Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Tortilla - jak to w końcu jest

Grupy

Szukaj w grupach

 

Tortilla - jak to w końcu jest

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-05-09 12:19:55

Temat: Tortilla - jak to w końcu jest
Od: "Kinga Macyszyn" <k...@b...box43.pl> szukaj wiadomości tego autora

Googlooję sobie właśnie, bo szukam przepisu na tortillę.

Tortilla to dla mnie taka potrawa hiszpańska z ziemniaków przeważnie, jaj i
innych rzeczy smażonych razem.

Natomiast nazwą tortilla określa się również placki z mąki kukurydzianej (a
może i z pszennej też), same, bez nadzienia (moim zdaniem, tak mi z archiwum
wynika).
Kiedy byłam w knajpie meksykańskiej we Wrocławiu, te z nadzieniem z placków
z pszennej mąki nazywały się burritos, a te z kukurydzianej - enchiladas.
Nie wiem, czy to prawidłowo było, jeśli tak, to dlaczego na placki luzem
mówi się tortille?

Skąd się to wzięło?

K
Nie mająca w tej chwili popołudniowo przedweekendowo innych zmartwień :))

--
Pozdrawiam

K

"Just one year of love
is better a lifetime alone" [Freddie Mercury]


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-05-09 12:34:51

Temat: Re: Tortilla - jak to w końcu jest
Od: "Justyna - walkie!" <w...@w...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Kinga Macyszyn napisał:

> Kiedy byłam w knajpie meksykańskiej we Wrocławiu, te z nadzieniem z placków
> z pszennej mąki nazywały się burritos, a te z kukurydzianej - enchiladas.
> Nie wiem, czy to prawidłowo było, jeśli tak, to dlaczego na placki luzem
> mówi się tortille?
>

Gdzie we Wrocławiu jest dobra knajpka meksykańska?


--
------------------------------
walkie! - GG: 411958
w...@w...net.pl
http://walkie.cegla.art.pl
Nawet ząb bywa wstawiony

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 12:36:19

Temat: Re: Tortilla - jak to w końcu jest
Od: "Kinga Macyszyn" <k...@b...box43.pl> szukaj wiadomości tego autora


> > Kiedy byłam w knajpie meksykańskiej we Wrocławiu, te z nadzieniem z
placków
> > z pszennej mąki nazywały się burritos, a te z kukurydzianej -
enchiladas.
> > Nie wiem, czy to prawidłowo było, jeśli tak, to dlaczego na placki luzem
> > mówi się tortille?
> >
>
> Gdzie we Wrocławiu jest dobra knajpka meksykańska?
>
>
Los Locos
Tylko kurcze nie pamiętam jaka to ulica była.
Odrzańska albo Kiełbaśnicza, w każdym razie któraś równoległa do Rzeźniczej
na pewno.
Kiełbaśnicza raczej, jeszcze sprawdzę.
Mniejszy tłok niż w mexico barze, ceny porównywalne i bardzo przyjemny
wystrój i atmosfera. Jedzenie imho mniamuśne :)
Za każdym razem, kiedy jestem we Wrocławiu, muszę zjeść coś w Los Locos i
gyrosa w chlebie pod złotym psem.
A mama potem krzyczy, że nie jem... :)

pzdr

K


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 12:42:44

Temat: Re: Tortilla - jak to w końcu jest
Od: Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de> szukaj wiadomości tego autora



Kinga Macyszyn:

> Los Locos
> Tylko kurcze nie pamiętam jaka to ulica była.
> Odrzańska albo Kiełbaśnicza, w każdym razie któraś równoległa do Rzeźniczej
> na pewno.
> Kiełbaśnicza raczej, jeszcze sprawdzę.
> Mniejszy tłok niż w mexico barze, ceny porównywalne i bardzo przyjemny
> wystrój i atmosfera. Jedzenie imho mniamuśne :)

kwestia smaku. Mi nie odpowiada. Ale byłem tam tylko raz. Po wstępnym
wychowaniu kelnera* atmosfera była OK, ale jedzenie (przynajmniej to, co
ja tam jadłem) niespecjalne.

Waldek

* kelner miał objekcje, że każdy chciał płacić za swoje. Po dość głośnym
stwierdzeniu, że przy stole jest przynajmniej 20 płatników VAT i
ewentualnym zarządaniu faktury dla każdego, trochę zmiękł.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 12:43:11

Temat: Re: Tortilla - jak to w końcu jest
Od: "walkie!" <w...@w...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Kinga Macyszyn napisał:

> Los Locos
> Tylko kurcze nie pamiętam jaka to ulica była.
> Odrzańska albo Kiełbaśnicza, w każdym razie któraś równoległa do Rzeźniczej
> na pewno.
> Kiełbaśnicza raczej, jeszcze sprawdzę.
> Mniejszy tłok niż w mexico barze, ceny porównywalne i bardzo przyjemny
> wystrój i atmosfera. Jedzenie imho mniamuśne :)
> Za każdym razem, kiedy jestem we Wrocławiu, muszę zjeść coś w Los Locos i
> gyrosa w chlebie pod złotym psem.
> A mama potem krzyczy, że nie jem... :)
>
> pzdr
>
Super, dzieki. Musze sie przejsc bo Mexico baru nie lubie.
Masz tak samo jak ja w Krakowie, musze zjesc pizze z Bannoli
oraz Cyklopa i zjesc kebaba z Grodzkiej :-)


--
------------------------------
walkie! - GG: 411958
w...@w...net.pl
http://walkie.cegla.art.pl
Nawet ząb bywa wstawiony

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 12:44:53

Temat: Re: Tortilla - jak to w końcu jest
Od: Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de> szukaj wiadomości tego autora



walkie!:
> Użytkownik Waldemar Krzok napisał:
>
>> kwestia smaku. Mi nie odpowiada. Ale byłem tam tylko raz. Po wstępnym
>> wychowaniu kelnera* atmosfera była OK, ale jedzenie (przynajmniej to,
>> co ja tam jadłem) niespecjalne.
>>
> Co zatem polecasz?

we Wrocławiu nie znam dobrego meksykańca, niestety. Bar Vega w Rynku bym
polecił. Fajne żarcie.

Waldek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 12:45:32

Temat: Re: Tortilla - jak to w końcu jest
Od: "walkie!" <w...@w...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Waldemar Krzok napisał:

> kwestia smaku. Mi nie odpowiada. Ale byłem tam tylko raz. Po wstępnym
> wychowaniu kelnera* atmosfera była OK, ale jedzenie (przynajmniej to, co
> ja tam jadłem) niespecjalne.
>
Co zatem polecasz?


--
------------------------------
walkie! - GG: 411958
w...@w...net.pl
http://walkie.cegla.art.pl
Nawet ząb bywa wstawiony

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 12:48:28

Temat: Re: Tortilla - jak to w końcu jest
Od: "Kinga Macyszyn" <k...@b...box43.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Super, dzieki. Musze sie przejsc bo Mexico baru nie lubie.
> Masz tak samo jak ja w Krakowie, musze zjesc pizze z Bannoli
> oraz Cyklopa i zjesc kebaba z Grodzkiej :-)
>
>
znalazłam namiary, ul. Kiełbaśnicza 13
Ogólnie La Havana jest dobra, na Kuźniczej.
Mi smakuje.

Waldek, a jak tobie? W la havanie był? bo my z taką Agą to albo los locos
albo la havana właśnie, tylko stolik trzeba rezerwować, bo czasem trudno.
Tortillę mają dobrą w każdym razie :)

pzdr

K


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 12:49:53

Temat: Re: Tortilla - jak to w końcu jest
Od: "Kasia S." <k...@N...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "walkie!" <w...@w...net.pl> napisał w wiadomości
news:b9g7fi$iu7$5@atlantis.news.tpi.pl...
> Masz tak samo jak ja w Krakowie, musze zjesc pizze z Bannoli
> oraz Cyklopa i zjesc kebaba z Grodzkiej :-)
>
Ja dawno temu bylam w Krakowie, ale pamietam przepyszne salatki w Chimerze.
Pozdrawiam , Kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-09 12:54:00

Temat: Re: Tortilla - jak to w końcu jest
Od: "walkie!" <w...@w...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Kasia S. napisał:

> Ja dawno temu bylam w Krakowie, ale pamietam przepyszne salatki w Chimerze.
> Pozdrawiam , Kasia
>
>
Bo są pyszne. Moja ulubiona to serowa :-)

--
------------------------------
walkie! - GG: 411958
w...@w...net.pl
http://walkie.cegla.art.pl
Nawet ząb bywa wstawiony

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Malutkie cebulki
Drink Black Russia
babeczki :)
Witajcie,ja znowu z pytaniem
Botwinka!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »