Data: 2012-01-28 22:31:00
Temat: Re: Przedszkola
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lolalny Lemur pisze:
> W dniu 2012-01-28 15:06, XL pisze:
> - innymi słowy patrzę na wszystko przez pryzmat dziecka, nie swój.
>>
>> To NORMALNE. Dziecko zmienia nas, zmienia nasz świat, już na zawsze,
>> bezpowrotnie.
>
> To oczywiste, ja nie o tym. Kiedy wychodzę z dzieckiem nie zastanawiam
> się, jak dużo absyntu wypił Lautrec zanim namalował obraz tylko czy
> dziecko się za bardzo nie nudzi. Nie myślę co bym zjadła tylko co
> dziecko zje a dla siebie biorę coś, na co nie trzeba będzie długo
> czekać. Nie myślę jak wyglądam, tylko czy dziecku nie zmarzną ręce.
> Kiedy wychodzę sama nie mam tego. Potrzebuję tego więcej niż 2-3 godziny
> tygodniowo. Zwłaszcza, że w dwie godziny to ja dojadę do Centrum i wrócę.
Wygospodaruj sobie (wiem łatwo się mówi, ale można) czas dla siebie i
konsekwentnie się tego trzymaj.
NIC się ani młodemu ani reszcie gromadki nie stanie z tego powodu.
>> Okres wychowywania małego dziecka to poświęcenie, ale
>> dostajesz od niego i od życia w zamian coś znacznie więcej.
>
> On już nie jest mały. Ma sześć lat. Prawie siedem. Poza tym do tej pory
> udawało mi sie poświęcać w granicach rozsądku: coś dla ciebie-coś dla
> mnie. Teraz niestety jest tylko "coś dla ciebie" a właściwie "dla was"
> bo rodzina zareagowała prawidłowo, czyli przyzwyczaiła się, że w domu
> jest służba. Sorry, wiem, że drastycznie to brzmi, ale jestem zwyczajnie
> zła. Nie pisałam się na to, w domu na co dzień oprócz mnie są trzy
> dorosłe osoby. Ale oni są zmęczeni po pracy/szkole a ja przecież
> siedziałam cały dzień w domu, więc jestem wypoczęta. Pewnie - mogę
> odzwyczajać. Ale kosztem Stasia niestety a tego bym nie chciała. Muszę
> poczekać aż będzie mógł wrócić do szkoły, tyle, że nie wiem czy wtedy ja
> będę jeszcze miała do czego wracać.
>
>> Pomyśl, co by było, gdybyś nigdy nie mogła tego dostać.
>
> Szpital oduczył mnie skutecznie myślenia co by było gdyby.
A kiedy Ty masz ładować akumulator, żeby temu wszystkiemu podołać?
--
Paulinka
|