« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-05-17 10:23:03
Temat: Przeklęte telefony...Czy ktoś z grupowiczów opatentował może sposób na bezstresowe rozmowy
telefoniczne? Chodzi mi o to, że w tygodniu ze swoim szczęściem mogę
porozmawiać tylko przez telefon ( mieszka w innym mieście ) a przy takiej
rozmowie, gdy nie patrzy się swojemu rozmówcy w oczy ( a szczególnie jeśli
rozmówcą jest osoba Ci bliska ) dochodzi czasami do nieporozumień... Ta
osoba z drugiej strony nie zobaczy Twojego uśmiechu, coś co miało być żartem
zrozumie jako śmiertelną obrazę... Nie wiem czy do końca czujecie co mam na
myśli... Tak czy siak rodzi się potem sytuacja kiedy panuje między nami
napięcie a ja nie mam jakiejkolwiek możliwości tego zmienić... Powtórny
telefon jest bezcelowy... Najlepszą metodą byłoby spotkać się z Nią i
patrząc Jej głęboko w oczy wyjaśnić wątpliwości, przytulić, uspokoić... A
tego niestety nie mogę nigdy zrobić bo dzieli nas 220 km... Ogarnia mnie
wtedy wściekłość i niemoc... Co można w takiej sytuacji zrobić?
pozdro
--
Scyzor
ICQ#: 115438022
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-05-17 10:26:29
Temat: Re: Przeklęte telefony...> ... Co można w takiej sytuacji zrobić?
Wyslac wirtualna kartke?
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-17 10:41:15
Temat: Re: Przeklęte telefony...> Wyslac wirtualna kartke?
Pomysł może i dobry, tylko ma jedną zasadniczą wadę... Moje kochanie nie ma
dostępu do internetu... A taka tradycyjna kartka dojdzie długo potem, jak
emocje już opadną...
pozdro
--
Scyzor
ICQ#: 115438022
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-17 10:43:12
Temat: Re: Przeklęte telefony...
Scyzor <p...@e...pw.edu.pl> wrote in message
news:9e09mp$r19$1@julia.coi.pw.edu.pl...
> Ta
> osoba z drugiej strony nie zobaczy Twojego uśmiechu, coś co miało być żartem
> zrozumie jako śmiertelną obrazę...
Rozmawiacie przez "stacjonarki"? Twoj list poniekad wyjasnia skad bierze sie
niesamowita
popularnosc SMS'ow. Tam mozna umiescic usmieszki i rozne inne dziwaczne minki, ktore
wyjasniaja intencje piszacego. Ja ze swoja pania koresponduje przez e-mail lub
wlasnie
komorke i unikam jak ognia rozmow przez telefon. Powod jest ten sam, co u Ciebie. Sam
nie
mam patentu, jak rozwiazac stres zwiazany z rozmowa telefoniczna i po prostu nie
rozmawiam. :-(
Pozdrowienia!
/\/\arek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-17 10:50:12
Temat: Re: Przeklęte telefony...Scyzor:
> ... nie ma dostępu do internetu...
Zrobic dostep do internetu a pozniej wyslac kartke. :)
Pozdrowka,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-17 12:20:53
Temat: Re: Przeklęte telefony...pierwszy raz jestem w internecie , czuje sie prawie tak jakbym rozmawiala
przez telefon nienawidze tego , to takie bezosobowe.a teraz to nawet nie
wiem do kogo mowie, ale najlepsze sa najprostsze rozwiazania !powiedz co
sadzisz o rozmowach przez telefon i ze wolisz gdy jest blisko.na pewno
zrozumie.kobiety bardziej doceniaja szczerosc od czego kolwiek !
siora
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-17 14:57:24
Temat: Re: Przeklęte telefony...
Użytkownik "Scyzor" <p...@e...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:9e09mp$r19$1@julia.coi.pw.edu.pl...
> Czy ktoś z grupowiczów opatentował może sposób na bezstresowe rozmowy
> telefoniczne? Chodzi mi o to, że w tygodniu ze swoim szczęściem mogę
> porozmawiać tylko przez telefon ( mieszka w innym mieście ) a przy takiej
> rozmowie, gdy nie patrzy się swojemu rozmówcy w oczy ( a szczególnie jeśli
> rozmówcą jest osoba Ci bliska ) dochodzi czasami do nieporozumień... Ta
> osoba z drugiej strony nie zobaczy Twojego uśmiechu, coś co miało być
żartem
> zrozumie jako śmiertelną obrazę... Nie wiem czy do końca czujecie co mam
na
> myśli... Tak czy siak rodzi się potem sytuacja kiedy panuje między nami
> napięcie a ja nie mam jakiejkolwiek możliwości tego zmienić... Powtórny
> telefon jest bezcelowy... Najlepszą metodą byłoby spotkać się z Nią i
> patrząc Jej głęboko w oczy wyjaśnić wątpliwości, przytulić, uspokoić... A
> tego niestety nie mogę nigdy zrobić bo dzieli nas 220 km... Ogarnia mnie
> wtedy wściekłość i niemoc... Co można w takiej sytuacji zrobić?
Realnie patrzac to masz tylko kilka wyjsc i pewnie zadne nie jest do konca
zadawalajace.
1- mozecie tak ustawic sobie zycie , aby byc w jednym miescie ( to wymaga
duzego przewrotu )
2-mozesz rzucic wszystko i w chwili nieporozumienia do niej pojechac (
tylko , ze takie czeste spontany moga powodowac problemy w innych czesciach
zycia )
3-mozesz zadzwonic ponownie i wyjasnic.
4-mozesz od razu po rozmowie napisac tradycyjny list i go wyslac. Napiszesz
go jeszcze pod wplywem emocji i danych mysli dlatego powinien oddawac to co
chcesz powiedziec.( moim zdaniem jest to najlepsze rozwiazanie w takiej
sytuacji. w kazdym razie w moim zyciu sie sprawdzilo). Lepiej , aby Twoja
kobieta dowiedziala sie o Twoich przemysleniach 2 dni pozniej , niz wcale
czy po 2 tygodniach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-17 15:07:12
Temat: Re: Przeklęte telefony...> Rozmawiacie przez "stacjonarki"? Twoj list poniekad wyjasnia skad bierze
sie niesamowita
> popularnosc SMS'ow. Tam mozna umiescic usmieszki i rozne inne dziwaczne
minki, ktore
> wyjasniaja intencje piszacego. Ja ze swoja pania koresponduje przez
e-mail lub wlasnie
> komorke i unikam jak ognia rozmow przez telefon. Powod jest ten sam, co u
Ciebie. Sam nie
> mam patentu, jak rozwiazac stres zwiazany z rozmowa telefoniczna i po
prostu nie
> rozmawiam. :-(
Szkoda tylko, że nie rozmawianie przez telefon oznacza całkowity brak
kontaktu przez cały tydzień... A na coś takiego nie mogę sobie pozwolić bo
chyba bym zfiksował... A jeśli chodzi o sms'y to wysyłam ich setki...
Rachunki mnie zjadają, a przecież przez sms'a nie usłyszysz głosu. który
potrafi wiele powiedzieć...
pozdro
--
Scyzor
ICQ#: 115438022
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-17 15:10:59
Temat: Re: Przeklęte telefony...> pierwszy raz jestem w internecie , czuje sie prawie tak jakbym rozmawiala
> przez telefon nienawidze tego , to takie bezosobowe.a teraz to nawet nie
> wiem do kogo mowie, ale najlepsze sa najprostsze rozwiazania !powiedz co
> sadzisz o rozmowach przez telefon i ze wolisz gdy jest blisko.na pewno
> zrozumie.kobiety bardziej doceniaja szczerosc od czego kolwiek !
>
Toteż właśnie tak próbuję postępować... Jestem w stosunku do niej całkowicie
szczery, ale czasami to, że nie mogę wziąść ją za rękę, spojrzeć w oczy i
powiedzieć, że wszystko jest w porządku, uspokoić ją osobiście, wkurza mnie
jak cholera... A ona doskonale zdaje sobie z tego sprawę i w efekcie oboje
cierpimy...
pozdro
--
Scyzor
ICQ#: 115438022
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-05-17 15:11:28
Temat: Re: Przeklęte telefony...> Zrobic dostep do internetu a pozniej wyslac kartke. :)
Pracuję nad tym :)
--
Scyzor
ICQ#: 115438022
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |