej dopuszczalności
"zabijania" nie jest już tak jednoznaczna.
>> Nie wierzę w aniołów stróży.
>
>fakt ze w nich nie wierzysz nie oznacza ze nie istnieją
Chyba nie wpłynie to jednak znacząco na moje życie ;-))
>na marginesie: zawiało powagą ;-)
W końcu jesteśmy poważnymi ludźmi :-)
pozdro,
--
Amnesiac
|