> > Gdy podałam tutaj na grupie adres swojej strony internetowej, to jedna
osoba
> > właśnie stąd złożyła na mnie skargę do wp (sama się do tego mi
przyznała)
> > przez co została zablokowana moja strona, z której naprawdę byłam bardzo
> > dumna, gdyż to była moja pierwsza...... Bardzo było mi przykro, że ktoś
> > zniweczył moją pracę.

> Przesadzasz. Ktos tylko przeslal dalej Twoj typowy post. Gdybys go nie
> przeslala tutaj nie byloby Ci przykro.

Hmmmmmm...... chyba się nie rozumiemy. A co ma wspólnego moja była strona
www z postami?

> Niestety wszystkie nasze dzialania maja
> jakies konsekwencje, o tym musimy pamietac.

Nie wszystkie..... a poza tym po co się przejmować jakimiś durnymi
konsekwencjami? Należy żyć i niczym się nie zamartwiać. Tylko na jaką
cholerę ludzie, wciąż stawiają na drodze jakieś przeszkody? Czy nie można
żyć se normalnie i nie ryć sobie bereta z powodu jakichś głupich głupot? Czy
nie można se poklnąć i mieć święty spokój? Czy nie można stworzyć se strony
internetowej nie zamartwiając się tym, że ktoś wniesie skargę za to, że są
na niej umieszczone słowa niecenzuralne? To na jaką cholerę wyłazić na dwór,
skoro tam co dziesiąta osoba bluzga na maxa? To nie ja jestem nienormalna,
która se najnormalniej w świecie bluzgam, tylko z niektórymi ludźmi jest coś
nie tak, bo są przewrażliwieni na punkcie przekleństw. A ja powiem tak jak
to mawiali humaniści: "jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi
obce". Po to są słowa, aby z nich korzystać. Nie ważne jakie to są
słowa..... ważne, że są dla ludzi. Czy kiedykolwiek do szanownego państwa to
dotrze?

> Dopoki sie nie zmienisz nie uda Ci sie ukryc...

Czemu nie? Znajomi nie znają mnie od tej strony z której się tu ukazuję....
ba, można by rzec, że ja nie mam żadnych znajomych :-). Niektórzy tylko
wiedzą o moim istnieniu.... nic ponadto mnie z nikim nie łączy. Nikt
niedługo nie będzie mówił o Ani Lipek...... teraz istnieje tylko Kabotynka.
---
Kabotynka
k...@w...pl
Gadu-Gadu: 785234