Data: 2022-05-30 19:27:25
Temat: Re: Przyjdzie walec i wyrówna.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL <i...@g...pl> wrote:
> XL <i...@g...pl> wrote:
>> XL <i...@g...pl> wrote:
>>> XL <i...@g...pl> wrote:
>>>> (...)
>>>> Jest i inny aspekt wojny - wojna w trybie natychmiastowym ekspresowo
>>>> ustawia ludziom priorytety we właściwej kolejności i przypomina zagłuszone
>>>> przedwojennym dobrobytem/kryzysem wartości - intak będzie i tym razem.
>>>> Powiedzenie ,,przyjdzie walec i wyrówna - i uwolni świat od gówna" ma więc
>>>> zaiste głęboki sens.
>>>
>>>> https:/NIEPRAWIDŁOWY-LINK
>>>>
>>>
>>> Prawidłowy link:
>>> https://www.vogue.pl/prenumerata/dane?type=archiwaln
a&gift=0&startsubscriptionnumber=43&submit=Zamawiam
>>>
>>>
>>
>> Zboczeńcy wrócą na swoje miejsce - zamiast epatować zboczeniami i
>> demoralizować dzieci i młodzież poprzez
>> wmawianie im, że bycie homo jest normą społeczną i psychologiczną.
>>
>> Nie, homoseksualizm to nie norma, lecz zboczenie. Doskonale pamiętam swoje
>> podręczniki psychologii, gdzie pederastia i lesbijstwo siedziały wg
>> klasyfikacji psychologicznej jako zboczenia w jednej szufladzie razem z
>> pedofilią, zoofilią i nekrofilią. Nigdy nie było i nie ma inaczej. Jest
>> natomiast propaganda i polityka dezinformacyjna uprawiana przez homolobby w
>> celu rozszerzenia jego zasięgu dzięki imputowaniu dzieciom i młodzieży
>> bzdetów o szukaniu ukrytych w psychice homoseksualnych ciągot i o prawie do
>> ich uzewnetrznienia i obnoszenia się z nimi.
>> Tymczasem niczego takiego nie ma, natomiast taka polityka ma za zadanie
>> napędzanie im młodego narybku, którego już brakuje - homoseksualiści się
>> wszak nie rozmnażają płciowo, tj. owszem, mogą mieć dzieci z płcią
>> przeciwną, ale ich potomstwo nie dziedziczy homoseksualizmu, wbrew
>> forsowanej przez nich baj
>
> ce
>
>> o ,,wrodzonym" jego charakterze... Zatem - muszą
>> działać inaczej: mieszać młodym w głowach, aby WYCHOWAĆ sobie nowych
>> homoseksualistów.
>> I to także robi Vogue, co mnie na maks wk...a
>> - vide link wyżej.
>> A skąd się wzięła cała ta homosiowa bajka o ,,wrodzoności"? Ano tu jest to
>> opisane ze szczegółami:
>> https://www.homoseksualizm.edu.pl/terapia/faq/337-mi
t-1-homoseksualizm-jest-wrodzony?fbclid=IwAR3bkm3Vwz
J2sQ5ctFV6BfG52bOppwjyFLf5H2fEqMH9VdsD-t4X9Aea8eE
>>
>> Zatem j.w. - przyjdzie walec i wyrówna, i uwolni świat od gówn...ianej
>> homopropagandy i ściemy, deprawującej normalnych młodych obywateli.
>>
>
> J.w.
> Precz z propagowaniem i forsowaniem zboczeń!
Zboczenia można (próbować) LECZYĆ:
,,(...) Poza rozwojem zdolności do zawierania prawdziwych męskich przyjaźni
klient odkryje zdrowsze relacje z kobietami, nauczy się obrony przed
naruszaniem swych granic, co w przeszłości mogło powodować poddanie swej
odrębnej męskiej tożsamości.
BB: Co jednak z klientem, który nie doświadcza zmiany - czy zostanie
porzucony w jakimś rodzaju intymnego limbusa - nie heteroseksualny, jednak
niezdolny do doświadczenia intymności z mężczyzną?
JN: Prawda jest taka, że on nigdy nie doświadczał prawdziwej intymności z
drugim mężczyzną. Dlatego przyszedł na terapię. Trafił do nas także
dlatego, że uważa iż prawdziwa intymność seksualna z osobą tej samej płci
nie jest możliwa. Erotyka homoseksualna nie spełnia swojego emocjonalnego i
biologicznego zadania i nie odzwierciedla tego, kim jest na najgłębszym
poziomie,.
Inni mężczyźni rozpoczynają terapię reparatywną z pozycji gejowskiej
identyfikacji. Z takimi klientami uzgadniamy dodatkowe założenie - nie
będziemy się mierzyć z problemem identyfikacji seksualnej, lecz będziemy
pracować nad innymi problemami doświadczanymi przez nich w życiu. Wtedy
pracujemy nad problemami takimi jak zdolność do intymności, problemy
samoooceny, zinternalizowane poczucie wstydu, traumy dzieciństwa,
poszukiwanie tożsamości.
Niektórzy z naszych klientów postanawiają w trakcie zmienić kierunek
terapii i przyjąć homoseksualizm jako konstytuującą ich tożsamość. Inni
nigdy nie porzucają przekonania, że zostali zaprojektowani do
heteroseksualizmu i nalegają na pracę w tym kierunku. Jeszcze inni mają
ambiwalentne odczucia i na przestrzeni miesięcy wchodzą i wychodzą z
gejowskiego stylu życia. Akceptujemy ich wybory, nawet jeśli się z nimi nie
zgadzamy, z szacunku dla naszych klientów.
BB: A jednak istnieją ludzie, którzy obawiają się, że przyznając iż wyjście
z homoseksualizmu jest możliwe zostaną zmuszeni do poddania się terapii.
JN: Dla niektórych ludzi homoseksualizm jest zachowaniem przystosowawczym,
czują się z tym dobrze i chcą żyć homoseksualnym stylem życia. I
zdecydowanie mają do tego prawo. My - terapeuci reparatywni - jesteśmy
dostępni dla pragnących zmiany, jesteśmy dostępni dla tych, którzy mówią:
"homoseksualizm dla mnie jest nieprzystosowaniem". I z tą populacją chcemy
pracować.
BB: Wracając do natury zmiany. Niektórzy seksuolodzy twierdzą, że skoro
osoby które przeszły terapię nadal sporadycznie odczuwają podniecenie
seksualne w związku z osobami własnej płci, w takim razie nie może być mowy
o sukcesie terapeutycznym. Uważają, że jedynym wyznacznikiem byłoby
przeprowadzenie badania polegającego na pokazaniu takiej osobie
homoseksualnej pornografii i sprawdzeniu, czy występuje w tej sytuacji
wzwód. Co Pan o tym sądzi?
JN: Jestem zdania, że badanie fizycznego podniecenia seksualnego nie jest w
stanie odpowiedzieć nam na pytanie, czy ktoś znacząco zmienił swą
identyfikację seksualną, czy też nie. Osoba, która w przeszłości
otrzymywała gratyfikację z konkretnej formy doświadczeń seksualnych
wykształciła neurologiczny imprinting, który trudno byłoby całkowicie
wymazać. Moi klienci uważają, że pojawiające się podniecenie nie oznacza,
iż są gejami. Gdy pojawia się podniecenie, moi klienci będą to
interpretować następująco: "Moje ciało doświadcza podniecenia, ponieważ
mężczyzna, którego widzę reprezentuje sobą moje wyidealizowane Ja i męską
afirmację, której nigdy nie doświadczyłem". Ciało tego człowieka może
reagować podobnie jak ciało mężczyzny identyfikującego się jako gej, jednak
inaczej interpretuje swoje reakcje. Z czasem, gdy klient zaczyna pojmować
swoje reakcje jako wyraz potrzeby męskiej identyfikacji, a nie autentyczne
potrzeby seksualne, stopniowo zanikają. Zarówno nasi klienci, jak i ja,
jesteśmy przekonani, że autentyczne potrzeby seksualne są zakorzenione w
biologicznej płci człowieka.
BB: Na youtube można znaleźć szereg nagrań z osobami deklarującymi się jako
ex-ex-gay. Czyli jako osoba która była kiedyś homoseksualistą, potem
poddała się terapii a potem wróciła do gejowskiego stylu życia. Np. Daniel
Gonzales, twierdzący, że jest Pana byłym klientem. Wielu ludzi
poszukujących pomocy ze względu na nieakceptowane odczucia homoseksualne
jest przez organizacje gejowskie ostrzeganych przed próbą terapii i odsyła
się ich do właśnie takich nagrań. Rezultatem jest często lęk przed terapią,
porzucenie nadziei na zmianę. Jak możemy pomóc ludziom przerażonym tego
typu wyznaniami?
JN: Proszę zwrócić uwagę, że mimo krytyki wyrażanej przez Daniela
Gonzalesa, przyznaje, że terapia przyniosła mu korzyści - konkretnie -
wzrosła jego asertywność, mimo że nie zmienił swej orientacji seksualnej.
Oczywiście każdy rodzaj terapii - zarówno fizycznej jak i psychologicznej
ma pewien odsetek porażek. Dla pewnej grupy mężczyzn zmiany i korzyści
wyniesione z terapii nie będą wystarczające by wywołać znaczącą zmianę w
ich skłonnościach homoseksualnych. Jednak większość moich klientów nie
powraca do gejowskiego stylu życia, tak jak ten mężczyzna. Co ciekawe
bywają także ex-ex-ex geje - mężczyźni, którzy ponownie rozważyli to, czego
nauczyli się w czasie terapii i po latach niesatysfakcjonującego
gejowskiego stylu życia ponownie go porzucają. Seksualność podlega
fluktuacjom w czasie życia, z czym zgadzają się także gejowscy aktywiści.
To nie jest tak, że moment zakończenia terapii cokolwiek przesądza - nawet
wobec mężczyzn, którzy z początku powrócili do gejowskiej tożsamości.
BB: Na koniec może zarzut największego kalibru, jaki słyszałam: "Terapeuci
oferujący możliwość wyjścia z homoseksualizmu to hieny żerujące na
zinternalizowanej homofobii homoseksualistów". Innymi słowy - zarzuca się
Panu i osobom Panu podobnym, że jest hochsztaplerem sprzedającym złudzenie
uzdrowienia, wykorzystującym nienawiść jaką ci ludzie odczuwają do samych
siebie - by zbijać na tym fortunę.
JN: Jest to niezwykle dziwaczne oskarżenie, wziąwszy pod uwagę fakt, że
homoseksualizm jest obecnie powszechnie akceptowany w krajach rozwiniętych.
Nigdy wcześniej w historii nie było tak wysokiego poziomu akceptacji
homoseksualizmu. Mimo to, gejowski styl życia przynosi wielu osobom
poczucie nieszczęścia. Nawet w tak przyjaznych gejom krajach jak Holandia
czy Dania występuje nieproporcjonalnie wysoki odsetek problemów
psychicznych w populacji homoseksualistów. Jest to udokumentowane wieloma
badaniami naukowymi. Odsyłam tu choćby do Journal of Human Sexuality, vol
1, gdzie przedstawione są wyniki badań na ten temat. Ludzie, którzy
przychodzą do naszej kliniki muszą mieć motywację wewnętrzną, inaczej
szybko rezygnują. Dla naszych klientów, próba przezwyciężenie swego
homoseksualizmu, w aktualnej atmosferze kulturowej jest aktem
kontr-kulturowym. Gdy jako terapeuci przyglądamy się motywacji naszych
klientów, to nie homofobia społeczeństwa popycha ich do poszukiwania pomocy
a głęboki brak satysfakcji z gejowskiego stylu życia. Nie chodzi tu o brak
satysfakcji moralnej, lecz o głębokie poczucie, że zachowania homoseksualne
nie odpowiadają ich prawdziwej tożsamości, nie są w zgodzie z ich płcią.
Przekaz ze strony współczesnej kultury brzmi: "Gej jest OK, więc musi być
coś nie tak z Tobą skoro nie potrafisz się tym nacieszyć." A jednak ci
mężczyźni wiedzą, że homoseksualizm jest pogwałceniem ich najgłębszego
poczucia tożsamości."
https://www.homoseksualizm.edu.pl/index.php/wiecej/p
ublicystyka/328-o-terapii-reparatywnej-mskiego-homos
eksualizmu
--
XL
Polish Lvov forever!
|