Data: 2002-06-20 06:58:54
Temat: Re: Przełamywanie barier
Od: "Lelepeta" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zapewne to nie on wpuścił ją w kompleksy, tylko kompleksy miała już
> wcześniej.
> Jak ktoś ma zaburzone poczucie wartości, to byle co może mu zaszkodzić.
> Być może "przyczyną" jakichś jej kompleksów jesteś także Ty, tylko się
tego
> nie domyślasz..
Przypuszczam, że masz rację, ON tylko dorzyucił do pieca. Jeśli chodzi o
mnie to wiem, że może tak byc i troche sie tego obawiam. W moim ostatnim
związku było dużo rywalizacji, lubie partnera z inicjatywą, ale do pewnego
momentu - gdy mi nie zagraża - mysle, że chodzio zachowanie zdrowej granicy
w przejmowaniu inicjatywy. Z tą dziewczyną nie czuje takiej potrzeby, po
prostu sie uspokajam i nie myslę o ciągłym wymyslaniu nowcyh rzeczy, to
przychodzi samo, nie musze jej imponować, zachowuję się naturalnie. Mam
nadzieje, że tak zostanie.
> Z Twojego listu wynika, że bardzo się nią przejąłeś. Moim zdaniem - za
> bardzo. To zła droga. Jeśli Ci zasadniczo nie przeszkadza, że taka jest,
to daj
> sobie spokój z analizowaniem jej osobowości. Nie uda Ci się do końca
prawidłowo
> zinterpretować tego, co jest w duszy innego człowieka, chyba że masz
wielką
> wiedzę i doświadczenie, a i to bynajmniej nie gwarantuje pełnego
powodzenia.
> A poza tym szkoda czasu na amatorskie "zmienianie" ludzi. To jest czas
> stracony.
> Dla obu stron. - zmieniającej i zmienianej.
Święte słowa. Sam to sobie powtarzam. Dupa ze mnie nie psycholog, może
troche empatyczny, ale o nikłej wiedzy i średnich doswiadczeniach. Czy sie
przejąłem - na razie zwariowałem na jej punkcie ;-) Dużo rozmawiamy i zawsze
staram się doszukać przyczyn negatywnych zjawisk, szukając rozumowego
wytłumaczenia - nie znam innej metody, do tej pory tylko ta drogą udawalo mi
sie rozwiązywac trudne sytuacje. Nie znam recepty na to, podobno nie należy
analizować drugiej osoby, ale czy nie należy analizowac związku i
pojawiającym się w nich problemów, znaczy sie obchodzić je na około
pozostawiając bez wyjasnień? Przecież wróca później ze zdwojona siłą...
> A jeśli jej zależy, żebyś stał się antidotum na jej kompleksy, to sama się
> zmieni.
> Daj jej czas.
Na razie dw istotne słowa, których uczę się przy niej to OPTYMIZM i
CIERPLIWOŚĆ. Dzięki za wymiane mysli.Pozdrawiam
|