Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!newsfeed.jasien-net.com
Newsgroups: pl.sci.medycyna
From: Kami <K...@j...net>
Subject: Re: Przewlekle zapalenie drog moczowych
Message-ID: <1...@j...jasien.net>
Sender: Kami <K...@j...net>
Date: Fri, 11 Jan 2002 00:13:05 +0100
Lines: 36
X-Newsreader: Microsoft (R) Exchange Internet News Service Version 5.5.2653.11
References: <a1l2f0$f2c$1@news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:61418
Ukryj nagłówki
> -----Original Message-----
> From: Ryszard Lachman [mailto:r...@o...com]
> Posted At: Thursday, January 10, 2002 10:52 PM
> Posted To: medycyna
> Conversation: Przewlekle zapalenie drog moczowych
> Subject: Przewlekle zapalenie drog moczowych
[ciaaaaaaaach]
Aż za dobrze wiem, o czym piszesz :-(
Walczę z tym prawie 2 lata, ale ostatnio z jakby (tfu tfu) lepszym
skutkiem.
Dziwi mnie, że posiew nie wykazał obecności bakterii - czy na pewno
przed badaniem nie zażywałaś żadnych leków przeciwzapalnych (a tak
działa sporo przeciwbólowych)? No i to badanie trzeba wykonać wtedy,
kiedy jesteś chora i pęcherz Cię boli.
Wiesz, mnie urolog powiedział, że te nawroty mogą być spowodowane - o
dziwo - pigułkami antykoncepcyjnymi, bo one zaburzają naturalny poziom
estrogenu(?), to zaś owocuje zbyt małą ilością pałeczek kwasu mlekowego
w pochwie, a to powoduje dostawanie się bakterii (w moim przypadku
Escherichia coli) do przewodu moczowego i pęcherza. I urolog zalecił
odstawienie pigułek (chociaż na jakiś czas), czemu sprzeciwił się
ginekolog... I bądź człowieku mądry... Wyczytałam również, że to ponoć
problem ogromnej rzeszy kobiet, i metodą zapobiegania jest na przykład
natychmiastowe podmywanie się po stosunku (btw - zauważyłaś jakąś
zbieżność w czasie?) i łykanie profilaktycznie Uroseptu bądź Furaginu.
Poza tym jest dostępny taki preparat - wyciąg z żurawiny, który zakwasza
mocz, dzięki czemu bakteriom trudniej "przyczepić" się do ścianek
pęcherza; podobnie ma działać również łykanie witaminy C. Z mojego
doświadczenia znacznie lepiej od Nolicinu (który był dla mnie zbyt silny
chyba, czułam się po nim rozbita) działa Nifuratio Retard, to poleca
moja pani doktor, i to mam zawsze w domu "na wszelki wypadek". Aaaa... i
jeszcze sobie przypomniałam, że kiedyś urolog (!) podpowiedział mi, że
gdyby mnie "trafiło" i nie miałabym nic pod ręką to pomaga piwo (no bo
działa moczopędnie)...
No i proponuję przenieść się z leczeniem od ginekologa (tym bardziej, że
zdaje się, że Ci nie pomaga) do lekarza pierwszego kontaktu albo nawet
(zdaje się ze skierowaniem) - do urologa.
Zdrowia życzę
--
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
|